6
- Faustyna -
Obudziłam się w środku nocy przez to że wczoraj po powrocie ze szkoły zasnęłam
sięgnęłam po telefon i zobaczyłam kilka nie odebranych połączeń od mojego chłopaka
stwierdziłam że nie będę teraz do niego dzwonić ponieważ pewnie śpi, wieszałam w Tiktok'a i chwile przeglądałam, lecz znudziło mi się to więc poszłam się ogarniać, ubrałam na siebie szare spodnie, czarny top, czarną bluzę, umyłam zęby
i pomalowałam, wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni aby zrobić sobie śniadanie akurat moja mama była w kuchni ponieważ dziś ma wcześnie rano do pracy
- Cześć Faustynka - przytuliła mnie moja rodzicielka - czemu nie śpisz?
- Po prostu po szkole odrazu zasnęłam i nie dawno wstałam
- Rozumiem, co sobie życzysz na śniadanie?
- Płatki z mlekiem
- Bartek dziś przychodzi do nas?
- Nie mam pojęcia
Dostałam moje śniadanie a do tego włączyłam sobie film ponieważ zawsze kiedy coś jem to muszę do tego coś obejrzeć, potem napisałam
do Bartka lecz mi nie odpisywał, znając go to pewnie śpi albo coś robi akurat był aktywny
czternaście godzin temu
Odłożyłam miskę do zmywarki i pouczyłam
się trochę matematyki lecz i tak nic z tego nie zrozumiałam ponieważ nie uczy mnie tego Bartek a sama nie umiem się skoncentrować
a przy nim umiem, on jakieś zaklęcia na mnie rzuca że przy nim to potrafię
Później zaczęłam się zbierać bo umówiłam się z Julitą do kawiarni akurat jak tam doszłam to
Julita już tam była, usiadłam przy stoliku na
przeciwko niej i zamówiliśmy sobie kawę i do tego cynamonki
Zostało nam jakieś dziesięć minut do lekcji ale na szczęście szkoła była trzy minuty od tej kawiarni, wyszliśmy i poszliśmy prosto do szkoły, pod salą była już reszta klasy ale nie było tylko Bartka, szukałam go wzrokiem
ani śladu po nim, zastanawiałam się czy wogóle
dziś przyjdzie bo nawet nie raczył mi odpisać
ale dalej nie był aktywny od wczoraj
W trakcie lekcji do sali wparował zdyszany Bartek, uśmiechnął się do mnie a nawet nie odwzajemniłam tego ponieważ obraziłam się
że nie raczył odczytać wiadomości ode mnie
po lekcji chciałam iść do swojego chłopaka
ale coś mnie zatrzymało a raczej ktoś, czyli wysoki brunet o imieniu Bartosz
- Cześć Faustyna - chciał mnie przytulić ale się odsunęłam - Co jest?
- Nie umiesz odczytać głupiej wiadomości ode mnie?
- Przepraszam cię, po prostu od wczoraj nie wchodziłem na messengera a dziś zaspałem
- To dlatego cię nie było?
- Tak - uśmiechnął się - Korepetycje dziś z matmy?
- Dziś jestem umówiona z kimś innym, i nie dam rady
- Spoko, następnym razem nadrobimy
- Dziękuje - lekko go przytuliłam - muszę zmykać zobaczymy się na lekcji
Bartek kiwnął tylko głową a ja odeszłam szukałam swojego chłopaka pod salą od angielskiego lecz żadnego śladu po nim
więc napisałam do niego ale nie uzyskałam odpowiedzi, zeszłam na dół pod sale od polskiego i usiadłam na ławce obok Bartka
- Chciałem ci jeszcze podziękować za to że namówiłaś mnie na to spotkanie z Olą
- Jak było?
- Zajebiście - odparł rozmarzony brunet - może coś z tego wyjdzie
- Trzymam kciuki
- Dzięki, a ty co taka smutna jak wróciłaś od niego?
- Nie, tylko nie mogę go znaleść i mi nie odpisuje
- Może nie ma go w szkole
- Nie wiem, nawet nie raczy mi odpisać a co jeśli on chce mnie tylko wykorzystać i tak na prawdę mnie zdradza z kim popadnie
- Jeśli się to wydarzy to może się pożegnać z życiem, nie będzie mi przyjaciółki krzywdzić
- Kochany jesteś - mocno go przytuliłam - dziękuje
- Jeśli będziesz czegoś potrzebować to pisz i dzwoń
- Pierwsze to się naucz odpisywać i odbierać
- Od ciebie zawsze odbieram i odpisuje
- Akurat dziś nie
- Dziś wyjątkowo nie odebrałem tak to nawet w nocy będę odbierać i odpisywać
Poszliśmy na lekcje polskiego na tej lekcji siedzę z Bartkiem w ławce więc znając życie będziemy rozmawiać zamiast zajmować się lekcją lecz pani zaczęła rozmawiać o jakieś
wycieczce do Włoch, zgłosiłam się tak samo jak
cała klasa, byłam już kiedyś we Włoszech i jest tam bardzo ładnie więc czemu by nie
W domu szykowałam się na spotkanie z chłopakiem, na szczęście odpisał mi na te wiadomości które dziś do niego pisałam
ubrałam na siebie czarną sukienkę do ud
pomalowałam się na nowo i po chwili wyszłam
z domu, kierowałam się w stronę parku a kiedy
doszłam na miejsce na ławce siedział zakapturzony chłopaka, podeszłam do niego i okazało się że jest to Kacper, wstał i mnie przytulił
Spacerowaliśmy długo lecz zaczęło się ciemnić Kacper stwierdził że mnie podprowadzi żebym
nie szła sama, pożegnałam się z nim i weszłam
do domu
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro