Lily p.o.v
Wzdrygnełam się na dźwięk głosu za mną.
Czułam ze chłopak, który to powiedział stoi za mną.
Już po krótkiej chwili mogłam go zobaczyć stanął na przeciwko mnie patrząc na mnie z wyszością.
-Powiem ci Hemmo że suka nawet niezła.-powiedział śmiejąc się pod nosem.
-Nie jestem suką.-odpyskowałam miałam tego wszystkiego dosyć, miałam dosyć życia.
-Nie pytałem Cię o zdanie suko!-powiedział i uderzył mnie pięścią w brzuch, na co zalałam się łzami.
Chwilę po tym poczułam mocny uścisk na łokciu zostałam pociągnięta w stronę schodów.
Trzymając mnie za łokieć zaciągnął mnie do jakiegoś pomieszczenia.
Była to sypialnia, była duża w  ciemnych kolorach.

-Będziesz tutaj spała ale nie będziesz spała tutaj sama.-powiedział uśmiechając się dziwnie.
-Jak to nie sama?-spytałam przestraszona.
-Będziesz tutaj spała ze.....