Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

"kochałam go..„

Tak mi minęły 4 dni

Nie wychodziłam z domu.

Nie chodziłam do gildii bałam się że zobaczę tam natsu.

Kira już zdążyła wrucić od clary. Nauczyła je już przywoływać skrzydła i imnie się podstawowo porozumnieć.

- Lucy mogłybyśmy pójść do gildii...
Kira zapytała i złapała mnie nie pewnie łapką za bluzkę..
- co się stało?
- nie mam ochoty tam iść..
Ciepła łza spłynęła po moim policzku.
-Lucy...wtuliła się we mnie się
Zaczęłam coraz mocniej płakać.

Wruliłam się w nią cały czas płacząc
-* dlaczego...dlaczego mi to zrobił?*-
Po około 16 minutach dałam radę się uspokoić .

Wstałam mimo że nie czułam nóg i podeszłam chwiejnym krokiem do biurka

Kira patrzyła na mnie zdezorientowana.

Otworzyłam szufladę i wyjęłam z niej zdjęcie..jedyne co mi po nim zostało....

Zrobiła nam je Erza po misji na potrzeby Nalu

Uwielbiała nasz ship

Uśmiechnęłam się sama do siebie na to wspomnienie

- Dlaczego...dlaczego byłam taka naiwna?
Zaczęły wracać mi wspomnienia z misji.
Jak razem się śmialiśmy...płakaliśmy...cierpieliśmy..jak mnie zawrze ratował...ale

Wszystko się zmieniło

Od momentu kiedy wróciła....

Wiem że byli przyjaciółmi z dzieciństwa...

Ale...

Zostałam sama....całkowicie...

Sama...

Rzuciłam zdjęcie w drugi róg pokoju. Zaczęłam płakać jak nigdy wcześniej.

-LUCY!!

Podbiegła do mnie Kira i złapała mnie za ramiona

- CO SIE DZIEJE LUCY!?!

zauważyłam że łzy zaczęły pojawiać się w jej małych słodkich oczkach

- POWIEDZ MI!!!

-n-n-na-nast-natsu

- CO CI IDIOTA ZROBIŁ?!?

- natsu...całował się z lisanną....kochałam go...był moim przyjacielem...przynajmniej dla niego...dał mnie był kimś więcej....KOCHAŁAM GO!!

Nawet nie zauważyłam a zaczęłam na nią krzyczeć

-KOCHAŁAM GO!! I CO Z TEGO MAM?!?!
- JUŻ MNIE NIKT W GILDII NIE ZAUWAŻA OD MOMENTU GDY ONA WRUCIŁA..

Upadłam na podłogę...czułam się taką pusta..złamał mi serce...nie czułam już nic tylko....

Pustkę...

-Kira...ja chcę odejść z gildii..

Kira wyglądała jakby zobaczyła ducha..

-L-lucy?

Łzy zaczęły się jej zbierać w oczach

Uśmiechnęłam się do niej i wtuliłam ją w swój biust.

- Lucy jak chcesz odejść....to ja z tobą..

- Nie zostawiła bym cię..

Zaczęłyśmy obie płakać wtulone w siebie..

Na zajutrz

Wstałam powolnym krokiem bo wiedziałam co się dzisiaj wydarzy...

Kochałam tą gildię...

- Zamknij się Lucy już zdania nie zmienisz.

Powiedziałam do siebie i poklepałam się po twarzy.

- KIRA WSTAJEMY!

Ubrałam się i wzięłam jeszcze zaspaną Kire na ręce.

- Idziemy-

Powiedziałam i otworzyłam drzwi.

Szłam jak najwolniej żeby zapiamiętać najmniejsze szczegóły miasta...

Domy....dwóch miłych panów którzy zawsze mnie ostrzegali żebym nie spadła....i Natsu...

Byłam już pod drzwiami gildii..

Też ją chciałam zapamiętać ale nie mogłam...

Dla swojego dobra...

Otworzyłam drzwi i zobaczyłam że są tam tylko 9 osób.. nikogo nie znałam więc się pewniej poczułam...

Weszłam do środka i łza spłynęła mi po policzku..

Otarłam ją szybko żeby nikt tego nie zauważył

- Mira jest mistrz?

- tak w swoim biurze. A coś się stało?

- mam do niego małą prośbę. Nie martw się.

Gdy odchodziłam zdawało mi się że dziwnie się na mnie i Kire patrzy.

Stałam przed drzwiami.....w których się miało wszystko rozstrzygnąć ....moją przyszłość

Trzęsącą się ręką zapukałam do dzrwi

Hej kochani mam nadzieję że się podobało ❤️
Nowe części będą pojawiać się do 2 dni lub szybciej
Będą około 500-500 słów
Dziś mi to zajęło
544 słowa
Dziękuje za wszystkie wyświetlenia
Do zobaczenia w następnej części

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro