Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 57


Od tygodnia jesteśmy zakknięci w tym pokoju i nie możemy wychodzić. Jedzenie przynosi nam Danny a łazienka jest razem z pokojem.

Próbowałam już uciekać gdy Hemmo i Danny spali ale zawsze coś szło nie tak. A tu okno jak przypierdzieli mi w czoło, a tu jak walnę stopą o komode, jak lustro zbije. No wszystkiego próbowałam.

Ale mam nowy plan i tym razem sie uda...

Leżałam na łóżku mocno trzymając się za brzuch. Łzy poleciały mi po policzkach a Hemmings niczego nie świadomy próbował mnie uspokoić

Nagle do pokoju wszedł Danny i zmartwiony kucnął obok mnie

- Co ci jest? Boli cie coś??

- Okres dostanę dzisiaj albo jutro- wyłkałam

Genialne nie?!!

- I co my mamy zrobić?- spytał zakłopotany

- Kupić mi tampony, podpaski i tabletki!- krzyknęłam zwijając się mocniej z bólu

- Zapytam Jake'a czy to kupi bo ja napewno nie!- uniósł ręce do góry i wyszedł

- Będziesz chciał pizze?- spytałam Lukeya

- O czym ty mówisz?-spytał zdezorientowany

- Nie będe miała okresu chce tylko stąd wyjść. To co będziesz chciał pisze czy nie?- spytałam

- Będe- uśmiechnął się zabójczo- Ale nie Hawajską. To jest najgorsze co można zjeść- skrzywił się

Po chwili do pokoju wrócił Danny razem z Jake'iem.Chłopak kazał mi się ubrać co też zrobiłam a potem razem ruszyliśmy do auta.

Danny miał mnie pilnować ale on do tego wziął sobie też mojego drugiego przyjaciela Caluma który chciał pomóc mi w wyborze tamponów.

- Cal nie- zagroziłam mu patrząc na niego lodowatym spojrzeniem

- Mówie ci że Always są lepsze!-krzyknął

- Jesteś debilem- westchnęłam a chłopak zaczął pakować wszystko co można używać podczes okresu

- Tanpony z aplikatorem też?- spytał a Danny wybuchł gromkim śmiechem co mu zawtórowałam- Czyli tak- westchnął teatralnie i ruszył z koszykiem do działu z jedzeniem- Czekolada, nutella, żelki- przerwał i spojrzał na mnie- Gruba będziesz ale to nic- Pianki....- mamrotał pod nosem

- Po co ja go wzięłem?- spytał sam siebie Danny

- Nie wiem- mruknęłam cicho po czym wybuchnęłam śmiechem gdy Calum rozbił słoik z brzoskwiniami.

- To nie jaa!!!!!- krzyknął i uciekł ze sklepu razem z zakupami

Spojrzeliśmy z Dannym na siebie w tym samym momencie z tak samo szokowaną miną po czym ruszyliśmy w pościg za przestraszonym Hood'em

- Calum!!!!!!!- krzyknęłam na całe miasto

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro