13. ☣nie chcę mi się wymyślać tytułu☣
(pov Magister)
Miałem już tego dość Nitashi zachowuje się przy innych jakbym nie istniał Zaha nie chce mnie znać ale to już nie moja sprawa a Dzunior podobnie jak Nitashi, tyle że jak coś do niego mówię to mnie obraża i nie obchodziło mnie by to tylko że dlaczego tak nagle mnie znienawidził?
Musiało to być bardzo widoczne bo nawet Jaś jako że lubi rozwiązywać takie sprawy do mnie napisał i zaproponował pomoc
JDabrowsky: hej zauważyłem że się trochę postrzecałeś z Dzuniorem i Nitashim było mi miło jakbym mógł wam jakoś pomóc
Magister: a kto powiedział że potrzebuje pomocy? I dlaczego piszesz to do mnie a nie do nich?
JDabrowsky: bo jak ty powiesz nie to nie więc to by było bez sensu piszać do nich :)
Magister: a dlaczego chcesz "pomóc" bo jak widać żadnemu z nas to nie przeszkadza
JDabrowsky: ale wolę żebyście nawet nie że się lubili ale chociaż mieli do siebie szacunek
Magister: meh okej ale ty do nich napisz i nie pisz że tam będę
JDabrowsky: okej coś się wymyśli! ^^
Magister: okej tylko podaj adres i kiedy mamy się spotkać?
JDabrowsky: możemy nawet dziś o piętnastej a adres to **** **** ****
(Cenzura heh)
Magister: okej mi tam pasuje
JDabrowsky: no to papatki
Magister: no pa
Chyba popełniłem największy błąd w życiu. Nie wiem czego mam się spodziewać lub czego mam się nie spodziewać
O 15:01
Co tam że wyszłam o 14:20 i tak muszę się spóźnić
Zapukałem do drzwi po chwili otworzył mi Jasiu
Js: (Jaś) dzień doberek!
M: cześć Jasiu
Js: a to ty Magister znaczy wiedziałem oczywiście od początku ale-
M: nie tłumacz się bo widzę że brakuje ci słów ale mam na to rozwiązanie kup sobie słownik
Js: widzę że za bardzo się nie przejmujesz tą rozmową
M: no nie bardzo jak słyszysz
Js: dobra wejdź a nie tak stoisz
Jaś zaprowadził mnie do pokoju (a raczej salonu) reakcja chłopaków była piękna kiedy mnie zobaczyli
Nh: AHA czyli już wiem czemu zależało ci tak bardzo na tym spotkaniu
Js: no sorry ale nie mogę patrzeć jak troje kiedyś przyjaciół teraz siebie nie lubi i chce wam jakoś pomóc
D: a kto powiedział-
M: pytałem już go o to
D: A TY SIĘ ZAMKNIJ
Js: nie krzyczcie na siebie! Porozmawiajmy i wam pomogę bo znam się na takich rzeczach
Z filmów
M: dobra ale zanim muszę się spytać czy te drzwi wejściowe same się zamykają?
Js: nie- ej faktycznie nie zamknąłem drzwi za chwilę wrócę *idzie*
Nh: to czemu mu tego wcześniej nie powiedziałeś?
Spytał cicho
M: bo chciałem zamienić z wami parę słów
D: TAK? JAKICH? CHCESZ NAM MOŻE GROZIĆ CZY COŚ TAKIEGO POTWORZE?
M: nie chciałem powiedzieć żebyście mówili prawdę
D: JA NA CIEBIE MÓWIĘ Z PODNIESIONYM GŁOSEM A TY MÓWISZ JAKBYŚ UCZUĆ NIE MIAŁ!
M: a może i nie mam a teraz nie krzycz bo Jaś idzie.
Js: hej już jestem!
Nh: cześć
Js: rozmawialiście kiedy mnie nie było?
D: zamieniliśmy kilka słów
Js: dobra przejdźmy do rzeczy dlaczego się kłócicie?
D: to długa historia
Js: po to tu jestem
D: czekaj ale mamy opowiedzieć od samego początku tak?
Js: było by najlepiej
M: to Dzunior opowiadaj
D: ale dlaczego akurat ja?
M: bo to ty wszysko wiesz a ja nie wiem nawet dlaczego się kłócimy
D: to ty zacznij
M: eh niech będzie, pewnego już nie pamiętam jakiego dnia napisałem do Dzuniora stwierdził że do mnie przyjdzie i jak chyba się kłóciliśmy to powiedziałem mu że Nitashi mnie zgwałcił
(Serio ja nie pamiętam tego za dobrze)
M: potem Dzunior poszedł na jakieś spotkanie i tyle co wiem i po tym spotkaniu zaczął mnie wyzywać
Js: czekaj czyli Nitashi cię zgwałcił?
Nh: CO TO ZA BREDNIE?
Js: i jak ty to Magister mówisz z takim spokojem?
M: panuje nad emocjami nawet kiedy ktoś zginie to nie jestem smutny
Js: dobra ale skoro Nitashi cię zgwałcił-
Nh: NIE ZGWAŁCIŁEM GO!
Js: mówię co słyszę jak na razie to Magister mówił
Nh: *szepcze coś do Dzuniora*
Js: to Dzunior może teraz ty coś powiesz?
D: em okej to przed spotkaniem pokłóciłem się z Magistrem ale i tak poszedłem tam i spotkałem Nitashiego który powiedział że Magistrowi nie wolno ufać bo może ci zrujnować życie czy jakoś tak
Spojrzałem na Dzuniora to było oczywiste że kłamie bo nie pokłóciliśmy się. Mówiłem żeby powiedział prawdę ale mnie nie posłuchał, po chwili Dzunior musiał zauważyć że na niego patrzę nie wiem w sumie czy zabijałem tak bardzo go spojrzeniem ale chyba czuł się nie swojo
Js: emmm to była dziwna opowieść Nitashi chcesz coś dodać?
Nh: chcę powiedzieć że nie kłamie i Magister naprawdę zagroził mi że zniszczy mi życie więc powiedziałem to Dzuniorowi bo zauważyłem że dużo razy Magister na niego krzyczał bez większego powodu
Nitashi chyba musi się udać do okulisty
Js: czekaj czyli Magister skłamał że Nitashi go zgwałcił potem się pokłóciliście Dzunior poszedł na spotkanie po spotkaniu Nitashi powiedział Dzuniorowi że nie warto zadawać się z Magistrem bo może zniszczyć życie?
D: tak
M: skąd masz tą pewność że ja go oszukałem?
Js: no wszystko na to wskazuje
M: aha ale dlaczego Dzunior zaufałeś Nitashiemu że mówi prawdę? Dlaczego skłamałeś że się pokłóciliśmy? Nitashi dlaczego mi to zrobiłeś skoro ci wybaczyłem? Dlaczego słamałeś że krzyczę na Dzuniora? Jasiu to najważniejsze dlaczego twierdzisz jak było po jednej opowieści która się prawie nie trzyma kupy?
Js: przepraszam ale jak mam to niby zrobić?
M: może dlatego że nie mam powodów żeby kłamać i żeby niszczyć kontakt z moim przyjacielem?
Js: a inni jakie mieli powody żeby ci to zrobić?
Chyba on nie wie już jak to zrobić żeby nie wyszło że się mylił
M: Dzunior zaufał Nitashiemu, a Nitashi mnie nie obchodzi. A ja teraz wyjdę bo widzę że Jasiowi kończą się argumenty więc powiedzmy że tak ja jestem jak zwykle tym złym
Uśmiechnełem się i wyszedłem, kiedy byłem na dworze usłyszałem znajomy głos
E: cześć Magister!
Tak to był Ewron z Mandziem
M: cześć
E: gdzie idziesz?
M: do domu
E: a skąd idziesz?
M: z bloku
E: a czemu byłeś w bloku?
M: bo jestem fanem bloków
E: a skąd tam się wziąłeś skoro tam nie mieszkasz?
M: ktoś mnie wpuścił
E: kto?
M: ktoś u którego byłem
E: a u kogo byłeś?
M: u człowieka
E: a co to za człowiek?
M: żywy.... Jeszcze
E: jeszcze długo
M: a skąd to wiesz?
E: tak po prostu... A u jakiego żywego człowieka byłeś?
M: miej ulanego od ciebie
E: dlaczego nie chcesz powiedzieć że byłeś u Jasia?
M: skąd wiesz że byłem u Jasia?
E: ale co?
Mdz: Ewron jak ty tak szybko poznajesz nowych ludzi?
E: heh ma się swoje sposoby
M: dobra mniejsza ja już idę
Mdz: a co ty takie nie w sosie?
M: ja? Ja jestem szczęśliwy przecież
Mdz: coś nie widać
M: to do okulisty pójdź
E: a dlaczego od razu tak agresywnie?
M: a ty do lekarza dzieciaku z ADHD
E: a ty do psychiatry bo jesteś szczęśliwy choć przyjaciele cię opuszczają ja chcę być dla ciebie miły ale wątpię że inni to zniosą co doprowadzić może że nie będziesz mieć przyjaciół i nawet jak jesteś introwertykiem to wolisz jednak mieć osobę na której możesz polegać
Mdz: czekaj co? Jeszcze raz bo tak cicho to powiedziałeś że prawie nic nie usłyszałem
M: . . . Fajnie wiedzieć
E: to pa!
Powiedział szczęśliwy
M: pa
Mdz: do zobaczenia
Poszedłem do domu jak zwykle 4 powiadomienia nie wiem czemu ale zawsze mam 4 powiadomienia. Jedno było od Nitashiego co mnie zdziwiło
Nitashi: przepraszam
Magister: nie musisz, nie obchodzi mnie już dlaczego po prostu ważne że nikt nic sobie nie zrobił
Nitashi: <3
.
1272słów~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro