14
Per. Niemcy
-Ale Ameryka tak nie można- robiłem wszystko aby przestał
-Ale Rosja nic się nie dowie, więc bądź spokojny- próbował mnie uspokoić
-Ale to zdrada- zacząłem iść do jakiegoś pokoju aby dał mi spokój chodź pominałem fakt, że to jego dom i on może wszystkie drzwi zamknąć
-Świetnie, znalazłeś sypialnie- powiedział entuzjastycznie
-Ja chcę wracać do domu- trochę się bałem jak się to skończy
-A ja chcę abyś mnie zerżnął- popchnął mnie na łóżko, a sam poszedł zamknąć drzwi na klucz
-Ale zobacz nie na żadnej atmosfery wiec ja tak nie mogę
-Jest ciemno zza oknem, więc łatwo mogę ci ją stworzyć- usiadł na łóżku
-To stwórz
Ameryka poszedł zasłonić okno czy coś, a ja wstałem i poszedłem do drzwi bo debil zostawił klucz w drzwiach. Po tym jak usłyszał, że otworzyłem drzwi odrazu przybiegł do mnie.
-Niemcy zostań
-Ameryka, ale to zdrada, wiec nie będę się z Tobą pieprzyć
-Ale ja bardzo chcę i wiem, że ty też chcesz bo aż tak mnie nie odpychasz
-Może i masz rację, ale ja mam rozumiem, wiec mnie puść- zaczęłam iść, lecz on mnie cały czas trzymał
-Dam ci spokój, ale najpierw musisz mnie wysłuchać
-Dobra to mów- zgodziłem się dla świętego spokoju
-Ale muszę ci to powiedzieć w sypialni
Poszedłem za Ameryką do sypialni. Było tam ciemno, lecz po chwili Ameryka włączył jakieś lampki przez co było bardzo klimatycznie. Drzwi znów zostały zamknięte na klucz, lecz tym razem klucz gdzieś schował. Ameryka usiadł naprzeciw mnie i zaczął się dziwnie zachowywać. Przysunął się do mnie i zaczął rozpinać mi koszule. Nie protestowałem, on dobrze wiedziałem, że również tego chcesz tylko nie chce się do tego przyznać.
-Ameryka tak nie można- odepchnąłem go
-Można- położył się na mnie
-Złaź ze mnie
-Zaraz- usiadł na mnie i zaczął mi rozpinać spodnie
-Ameryka przestań
-Zaraz będzie tylko przyjemniej
Oparłem się o ramę łóżka i obserwowałem jak Ameryka pozbywa się reszty moich ubrań. Ameryka chwycił mojego penisa i zaczął ruszać swoją ręką.
-Ameryka ja nadal myślę, że to nie jest dobry pomysł- powiedziałem z trudem
-Nie jest ci dobrze ze mną?- znacznie posmutniał
-Nie to miałem na..- nie dokończyłem bo Ameryka wziął mojego członka do ust- Ahhh Ame...Ameryka to nie jest dobry pomysł- powiedziałem jeszcze z większym trudnej
-Widzę, że jest ci dobrze i do bardzo, wiec dlaczego miałbym przerywać
-Bo masz męża i go teraz zdradzasz
Ameryka nic nie odpowiedział tylko wrócił do pieszczot oralnych. Przyspieszył ruchy głowy. Były one rytmiczne i coraz głebsze, lecz nie doszło do tego aby wziął całego penisa do buzi. W końcu doszedłem w jego ustach. Połknął całą spermę i usiadł na mnie w dalszym ciągu poruszał swoją ręką na moim penisie.
-Mam nadzieję, że było ci dobrze- powiedział zadowolony
-Było i to bardzo- powiedziałem szczerze
-Wiec może teraz się zgodzisz na seks
-No dobrze- w moim głosie można było usłyszeć niechęć
Usiadłem i zacząłem się całować z Ameryką. Po chwili chłopak już był podemną nagi. Wszedłem w niego i bardzo powoli zacząłem się w nim poruszać. Chłopak chciał abym zrobił to szybciej i mocniej co też uczyniłem, lecz ten dalej chciał mocniej. Również prosił abym go uderzył czy poniżał werbalnie. Robiłem to, ale nie czułem się z tym dobrze. Nigdy nie chciałem kogoś bić czy wyzywać, ale chciałem spełnić jego fetysze. Gdy w końcu on doszedł i ja, położyłem się, że ten położył się obok mnie i mnie przytulił.
-I po co była ta panika, chyba było ci dobrze- zwrócił się do mnie Ameryka
-Mi było dobrze i to bardzo dobrze, a tobie?
-Mi też
Ameryka przysunął się do mnie i składał bardzo delikatne pocałunki na moich ustach. Również głaskał mój tors. Było to bardzo przyjemne uczucie, a zarazem robił to bardzo delikatnie tak jakby z uczuciem. Mógłbym tak leżeć w nieskończoność.
-O czym myślisz?- zapytał Ameryka
-Sam nie wiem, a ty
-Myślę o Rosji, nie powinienem go zdradzać bo go kocham, ale z drugiej strony nie jest to już go końca prawda
-O czym ty mówisz?- zapytałem zdezorientowany
-Bo ja się zakochałem w tobie- powiedział zawstydzony
-Nic już nie mów
Zacząłem się z nim całować. Usłyszałem głos Polski. No tak dopiero zacząłem z nim być, a już go zdradziłem. Świetny ze mnie chłopak.
-Niemcy, Niemcy, Niemcy- mówił bardzo głośno
Per. Polski
Obudziły mnie ciche jęki Niemca oraz to, że mnie to, że mnie delikatnie bił. Cóż spanie z nim to kiedy był dobry pomysł. Odkryłem go i zobaczyłem, że sytuacja jest stabilna. Niektóre budynki nawet tak stabilnie nie stoją. Przykryłem go i usiadłem na łóżku. Zdjąłem stabilizator bo ten debil kazał mi w nim spać. Zacząłem powoli ruszać ruszać nogą. Trochę bolało, ale dało się wytrzymać. Niemiec zaczął coś gadać. Przysunąłem się do niego i zacząłem się wsłuchiwać co on tam gada.
-Ameryka- powiedział przez sen
Kto by się spodziewał, że Niemcowi dygnie na myśl o Ameryce. Niemiec zaczął coś tam gadać i znów wrócił do jęków. Miałem dość, zacząłem do lekko szturchać, lecz on nie zareagował. Wstałem i poszedłem do schodów. Powoli zszedłem, ale spadłem. Ałć. Mogłem wziąć te kule, a nic by mi się nie stało. Przynajmniej upadłem na brzuch. Zacząłem się czołgać i w taki sposób dostałem się do kuchni. Tam przekręciłem się na plecy i udało mi się wstać. Wziąłem szklankę i nalałem sobie pół szklanki wody. Wypiłem ją i poszedłem do schodów. Przeliczyłem mogę możliwości. Wskakiwanie co schód byłoby bardzo męczące. Postanowiłem wejść tak jak pies co również było męczące, ale dałem radę. Wróciłem do łóżka i usiadłem na nim. Niemiec znów zaczął jęczeć. Odkryłem go, tam było bez zmian, a nawet i lepiej. Powoli miałem dość jego jęków. Zacząłem go budzić.
-Niemcy, Niemcy, Niemcy- zacząłem go szturchać
-Niemcy wstawaj- uderzyłem go w twarz
-Boże to tylko sen- szybko usiadł i zaczął szybko oddychać
-Coś ci stoi
-Ja idę do łazienki
-A co nie chcesz sobie zwalić przy mnie
-Jesteś głupi czy głupi?- powiedział ironicznie
-Wiesz ja ci mogę pomóc- zacząłem iść w jego stronę
-Ja ide- wybiegł z pokoju
Zaśmiałem się, spojrzałem na zegarek była 4. Przykryłem się kołdrą i znów zasnąłem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję, że nikt nie jest zły, że dzisiaj wstawiłam rozdział, a nie w sobotę, a jeśli ktoś jest zły to przepraszam
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro