Rozdział 57
Od tygodnia jesteśmy zakknięci w tym pokoju i nie możemy wychodzić. Jedzenie przynosi nam Danny a łazienka jest razem z pokojem.
Próbowałam już uciekać gdy Hemmo i Danny spali ale zawsze coś szło nie tak. A tu okno jak przypierdzieli mi w czoło, a tu jak walnę stopą o komode, jak lustro zbije. No wszystkiego próbowałam.
Ale mam nowy plan i tym razem sie uda...
Leżałam na łóżku mocno trzymając się za brzuch. Łzy poleciały mi po policzkach a Hemmings niczego nie świadomy próbował mnie uspokoić
Nagle do pokoju wszedł Danny i zmartwiony kucnął obok mnie
- Co ci jest? Boli cie coś??
- Okres dostanę dzisiaj albo jutro- wyłkałam
Genialne nie?!!
- I co my mamy zrobić?- spytał zakłopotany
- Kupić mi tampony, podpaski i tabletki!- krzyknęłam zwijając się mocniej z bólu
- Zapytam Jake'a czy to kupi bo ja napewno nie!- uniósł ręce do góry i wyszedł
- Będziesz chciał pizze?- spytałam Lukeya
- O czym ty mówisz?-spytał zdezorientowany
- Nie będe miała okresu chce tylko stąd wyjść. To co będziesz chciał pisze czy nie?- spytałam
- Będe- uśmiechnął się zabójczo- Ale nie Hawajską. To jest najgorsze co można zjeść- skrzywił się
Po chwili do pokoju wrócił Danny razem z Jake'iem.Chłopak kazał mi się ubrać co też zrobiłam a potem razem ruszyliśmy do auta.
Danny miał mnie pilnować ale on do tego wziął sobie też mojego drugiego przyjaciela Caluma który chciał pomóc mi w wyborze tamponów.
- Cal nie- zagroziłam mu patrząc na niego lodowatym spojrzeniem
- Mówie ci że Always są lepsze!-krzyknął
- Jesteś debilem- westchnęłam a chłopak zaczął pakować wszystko co można używać podczes okresu
- Tanpony z aplikatorem też?- spytał a Danny wybuchł gromkim śmiechem co mu zawtórowałam- Czyli tak- westchnął teatralnie i ruszył z koszykiem do działu z jedzeniem- Czekolada, nutella, żelki- przerwał i spojrzał na mnie- Gruba będziesz ale to nic- Pianki....- mamrotał pod nosem
- Po co ja go wzięłem?- spytał sam siebie Danny
- Nie wiem- mruknęłam cicho po czym wybuchnęłam śmiechem gdy Calum rozbił słoik z brzoskwiniami.
- To nie jaa!!!!!- krzyknął i uciekł ze sklepu razem z zakupami
Spojrzeliśmy z Dannym na siebie w tym samym momencie z tak samo szokowaną miną po czym ruszyliśmy w pościg za przestraszonym Hood'em
- Calum!!!!!!!- krzyknęłam na całe miasto
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro