31
- Faustyna -
Rano obudziłam się przez mojego psa który zaczął szczekać oraz skakać po łóżku, kiedy otwarłam oczy to widziałam jak pies patrzy w stronę drzwi i macha ogonem, chciało mi się spać
więc nie przejęłam się tym i znów zasnęłam, lecz ktoś usiadł na łóżku
- Nie szczekaj kokosek bo Faustynkę obudzisz
Wtedy usłyszałam głos Bartka, a kiedy otwierałam oczy i spojrzałam w jego stronę zobaczyłam jak nasz pies leży na jego kolanach
po kryjomu zrobiłam im zdjęcie ale wtedy Bartek to usłyszał i odwrócił się do mnie
- Słyszałem - odparł podnosząc brew do góry
- No przepraszam ale musiałam, to takie słodkie
- Wstawaj, idziemy jeść śniadanie a potem na poranny spacer
- Bartek jest siódma rano, daj mi spokój
- O nie, nie, wstawaj
- Wogóle co ci strzeliło do głowy, że to ty akurat wstałeś wcześnie rano, a po drugie to jak tu wszedłeś?
- Twoja mama wychodziła do pracy więc mnie wpuściła
- Aaa, no chyba że tak
- Wstawaj bo kokos chce iść na spacer
Kokos na słowo spacer, zeskoczył z kolan Bartka i podbiegł do drzwi machając ogonem, zawsze na to słowo tak reaguje, zaśmialiśmy się i wstałam z łóżka aby się ogarnąć, poprosiłam Bartka by zrobił coś na śniadanie i nakarmił psa a ja za ten czas sama się ogarnę, ubrałam na siebie niebiesko - zielone spodnie, niebiesko - zielony top a na to Białą bluzę, umyłam zęby i zrobiłam makijaż, popsikałam się perfumami i złożyłam kolczyki, zeszłam na dół do kuchni a na stole
było już gotowe śniadanie, usiedliśmy razem do
stołu i zjedliśmy się pysznym śniadania robione
przez mojego chłopaka
Po śniadaniu wybraliśmy się na spacer razem z kokosem, lecz podczas spaceru kokos wszedł w kałużę i stał się czarny trochę
- Kokos, po raz kolejny wszedłeś w kałużę
- Teraz jest czarny a nie biały - odparł brunet i zaśmiał się - no piękny jesteś murzynku
- Będę musiała dziś umyć tego murzynka
- Pomogę ci, a boi się wody czy nie?
- Nie, ostatnio jak go myłam to sobie leżał w wannie i był spokojny, czym byłam bardzo zdziwiona
- W takim razie wracamy do domu
Zawróciliśmy i poszliśmy w stronę mojego domu
ponieważ trzeba umyć kokosa odrazu, Bartek wziął kokosa do łazienki i wsadził go do wanny
a ja w tym samym czasie poszłam po szampon który miałam w pokoju specjalny dla psa i poszłam do łazienki, kokos leżał sobie w wannie
a mój chłopak już polewał go letnią wodą za to
ja nałożyłam sobie szampon na dłonie i zaczęłam wmasywać kokosowi sierść, kokos miał delikatnie falowaną sierść i tak fajnie się go głaszcze wtedy
Po kąpieli zawinęłam kokosa w ręcznik i wytarłam go i wyczesałam szczotką dla psa
a potem poszliśmy na dół do kuchni
- Zamawiamy coś na obiad, bo nie wiem co ugotować?
- Tak, tylko co?
- Wymyśl coś
- Japierdole - przeklnął pod nosem
- Zamów sushi
- No wreszcie, a nie wymyśl coś - cmoknął mnie w usta
- Lepiej się uspokój
Złapał mnie za głowie i pocałował w czoło poszliśmy usiąść na kanapę bo w oczekiwaniu na jedzenie wybraliśmy film który będziemy oglądać
kiedy usłyszeliśmy dzwonkę to Bartek poszedł odebrać nasze jedzenie i przyszedł do mnie znów
włączyliśmy film oraz zajadaliśmy się sushi
Wieczorem siedziałam już sama z psem
ponieważ Bartek musiał wracać, postanowiłam
że wstawię jakiś zdjęcia z dziś na instagrama
1/5
2/5
3/5
4/5
5/5
Faustynaf - ❄️🐶🥥 @Bartekkubicki
Polubiono przez hi_hania i innych użytkowników
Hi_hania - Rodzinka ❤️🤰
⬆️
Faustynaf odpowiedziała Hi_hania na
komentarz - Hania co to ma być?
⬆️
Hi_hania odpowiedziała Faustynaf na
komentarz - Musiałam
Bartekkubicki - Słodki kokosek 🥥🐶
⬆️
Faustynaf odpowiedziała Bartekkubicki na komentarz - 🫶🫶
Kartonii - Słodkie 💗
⬆️
Faustynaf odpowiedziała kartonii na
komentarz - 🫶🫶
Julitaróżalska - Rodzinka ❤️
⬆️
Faustynaf odpowiedziała Julitaróżalska na komentarz - 🫶🫶
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro