Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Ellie

Pociągam nosem, a łzy nie przestają kapać. Wzrok rozmazuje mi się przed oczami, nie tylko od nieustającego płaczu, ale także dlatego, że w złości potrzaskałam okulary i nie widzę wiele więcej, niż czubek własnego nosa. Tak, mam dużą wadę wzroku, konkretnie minus sześć.

– Ellie, musisz się z tym pogodzić – mówi moja przyjaciółka, u której od kilku dni pomieszkuję. Wyprowadziłam się z domu, gdy tylko pojęłam, że moja siostra i Lenny... Razem...

Nadal nie jestem w stanie zrozumieć, jak oni mogli mnie tak skrzywdzić? Gdybym miała określić stan rozpaczy, to daję sobie dziesięć na dziesięć. Jestem załamana.

– Nic nie poradzisz na to, że się w sobie zakochali, a życie toczy się dalej. Będziesz musiała to zaakceptować. – Łagodny głos Sophie trafia do mojego ucha.

Wypuszczam ze złością powietrzę i wstaję, by podejść do okna. Spoglądam za foranę, i patrzę gdzieś w dal, chociaż oczy nie pozwalają mi dostrzec wszystkich detali na zewnątrz. Świat składa się z niewielkich plamek, które tylko przypominają jakieś kształty, a nie ruchliwą londyńską ulicę. Obraz jest zamazany.

– Mogłam się domyślić, kiedy ze mną zerwał – stwierdzam rozpaczliwie. – Wiedziałam, że zakochał się w kimś innym. Nie sądziłam tylko, że... – Znów z moich ust wyrywa się szloch.

Trzy miesiące po tym, jak mnie zostawił, spotkałam ich przypadkiem. Całowali się dwie ulice dalej od naszego mieszkania – mojego i siostry, kiedy akurat wracałam do domu. Anne wiedziała, że nadal go kocham, mimo to powiedziała, że to było znacznie silniejsze niż rozsądek i niestety brutalna prawda jest taka, że nie zamierza mnie przepraszać, chociaż nie chciała mnie skrzywdzić. Ich miłość kwitnie w najlepsze, podczas gdy ja mam serce złamane nie tylko przez faceta, ale i siostrę. Przecież powinien być jakiś kodeks, który zabrania podrywać chłopaków rodzeństwa. Tymczasem ta lafirynda...

– Wygląda na to, że naprawdę ich trafiło – dodaje Soph.

Szybko odwracam się do niej i próbuję skupić wzrok na jej twarzy. Muszę w końcu zrobić operację laserową wzroku, bo tak się nie da żyć. Ale teraz mam na to wywalone.

– Tylko dlaczego moim kosztem? Tyle czasu był ze mną... Kiedy to mogło się zacząć?

Sophie podchodzi bliżej, po czym przytula mnie mocniej.

– Miłość nie wybiera. A świat nie kończy się na tym dupku. Znajdziesz innego, dużo lepszego. Tak naprawdę zrobił ci przysługę, że odszedł teraz, zamiast po ślubie. To dopiero byłby dramat.

Kręcę głową i na powrót obracam się do okna. Serce mnie boli tak strasznie, że nie potrafię odnaleźć w sobie żadnej pozytywności. Zdradziły mnie dwie osoby, na których w życiu najbardziej mi zależało – moja rodzona siostra i facet, z którym byłam przez ostatnich kilka lat i miałam za najlepszego przyjaciela. To niedorzeczne. Czuję się jakbym trafiła do jakiejś telenoweli – takie rzeczy nie przytrafiają się normalnym ludziom. Dlaczego więc musiało trafić na mnie? Jeśli jeszcze kiedykolwiek zdradzi mnie jakiś facet, urwę mu jaja, opalę nad ogniskiem i ugotuję je na miękko, a później wykarmie nimi gołębie.

Zdrada tak strasznie boli...

– Nie potrafię się z tym pogodzić. Jestem zdruzgotana.

Soph głaszcze moje ramie.

– Nie chcę cię martwić, ale oni planują ślub.

Szybko spoglądam na nią, a cały mój świat zamiera.

– Po co mi to mówisz? Mam im może prezent jeszcze kupić?

– Bo powinnaś wiedzieć i lepiej zerwać ten plaster od razu – odpowiada ostrożnie.

Nie mam poza siostrą żadnej rodziny. Nasi rodzice nie żyją, a z nikim innym nie utrzymujemy kontaktu. Anne to jedyna osoba, która była ze mną od zawsze. A teraz okazuje się, że straciłam także i ją. Facet potrafi nieźle namieszać. Nigdy więcej żadnych mężczyzn! Ale, że od razu ślub? To za szybko.

– Nie wierzę w to. Nie zrobiliby mi tego – mówię po chwili. – To jakaś plotka z tym ślubem.

– Słyszałam, że chcą wykorzystać ten termin, który był ustalony dla was. Bardzo długo się czeka w urzędzie, a oni chcieliby... – milknie, widząc jak złość wpływa na mnie z każdą sekundą coraz bardziej. Czy ona naprawdę nie rozumie, jak trudne to dla mnie jest?

Patrzę na nią, czując jak zranienie wzrasta z każdą sekundą bardziej i bardziej.

Znów zaczynam płakać, chociaż nie sadziłam, że mam jeszcze łzy. Sophie mruga kilka razy w zakłopotaniu, dostrzegając moje poruszenie.

– I jak oni to sobie wyobrażają? – głos mi się rwie, gdy pytam, a ramiona trzęsą w emocjach. – Że będziemy mieszkać we trzech, czy jak? Może ja pomiędzy nimi? A może już się cieszą, że się wyniosłam? Przecież to też mój dom, musze tam w końcu wrócić.

– Nie wiem, ale sądzę, że musisz się z tym pogodzić i tym bardziej porozmawiać z siostrą.

Zaczynam się śmiać przez łzy.

– To ona powinna próbować się dogadać ze mną, a nie ja z nią.

– Tak, ale to ty się wyprowadziłaś i powiedziałaś, że nie masz już siostry. I, że może zrobić co chce, bo to koniec waszej więzi.

Milkę, a moja pierś unosi się od wdychanego i wypuszczanego powietrza.

– A ona stwierdziła, że to okazja, by wziąć z nim ślub. Dobre sobie – fukam. – I jeszcze powinnam ją przepraszać za to co powiedziałam? Soph, na Boga! Po czyjej ty stronie jesteś?

– Po twojej, dlatego wiem, że jeśli nie wyciągniesz do niej ręki na zgodę, nigdy się nie dogadacie, a to twoja siostra. I po latach będziesz żałowała, że tego nie zrobiłaś.

Przełykam ślinę i ocieram twarz.

– Nie jestem na to gotowa, nie wiem czy będę kiedykolwiek. 


________

Jak będzie aktywność, kolejny rozdział też będzie szybko ;) 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #romans