Prolog
Per. Niemiec (dzieciństwo, Niemiec ma 5 lat, a Polska 4)
-Tato ja wychodzę się spotkać z moim przyjacielem.
-Dobrze, tylko uważaj na siebie- tata mnie przytulił na pożegnanie.
Wyszedłem na dwór, co prawda miałem tylko dwie minuty do mojego najlepszego przyjaciela, ale uważałem na siebie go nie chciałem żeby coś mi się stało bo jeszcze tata byłby smutny, a ja tego nie chce. Zapukałem do drzwi i otworzył mi tata mojego przyjaciela.
-Dzień dobry jest Polska?
-Tak jest u siebie w pokoju, wchodź.
-Dziękuję.
Zawsze jak do niego przychodziłem to zdejmowałem buciki bo Polen mi mówił, że u nich tak trzeba. Szybko pobiegłem do pokoju mojego przyjaciela.
-Hej Polen.
-O hej Niemcy jak miło Cię widzieć.
-Co robisz.-Usiadłem koło niego.
-Koloruje bo dzisiaj dostałem od taty nową kolorowankę, też chcesz?
-Jasne.
Kolorowaliśmy jeden obrazek może z pół godziny, gdy skończyliśmy poszliśmy zjeść budyń, który zrobił tata Polski. Czasem zazdrościłem mu taty bo zawsze się z nim bawił, robił mu budyń, kisiel i inne takie, a mój kazał mi się tylko uczyć i robić wszystko samemu, chodź jeszcze nie mogłem dosięgnąć do klamki w jego biurze bo była strasznie wysoko. O 20 musiałem wracać do domu bo tata był się martwił i byłby na mnie zły, a ja nie chce tego. Po drodze spotkałem Japonię, która zaczęła mi pokazywać swoją kolekcję karteczek. W domu byłem pół godziny później, niż powinien, bardzo cicho wszedłem licząc, że tata mnie nie usłyszy, lecz niestety usłyszał.
-Ty wiesz która jest godzina?
-Jest 20:30.
-A o której miałeś być?
-O 20.- Wbiłem wzrok w podłogę.
-Patrz się na mnie jak z tobą rozmawiam, wiec spoźniłeś się 30 minut, a chyba wiesz co to oznacza.
-Tato proszę ja nie chce, to boli.
-To ma boleć.
Tata uderzył mnie trzydzieści razy w tyłek przez co bardzo płakałem. Poszedłem do pokoju, gdzie jeszcze bardziej zacząłem płakać.
Trzy dni później dowiedziałem się, że tata Polena nie żyje i to najprawdopodobniej wina mojego dziadka. Mój tata już nie pozwalał się mi z nim spotykać co było dla mnie okropne.
Per. Niemiec (Podstawówka, 6 klasa)
Minęło tyle lat, a Polen nie chciał się do mnie odzywać co prawda z czasem się do tego przyzwyczaiłem, chodź nie raz było mi szkoda tych straconych lat przyjaźni.
-Hej Niemcy- usłyszałem głos Polski w co nie mogłem uwierzyć.
-Hej, co tam?
-Słuchaj mam sprawę, ja wiem, że nie odzywam się do ciebie w ogóle i nagle się odzywam gdy mam jakiś problem, ale liczę, że mi pomożesz.
-No dobrze, a co chcesz?
-Wiem, że bardzo dobrze się uczysz i czy mógłbyś mi pomóc z czymś?
-No dobrze, a z czym masz problem?
-Z matematyką.
-Dobrze to kiedyś chcesz się spotkać, aby ci to wytłumaczył.
-W sobotę i najlepiej też w niedziele.
-A o której chcesz?
-Ja przyjdę do ciebie i postaram się przystosować do ciebie.
-Może o 8?
-Aż tak wcześnie to nie chce.
-To może o 10?
-Też nie, to może o 16?
-Sorki wtedy mam dodatkowe lekcje.
-A może 17?
-O 17 możesz przyjść.
-Dobrze to do zobaczenia. -Polen odszedł, a ja wróciłem do czytania
W sobotę przyszedł punktualnie o 17, odrazu zacząłem mu tłumaczyć, a on szybko wszystko zrozumiał.
-Dzięki Niemcy, co chcesz wzmian?
-Polen nie wygłupiaj się, nic mi musisz dawać.
-Serio mówisz?
-Serio, a teraz niestety muszę kończyć spotkanie bo muszę coś zrobić.
-No dobrze to cześć i jeszcze raz dzięki.
Polen wyszedł, a ja poszedłem się uczyć bo nie chciałem być bity przez tatę. Bardzo go kochałem i w moich oczach zawsze był dobrym człowiekiem, lecz niestety czasem mnie bił. Za trzy miesiące rozpoczęła się wojna.
Per. Niemiec (czasy w których będzie się rozgrywać książka)
Rzuciłem studia i zacząłem pracować i to bardzo intensywnie i długo. Wyprowadziłem się z mojego rodzinnego miasta, bo nie chciałem słuchać jak bardzo Polen mnie nienawidzi, przecież to nie moja wina, że moja rodzina taka jest. Tutaj nie miałem przyjaciół, nie miałem z kim pogadać, jedyny przyjaciel którego miałem to mój pies, którego dostałem od taty, chodź bardzo kochałem tego psa to jeden bardzo brakowało mi przyjaciół, a depresja jeszcze bardziej mnie dobijała ogólnie mój stan psychiczny był bardzo zły, lecz nawet nie miałem z kim o tym pogadać. Jednym słowem mówiąc jestem samotny i chory.
__________
01.02.2020
Napiszcie mi datę kiedy to czytacie, tak dla sportu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro