Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7

- Bartek -

Dziś zrobiłem sobie dzień wolny od szkoły i po prostu do niej nie poszedłem, to samo zrobiła
Ola więc zaprosiłem ją do siebie, na początku
oglądaliśmy serial lecz później nam się to znudziło i po prostu leżeliśmy przytuleni do siebie

- Gdybyś mnie wtedy nie pocałowała to chyba byśmy tu nie leżeli razem

- Masz racje

- Mam nadzieje że to nie był pierwszy i ostatni pocałunek - odparłem i ją pocałowałem

- Nie spodziewałam się tego - odparła zdziwiona brunetka

- Kocham cię - powiedziałem całując ją w
czoło - droga Aleksandro czy uczynisz mi ten
zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną?

- Oczywiście że tak!

Pocałowałem ją a ona się we mnie wtuliła
przeczesywałem jej włosy i zaczęła zasypiać
pod moim dotykiem, przytuliłem do niej i
tak samo poszedłem spać

Obudziłem się po paru godzinach a Oli już nie było obok mnie więc wstałem i rozejrzałem
się wszędzie lecz po Oli ani śladu, na blacie
w kuchni znalazłem małą karteczkę, była to
informacja od Oli że musiała wracać do domu
i żebym się nie martwił

Od paru dni nie mam kontaktu z Faustyną
a w szkole to praktycznie nie rozmawiamy
wiem że ma chłopaka i poświęca mu czas ale
mi też jest przykro z powodu braku kontaktu
postanowiłem do niej napisać

Do Faustynka🎀

- Hej, masz czas się spotkać?

Od Faustynka🎀

- Hej, jasne mam dziś czas

Do Faustynka🎀

- Chcesz się spotkać za 20 minut?

Od Faustynka🎀

- Tak!

Poszedłem się ogarnąć na te spotkanie z Faustyną, ubrałem na siebie niebieskie spodnie
białą koszulkę, białą bluzę, umyłem zęby i
popsikałem się perfumami

Wyszedłem z domu i kierowałem się pod dom
Faustyny, zapukałem do drzwi i otwarła mi
blondynka z kubkiem w ręku, wpuściła mnie
do środka i usiadłem przy stole, Faustyna podała mi kawę a do tego pokroiła szarlotkę
robioną przez jej mamę, usiadła na przeciwko
mnie i wpatrywała się we mnie

- Mam dziewczynę - powiedziałem przerywając cieszę

- Kto? Kogo?

- No Olę

- O Wow

- A ty jak?

- Wiesz, jest dobrze jak narazie

- Jesteś nadal z Kacprem?

- Gdybym nie była to bym ci już dawno to powiedziała

- Dawno nie rozmawialiśmy, unikaliśmy się
strasznie przykro mi z tego powodu, tęskniłem
za tobą

- Przepraszam Bartek, lecz mi też przykro z tego powodu, chciałam napisać do ciebie wcześniej ale bałam się że odmówisz spotkania

- Przecież wiesz że nigdy bym nie odmówił z tobą spotkania

- Wiem, przepraszam

- Faustynka przestań mnie przepraszać, nic nie zrobiłaś, wstań na chwile

Wstałem z krzesła tak samo jak ona i mocno
ją przytuliłem, chciałem spędzić z nią dzisiejszy dzień ponieważ nie mam pojęcia kiedy znów
spędzimy sobie razem dzień sam na sam

Prze cały dzień coś robiliśmy różne rzeczy
a wieczorem postanowiliśmy że zrobimy
kolacje czyli szakszuke a kiedy wbijałem
jajko na patelnie to zamiast na patelnie spadło
mi na ziemie

- Bartek ty ciamajdo, nie umiesz trafiać

- W inny sposób potrafię - uśmiechnąłem się
do blondynki

- Uspokój się - odparła zdenerwowana blondynka

- No już spokojnie, posprzątam to

- Zostaw, ja posprzątam

- Ja zrobiłem to ja sprzątam

- Nie denerwuj mnie jeszcze bardziej

- Później się obrazisz że ci nie pomogłem

- No dobra

Posprzątałem te jajko z podłogi a Faustyna dokończyła naszą kolacje, podała wszystko
do stołu i jeszcze zrobiła nam herbatę
Faustyna czekała na mnie przy blacie kuchennym bo nadal ścierałem to głupie jajko z podłogi

- Może ci pomogę co?

- Nie trzeba, skończyłem już

Wyrzuciłem chusteczkę do kosza i chciałem iść już do stołu ale poczułem jak ktoś mnie obejmuje, czyli nikt inny to nie mógł być jak Faustyna tak samo wtuliłem się w nią

później usiedliśmy do stołu i zjadaliśmy się naszą kolacją, wyglądało smacznie i smakowało
tak samo, niestety po kolacji musiałem się zbierać ale bardzo nie chciałem i widziałem smutek w oczach Faustyny mi też było przykro lecz zobaczymy się jeszcze jutro, pożegnałem
się i zniknąłem z pomieszczenia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro