Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

26

15 grudnia
Per. III Rzesza
Spokojnie sobie spałem, aż zacząłem dostawać wiadomości. Najchętniej bym rzucił ten telefon przez okno, ale tak nie wolno. Leniwie chciałem przedmiot, który przerywał mi sen i odblokowałem. Dostałem parę wiadomości od tego jebanego komunisty, sam nie wiem czemu mam jego numer.

Wiadomości z ZSRR

Twój syn się kurwi z Polską

Lamus z ciebie

Jesteś żałosny w chuj

Jesteś fałszywy

Hej, chcesz coś z Avonu

Żartowałem, tobie nic nie
załatwię

Tobie już nic nie pomoże
na ten twój ryj

Twój syn to jakaś pomyłka

Ty też jesteś pomyłką

Twoje życie to żart

Zabij się

Mój syn nie tańczy
tańców z tik toka

Pierdol się

Jego wiadomości zawsze mnie denerwowały, chodź sama jego osoba mnie denerwowała. Odłożyłem telefon i się wygodnie ułożyłem to snu bo przecież kto normalny, będzie wstawać o 14 rano. Zamknąłem oczy, lecz przypominała mi się pierwsza wiadomość od tego debila. Chwyciłem telefon i jeszcze raz wszystko przeczytałem. 

Wiadomości z ZSRR

Jak to się kurwi
z Polską?

Wiedziałem, że
w końcu ogarniesz

Ta, wiec o co chodzi

Polska mieszka z
twoim synem

Stąd niby to wiesz

Od Rosji

A on stąd

Bo był u Niemca w tym
czasie i był tam Polska

Dziękuję

Nie ma za co,
zawsze do usług

Ta, spadaj

Ojej, nazista się
wkurzył, jak słodko

Zobaczyć czy tam Rosja
nie wstawia swoich
prawie nagich
zdjęć na
instagrama

To, że Ameryka tak
robi to nie oznacza,
że mój kochany synek
też tak robi

Dzisiejsze zdjęcie
mówi co innego

Spadaj, chodź
ty już nie możesz
niżej upaść

I kto to powiedział

Ktoś piękny i mądry

Ja nic nie mówiłem,
wiec o kim mówisz

Wiem, że mnie kochasz

Chciałbyś

Fuuu, jeszcze co

No właśnie,
jesteś obrzydliwy

Ale ty bardziej

Teksty jak dziecka
z przedszkola

A stąd wiesz jakie
dzieci mają teksty,
może Niemiec już ojcem
został?

No nie wiem z kim

No nie wiem,
może z Polską

Ty tam pilnuj
aby twój synek
nie zaciążył Ameśka

Spadaj od
Ameryki

A co zakochałeś
się w nim

Nie, ale go
lubię i przede
wszystkim nie będę mieć
Polski w rodzinie

Ale będziesz mieć
Wielką Brytanię

Przeżyję

No nie wiem

Spadaj

Wymyśl coś nowego

Jesteś fałszywy w chuj,
współczuję Polaczkowi,
że takie coś będzie mieć
w rodzinie, jesteś żałosny

Chcesz coś Avonu?

A co ty konsultantką
jesteś?

Nie, ale to
ludzi denerwuje,
a ja lubię denerwować
ludzi

Ta, pamiętam

A teraz spadaj,
ty fałszywa szmata

Tyle lat, a on nadal nic się nie zmienił, nadal jest denerwujący. Może i jest okropny, ale może mówić prawdę. Musze spotkać się z Niemcem, ale muszę wzbudzić w nim jakieś zaufanie, że wcale nie przyjeżdżam tylko po to, aby się dowiedzieć czy Polak u niego jest. Musze tam być miły, aby nic nie podejrzewał. Zacząłem do niego pisać i już po chwili byłem umówiony z nim na święta.  Idealnie tylko teraz muszę mu coś kupić, a to jest najgorsze, bo praktycznie go nie znam. Wstałem z łóżka i szybko się ogarnąłem, następnie pojechałem za prezentem dla mojego syna.

Per. Niemcy
23 grudnia
Już jutro przyjeżdża tata, wiec wszystko musi być perfekcyjnie, aby odwiedzał mnie częściej lub zaprosił mnie do siebie. Trzy razy sprzątałem dom, wiec jest tu czysto jak nigdy dotąd. Mówił abym nic nie gotował, chodź ja tak nie mogłem. Jutro z samego rana ugotuje jego ulubione danie, aby jeszcze lepiej wspominał to spotkanie ze mną. Dziś zostało mi tylko zapakować dla niego prezent i gotowe. Mam nadzieję, że to będą trzy najlepsze dni w moim życiu i w jego też. Odtąd dowiedziałem się, że przyjeżdża moje życie stało się bardziej weselsze. Mam nadzieję, że on też się cieszy z tego spotkania. W głowie już wymyśliłem tematy na które możemy gadać, o co się go zapytać, co mu mogę opowiedzieć. W myślach tworzyłem jak może przebiegać rozmowa, przewiduje jego odpowiedzieć, a także pytania jakie może mi zadać. Tylko zostaje problem czy aby na pewno to wszystko pójdzie jak z płatka. Ciekawe czy on też nie może się doczekać czy myśli o mnie, czy też układa sobie rozmowy w głowie.  Tyle pytań, a zero odpowiedzi. Usiadłem na kanapie i jeszcze raz rozejrzałem się, czy aby na pewno wszystko jest gotowe. Przejrzałem resztę pomieszczeń, lecz tam też było czysto. W samochodzie też było posprzątane, w razie gdyby chciał gdzieś jechać. Usłyszałem pukanie do drzwi, pełen radości poszedłem otworzyć.  Był to Ameryka, oczywiście z Rosją, jak zawsze. 

-Cześć, możemy wejść?
-Jasne- odpowiedziałem

Otworzyłem szerzej drzwi, następnie zamknąłem je, a Rosja i Ameryka w tym czasie się rozbierali. Odrazu poszli do salonu, a ja za nimi. Ameryka był szczęśliwy jak zawsze i Rosja też miał lekki uśmiech na twarzy, co mało kiedy u niego widać.  Czasem się zastanawiam, czy on w domu z Ameryką też jest taki przygnębiony.

-Co was tutaj sprowadza?- zapytałem
-Z racji, niż za dwa dni święta to mamy dla ciebie prezent
-Dziękuję, to miłe, ale nie mogę tego przyjąć, ponieważ ja nic nie mam dla was- zrobiło mi się głupio
-Tak też myślałem, musisz to przyjąć- powiedział Rosja
-No dobrze
-Ale otwórz teraz, przy nas- zaznaczył Ameryki
-Dobrze

Ameryka złapał Rosję za rękę, na co Rosja się uśmiechnął. Wzrok Ameryki mówić "Otwórz i to już bo Rosja cię uderzy". Bardzo powoli zacząłem rozpakowywać to coś z papieru. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to coś drewnianego. Z kształtu przypominało to pudełko. Zdjąłem cały papier prezentowy, a moim oczom ukazało się małe drewniane pudełko. Otworzyłem je i zobaczyłem mały obrazek na, którym byłem ja i Polska przytulając się.  Odłożyłem obrazek i zacząłem wyjmować dalej. Był tam liściki, po piśmie poznałem, że Ameryka to pisał.

Ostatnio twój dom opuścił ktoś ważny dla ciebie, wiem, że jest ci trudno i tej drugiej osobie też, a święta jest to magiczny okres, aby się pogodzić, czy kogoś odblokować lub wyznać komuś uczucie. Pamiętaj aby myśleć też o uczuciach tej drugiej osoby, a nie tylko o swoich.

Schowałem wszystko do pudełka, a Ameryka oczekiwał mojej odpowiedzi, lecz jej nie dostał. Wstałem i zacząłem chodzić w kółko, najwyraźniej Ameryki pomyślał, że źle coś zrobił i poleciała mu jedna łza.  Rosja odrazu go przytulił. W głowie miałem na raz dużo myśli, zrobiło mi się duszno i ciężko. W końcu Rosja mnie uderzył. Wszystko było już normalne, lecz Ameryka cały czas był smutny. Pierwszy raz widzę go smutnego. 

-Przepraszam, ale bardzo się zamyśliłem nad słowami z tego listu, mimo iż jest to tylko dwa zdania to mówią mi bardzo wiele, dziękuję
-Nie ma za co- odpowiedział Ameryka
-My już będziemy wracać do domu, a ty sobie wszystko przemyśl- odpowiedział Rosja
-Dziękuję- jeszcze raz powtórzyłem

Per. Polski
24 grudnia
Obudziłem się i się przeciągnąłem. To już dziś święta, moje ulubione święto. Wesoły pobiegłem na dół, gdzie siedział Węgry i Austria. Na mój widok byli bardzo zdziwieni, szczególnie, że jestem taki wesoły.

-Wesołych świąt- powiedziałem
-Wesołych- odpowiedziałem Austria
-Gdzie pierogi?
-Zostaw to na święta- wtrącił się Węgier
-Już są święta, więc chcę moje pierogi
-Urządzenie Polskich świąt to najgorsze to mogliśmy zrobić- powiedział Austria
-Uważaj na słowa- odpowiedziałem zły
-Już się boję- skomentował
-I dobrze

Pobiegłem do kuchni w poszukiwaniu moich pierogów. Zajrzałem do każdej szafki i do lodówki, lecz tam ich nie było, więc nigdzie nich nie było.  Święta bez pierogów, to nie święta. Wróciłem do salonu i zacząłem robić strajk.

-Święta dla pierogów, mój brzuch dla pierogów, święta bez pierogów to nie święta- zacząłem krzyczeć
-Daj sobie spokój- odpowiedział Węgier
-Święta dla pierogów, mój brzuch dla pierogów, święta bez pierogów to nie święta - powtórzyłem
-Te twoje hasła są słabe- odpowiedział Austria
-Święta dla pierogów, mój brzuch dla pierogów, święta bez pierogów to nie święta
-A ziemia dla ziemniaków- odpowiedział mój mądry inaczej kuzyn
-Spadaj. Święta dla pierogów, mój brzuch dla pierogów, święta bez pierogów to nie święta
-Skoro święta bez pierogów to nie świata, to co jest?- zapytał Austria
-To jest wypirzyna świąt
-A co to jest wypirzyna?
-Nie wiem, ale brzmi super

Usiadłem koło nich, bo byłem już zmęczony tym strajkiem. Siedziałem z nimi tak długo, aż nie byłem bardzo głodny. Następnie odwiedziłem łazienkę i pokój, gdzie się ubrałem. Wróciłem do salonu, gdzie siedzieliśmy do wieczora. Wieczorem nastała pora na kolacje wigilijną. Na pierwszy ogień poszło to czego nienawidzę, czyli dziele się opłatkiem, a dalej było tylko lepiej. Samej tej kolacji nie lubiłem, bo było sztywno i nudno, najbardziej lubiłem resztę wieczoru po tej kolacji. Nigdy nie dostałem prezentu na święta, więc w tym roku było podobnie. 

-Ameryka kazał ci to dać- wręczył mi Austria coś na wzór pudełka
-Dzięki

Pobiegłem do pokoju, gdzie delikatnie rozpakowałem prezent. Było to drewniane pudełko. Gdy je otworzyłem, pierwsze co zobaczyłem to mały obrazek przedstawiający mnie i Niemca przytulacjących się. Dalej była mała karteczka.

"Wiem, że lubisz święta bo przecież kto ich nie lubi. Czas przyjaźni i miłości. Idealny czas aby złagodzić z kimś konflikt lub wyznacz uczucia."


Wziąłem do ręki obrazek i jeszcze raz przeczytałem list. Nigdy nic takiego nie napisał, a jednak dużo zrozumiałem. Wziąłem telefon do ręki i zobaczyłem wiadomość od Niemca "wesołych świąt" szybko mu odpisałem i odłożyłem telefon. Zgasiłem światło i położyłem się.  "Zamykam oczy, byłeś uroczy"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro