Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 53

Patrzyłam jak Luke śpi gdy nagle do jego sali wparował Ash i zaczął budzić Hemmo

- Co ty robisz?? Zostaw go!! Musi odpoczywać!- warknęłam i oderwałam brata od mojego chłopaka

- Musze go obudzić!- syknął na mnie

- Po co??

- Mam do niego ważną sprawe

- Uważaj bo uwierze- zaśmiałam się gorzko

Chłopak odepchnął mnie i obudził  blondyna. Siedziałam na ziemi i zszokowana patrzyłam się na brata

Szepnął mu coś na ucho na co Luke wyraźnie się spiął

- Zabierz ją- powiedział do Ashton'a patrząc na mnie

- Zabije mnie- Luke spojrzał na mnie i prychnął

- Nikt cie nie zabije! Masz ją stąd zamknąć i tyle-rzucił sucho

- Al...

- Kurwa zabierz ją!!-krzyknął

Ash złapał mnie za ręke i biegiem wyprowadził z sali. Co chwilę sie oglądał aż nie zobaczył Caluma.

Przykazał mnie przyjacielowi a ten z kolei zaciągnął mnie do auta i zapiął pasy blokując wszystkie drzwi

- Co wy kurwa odpierdalacie??- krzyknęłam rozwścieczona

- Ratujemy twoją dupe- odparł

- Przed czym niby???

- Przed kimś kto jest o wiele groźniejszy niż my wszyscy razem wzięci

- Kto to??

-Ash mi zabronił, więc nic się nie dowiesz

- Kurwa!!! Ja chcę wiedzieć!!- krzyknęłam

- Ale się nie dowiesz- Cal w przeciwieństwie do mnie szepnął

- Dowiem

- Nie, nie dowiesz- warknął

Po chwili kłótni zatrzymał auto przed jakimś domem.

Wjechał przez wielką brame i szybko wyciągnął mnie z auta.

- Gdzieś ty mnie wywiózł?!?

- Polecenie Hemmo

- A niech was wszystkich cholera weźmie!,- mruknęłam

- Cicho bądź- powiedział i wepchnął mnie do środka

Rozejrzeć się nie rozejrzałam bo po chwili Cal wepchnął mnie do jakiegoś pokoju i zamknął na cztery spusty

Czuje się jak porwana a wcale tak nie jest. Chyba....

*******

Siedze w tym pokoju już kilka godzin a co jakiś czas zjawia się Cal lub Mike z pytaniem czy jestem głodna.

Dalej nie chcą mi nic powiedzieć ale.ja wiem że w końcu zmiękną im rury i się wyglądają kto to taki, kest tym groźnym

Drzwi po raz kolejny się otworzyły a w nich nie stanął żaden z chłopaków.

Intuicyjnie schowałam się i patrzyłam kto wchodzi do pokoju.

Po chwili zobaczyłam Luke'a którego ma ma na ramieniu Ashton

Szybko wyszłam i wzięłam blondyna na łóżko

- Powinieneś być w szpitalu a nie tu kurwa!

- Zamknij sie- syknął Luke

- Och! Dziękuje za wdzięczność!-powiedziałam sarkastycznie

- Źle się czuje. Zejdź z niego!- mruknął Ash

- Nie czułby się tak gdyby był w szpitalu!- mruknęłam

- Jakby tam został już dawno by go tutaj nie było!

- O czym ty pieprzysz??

- Ash- warknął ostrzegawczo Hommo- Ani sie waż

- Ash, zabije twoje jednorożce- uśmiechnęłam się perfidnie

One są dla niego świętością.

- To nasz ojciec!- krzyknął zdesperowany- To on chciał zabić Lukeya!- dopowiedział

- Zabije chuja- chciałam wyjść ale Ash był szybszy i szybciutko wyszedł zamykając mu drzwi przed nosem po czym domknął je na cztery spusty

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro