Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

- Bartek -

Odrazu ja i Faustyna po szkole poszliśmy do
mnie do domu, uwielbiam spędzać z nią czas
więc robiliśmy bardzo dużo rzeczy, wieczorem
stwierdziliśmy Faustyna zostanie u mnie na noc aby nie iść sama ponieważ jest już bardzo ciemno i zimno, a nie chce aby szła ona sama
na kolacje zrobiliśmy makaron z krewetkami
lecz musieliśmy poczekać aż krewetki się odmrożą to chwile sobie porozmawialiśmy
ale wpadłem na pewien pomysł

- Jeśli chcesz to możesz iść się umyć

- No mogę, tylko dasz mi coś do ubrania?

- Jasne, chodź

Kierowałem się na górę a Faustyna szła za mną
weszliśmy do mojego pokoju, Faustyna usiadła
na łóżku a ja grzebałem w szafie aby dać jej jakąś koszulkę aż w końcu znalazłem białą koszulkę, dałem jej koszulkę i wyszedłem
z pokoju za to ona poszła do łazienki

Po 20 minutach Faustyna zeszła na dół ubrana w moją koszulkę która sięgała jej do kolan
nie mogłem się powstrzymać i zacząłem się śmiać z niej

- I co się śmiejesz? - spytała zirytowana

- Wyglądasz jakbyś dostała koszulkę po starszym bracie

- Róbmy tą kolacje

- Skończyłem, wystarczy nałożyć na talerze

- Czemu nie zaczekałeś?

- Bo chciałem ci zrobić niespodziankę

Faustyna zabrała się za nakładanie makaronu z krewetkami na talerze a ja wzięłam widelce i usiadłem do stołu, podała mi talerz i usiadła
obok mnie

Po skończonym posiłku poszedłem się umyć oraz umyć zęby, zszedłem na dół i zastałem tam Faustynę leżąca na kanapie a w dłoni trzymała
telefon

- Czemu ty jeszcze nie śpisz, jest już późno?

- No bo nie jestem jeszcze zmęczona

- Chodź na górę, raz dwa, szybciutko

- Ale ja śpię tutaj

- Nie, śpisz na górze, ta kanapa jest nie wygodna

- Daj mi 5 minut, pisze z jakimś chłopakiem na instagramie

- Jakim? Ile ma lat? Jak ma na imię? Kim są jego rodzice? I gdzie chodzi do szkoły?

- Bartek uspokój się, jest starszy o rok 
chodzi do nas do szkoły, ma na imię Kacper
i nie wiem kim są jego rodzice

- Faustyna on nie jest odpowiedni dla ciebie

- Niby dlaczego?

- A jeśli coś ci zrobi?

- No nie wiem

- Wiesz że on się tylko bawi czyimś uczuciami?

- Może się zmienił

- Tak, napewno się zmienił przez jeden dzień

- Może uda mi się go zmienić

- Jesteś dla mnie jak siostra i nie chce aby ci się coś stało - delikatnie ją objąłem

- Idziemy spać braciszku?

- Tak, chodźmy - odpowiedziałem śmiejąc się

poszliśmy na górę do mojego pokoju, Faustyna położyła się na łóżko tak samo jak ja po chwili
a potem zasnęliśmy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro