Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 46

O boże....

- Hemmings!!- krzyknęłam podbiegając do niego- Co ci?!?!- spytałam blondyna który był nie przytomny

No ta. Pytaj kogoś kto nie kontaktuje.

Poszłam po poduszke i podłożyłam ją pod głowe blondyna co było niezwykle trudne z jedną sprawną ręką.

Z całej siły uderzyłam go z liścia w twarz a ten jak poparzony otrząsnął się i wstał.

- Co tu kurwa robisz???

- Chyba budze bo żeś kurwa zemdlał idioto- prychnął na moje słowa i odwrócił tyłem

- Dzięki- mruknął niewyraźnie

- Wow!!! Ty umiesz dziękować!- zaklaskałam w dłonie

- Wow ty potradisz być większą idiotką niż zawsze!!- zrobił to samo co ja

- Debil

- Debilka

- Sukinsyn

- Suka

- Męska prostytutka

- Dziwka- zatrzymał się patrząc na moją reakcje

- Chuj- syknęłam

- Yyy.....chujka?!- powiedział pytająco

- Cokolwiek- wzruszyłam ramionami i poszłam na góre nie zwracając na niego uwagi

- Amber!! Przepraszam!! Wiesz że to nie tak miało być z tą dziwką!!-krzyknął za mną

- Lepiej bądź cicho jestem już wściekła na Ashtona na ciebie też więc lepiej bez kija nie podchodź

- Ja mam coś lepszego!!- zaśmiał się

- Tego patyczka w spodniach?!?- zaśmiałam się złowieszczo

- Jeszcze się przekonasz jakiego dęba tam kryje!!- wybuchnęłam śmiechem i runęłam na ziemie

- Serio?,!?- wychlipiałam ze śmiechu

- Na a co?! Nie??!- pokręciłam głową a Luke pomógł mi wstać- Wszystko okej?! Ręka?! Noga?!!?

- Umm...nie- powiedziałam zmieszana

Dopiero teraz zauważyłam jak blisko twarzy blondyna jestem. Spojrzałam na jego malinowe usta a potem przejechałam wzrokiem na oczy.

Zimne, lodowate a jednak blękitne i piękne jak niebo.

- Gapisz się!- ogłosił mi

- Ach ty wszystko psujesz- fuknęłam

Chłopak przegryzł warge i zetknął nasze usta razem. Ugryzłam go w warge a chłopak gwałtownie odskoczył trzymając się za nią

- Ojejku!! Nic ci nie zdobiłam!?!?- spytałam choć miałam ochote wybuchnąć śmiechem- Wiesz miałam ochote dać ci z płaskiej w te twoją twarzyczke ale ręka która ma lepszy odstrzał jest w gipsie więc sam rozumiesz- pokiwałam głową z politowaniem i poszłam do jakiegoś pokoju gdzie położyłam się na łóżku i obserwowałam blondyna który dalej stał na korytarzu trzymają się za warge.

-I z czego sie cieszysz?!- fuknął w moją stronę

- z ciebie idiotko!!- specjalnie przekręciłam bo widziałam jak go sprowokować do wybuchu

- Sama nią jesteś!!- warknął

- Czyli przyznajesz mi się tu i teraz że jesteś kobietą?!!?- udałam zszokowaną

- Zamknij się wreszcie!!!!

- Nie wstydź się!! Możesz mi powiedzieć!!- powiedziałam jak psycholog

Chłopak podszedł do mnie i poddusił. Jego oczy płonęły wściekłością a zęby zgrzytały od zacisku i siły.

- Jestem facetem a jak nie wierzysz to moge ci zaraz coś wsadzić!!- warknął

- Chce żeby mój pierwszy raz był z kimś kogo będę kochać a nie z kimś kto mnie dusi w tej chwili- wychrypiałam

Chłopak wydał się zaskoczony i odszedł ode mnie

- Ty jesteś dziewicą!??- spytał z szeroko otwartymi oczami

- Taa, jestem bo jakoś bo kilku próbach gwałtu nie miałam zamiaru się puścić z byle kim w jakimś klubie!- mruknęłam cicho i odeszłam w kierunku jego sypialni

- Będe twoim pierwszym!!!-krzyknął za mną

- Nie wątpie w to Hemmings- szepnęłam

- Słyszałem- mruknął mi do ucha, podskoczyłam i wymierzyłam mu cios w policzek- Kurwa!- zaklnął-A to za co?!?

- Za podduszenie mnie, za to że mnie wystraszyłeś, za to że...

- Okej kumam- przerwał mi

- Za to że zniszczyłeś mi życie- dodałam

- Am...- otworzył szerzej usta ale nic z nich nie wyleciało

- Tak Hemmings!! Niszczysz mnie, niszczyłeś i zapewne będziesz to robił bo mnie nienawidzisz a przynajmniek tak to okazujesz- powiedziałam

-Amber, ja cie nie nienawidzę poprostu kocham cie wlurwiać do granic możliwości!! Kocham jak się wściekasz i chcesz mi przywalić!! Ja poprostu.....- zacisnął usta w cieniutką linie- Poprostu czuje jakbyś była brakującą cząstką mnie- wydusił

Co on powiedział?!?

- Luke czy?!?- nie dokończyłam bo chłopak gwałtownie wpił się w moje usta i nie zwracał uwagi na to że stoję jak słup soli i  dalej poruszał ustami

Po chwili oddałam pocałunek i zaczęliśmy walczyć o dominację. Chłopak wygrał i poprosił o dostęp przegryzając i ciągnąc do siebie moją warge. Po chwili wahania oddałam mu się i dałam tym samym również dostęp do mojego podniebienia.

Powoli wsunął swój język i zaczął padać mój. Wplotłam palce w jego blond włosy a chłopak przyciągnął moje biodra do siebie.

Czułam jak po moim ciele rozchodzi się przyjemne ciepło i jakbym nigdy nie chciała puścić Hemmingsa.

Całował tak cholernie dobrze aż nie zepsuł tego!!!

Zsunął swoje ręce na moje pośladki przez co od razu odsunęłam się

- Tam nie masz dostępu- warknęłam

- Amber!! Mam problem!!- jęknął

Spojrzałam na jego krocze gdzie było widoczne spore wybrzuszenie.

- To go załatw i wróć- fuknęłam i rzuciłam się na łóżko Hemmingsa

CO JA ZROBIŁAM!?!?!? Nie moge go kochać!! Ja go nie kocham!!

Po chwili wszędzie zgasły światła a Luke chyba wyszedł z łazienki. Poczułam jak materac obok mnie się ugina.

- Luke?!?- wyszukałam go po macku

- Brzmisz jakbyś się bała- prychnął- I właśnie dotykasz mojego kutasa - z prędkością światła zabrałam ręce i spaliłam buraka ale on tego nie widział bo ciemno jest.

- Chodź spać macaczko- prychnął śmiechem

- Odezwał się- fuknęłam i położyłam

Chłopak nakrył nas kordł i mocno przyciągnął do swojej klatki piersiowej

- Dobranoc Hemmings

- Dobranoc Irwin- odpowiedział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro