Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chapter 12

Ashton p.o.v
Po tym jak Lily dostała karę przytulała się do mnie i przeprosiła zaczęła się do mnie przybliżać otarła się swoją wilgotną kobiecością o mnie.
Dlatego tez bardzo szybko znalazłem się nad nią i zacząłem mocno i namiętnie całować jej usta.
Zjeżdżałem pocałunkami coraz niżej jedna z moich dłoni znalazła się pomiędzy udami mojej księżniczki bardzo blisko jej kobiecości.
-Ashti -jękneła
-Co mam zrobić Księżniczko? -pytam ściągając z niej moją koszulkę.
-Chcę poczuć się dobrze dzięki tobie.-mówi wtulając głowę w zagłębienie mojej szyji.
-Dla ciebie wszystko skarbie-szepcze jej do ucha przegryzając jego płatek.
Całuje Lile w usta moje dłonie błądzą po jej cele zatrzymując się na piersiach.
Ściskam je następnie nazywam ssać lewy sutek.
Jedna ręką kieruje się w dół do jej podbrzusza po chwili moja dłoń masuje wejście księżniczki która jest mokra.
-Kochanie jesteś taka mokra dla tatusia.
-Tatusiu -jęczy wpływając swoje paznokcie w moje barki.
Wsuwam jeden z moich palcy we wnętrze i czekam aż Lila się przyzwyczaji juz po chwili zaczynam wolno  nim poruszać.
Łapie za jedną dłoń Lily ściska moją dość mocno.
Tak przez parę ładnych minut poruszam w niej jedym palcem lecz gdy czuje ze Lily jest blisko dokładam drugi nadal poruszając nimi wolno.
-Dojdz dla mnie skarbie -mówię cicho lecz stanowczo.
Czuje jak ścianki Lily zaciskają się na moich palcach po chwili dochodzi jęcząc cicho moje imię.
-Ashton.
Wyciągam palce z wnętrza mojego skarba następnie zassysam je próbując jak słodka jest moja myszka.
-Słodka nawet bardzo.-mówię następnie całuje Lile.
-Zmęczona? -pytam uśmiechając się leniwie.
-Tak-szepcze łapie mnie za dłoń splata nasze palce po czym przytulamy się na łyżeczkę.
Już po chwili Lily zapada w sen po parę minutach także odpływam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro