Chapter 26
Ashton p.o.v
Lily nie odzywa się do mnie od czasu gdy wsiedlismy do samochodu. Chyba była zła za pytania które zdawałem Natalie.
Po kilku minutach każdy jesteśmy już w domu chłopaków nie ma w domu a Lily cały czas się do mnie nie odzywa.
-Lili o co chodzi?-pytam wchodząc do kuchni gdzie przy blacie stoi dziewczyna i pije wodę.
-Musiałeś prawda?!-krzyczy zła nie wiem dlaczego się złości były to normalne pytania.
-Hej mała spokojnie.-mówię kładę dłonie na jej biodra i całuje ją w usta stawia opory ale po chwili oddaje pocałunek.
-Nienawidzę Cię.-mówi przytulając się do mnie.
-Wiem ze jest inaczej kochanie, a teraz idź na górę i zacznij się pakować pod wieczór wyjeżdżamy.
-Ale jak? Gdzie? Na jak długo? -bombarduje mnie pytaniami.
-Po prostu spakuj wszystkie swoje rzeczy.-mówię i całuje ją ostani raz następnie kieruje się w stronę salonu.
-Ale Ashton!-krzyczy na mnie.
-Powiedziałem co masz zrobić!-teraz to ja krzyczę na nią idzie obrażona na górę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro