Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 6

Ashton p.o.v
Czułem jak małe ciało Lily drży.
Bała się mnie musiałem ją jakoś do siebie przekonać udowodnić, że zależy mi na niej.
Położyłem dłoń na jej brzuch i dałem znak by oparła się o moją klatkę piersiową.
Zrobiła to nie chętnie.
Lily była spięta więc powoli zacząłem masować jej brzuch jadąc ręką w górę aż do piersi.
-Kochanie rozluźni się, nic ci nie zrobię.-szepnęłem jej do ucha.
-Ashton czy wypuścicie mnie kiedyś? -pyta mnie nieśmiało.
-Księżniczko ...-nie kończę zdania ponieważ Lily przewraca oczami co bardzo mnie denerwuje.
Odwracam ją twarzą do mnie i mówię poważnie.
-Posłuchaj mała powiem ci czego masz nie robić jeśli ze mną rozmawiasz.
Po pierwsze nie przewracaj oczami.
Po drugie gdy mówię ty mi nie przerywasz i słuchasz.
Po trzecie i ostatnie gdy mówię że masz słuchać chłopaków to ich słuchasz rozumiesz?-pytam zaciągając ręce na jej biodrach.
-Tak przepraszam -szepcze i przytula się do mnie co mnie dziwi.
Wtulam Lily w siebie jedną ręką głaszcze ją po głowie a drugą trzymam na dole jej pleców.

Lily p.o.v
-Ashti źle się czuje -szepcze.
-Hej mała co jest ?-pyta i delikatnie odsuwa moją głowę i parzy mi w oczy.
-Brzuch mnie boli -szepcze ponieważ zachciało mi się spać jestem zmęczona.
-Maleńka kiedy ostatnio miałaś okres?-pyta a ja się rumienie.
Myślę chwile i gdy uświadamiam sobie ze powinnam dostać go jakoś za dwa dni wtulam się mocno w Asha.
-Ej Maleńka powiedz mi co jest?
-Za dwa dni powinnam dostać okres -szepcze chowając głowę w jego szyję.
-Trzeba będzie jechać na zakupy szkrabie.
-Wiem ale jak narazie chciałabym iść spać -mówię sennie.
-Umyjemy się i pójdziemy.
W porządku?
-Tak.

Ashton p.o.v
Zacząłem powoli myć ciało Lily widziałem ze jest coś nie tak ale nie chciałem naciskać może później mi powie.
Umyłem Lily następnie siebie wyszedłem z wanny zawiązałem ręcznik na biodrach a z drugim podszedłem do wanny w której stała Lily owinięłem ją ręcznikiem i wziąłem na ręce wyszedłem z łazienki w prosty do naszej sypialni położyłem dziewczynę na łóżku i poszedłem do garderoby ubrałem bokserki węzłem te koszulkę dla Lily.
-Chodź mała ubierzemy Cię. -mówię podchodząc do niej, ubieram ja w moją koszulkę.
-A bokserki? -pyta sennie.
-Dzisiaj śpisz bez nich- szepcze kładąc się i przytulając Lily która po chwili zasypia w moich ramionach...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro