19
- Faustyna -
Przebudziłam się rano jako pierwsza ze wszystkich i nie chciało mi się już leżeć dlatego wyszłam z objęć Bartka i poszłam do kuchni aby zrobić dla nas wszystkich śniadanie, stwierdziłam
że zrobię gofry bananowe, włożyłam jeszcze do miseczki pokrojone truskawki, winogrona oraz banany jakby komuś się zachciało banana zrobiłam dzbanek herbaty a dla Bartka zrobiłam kawę, rozłożyłam wszystko na stół i poszłam budzić wszystkich, było to naprawdę ciężkie
bo oni lubią spać lecz potem musimy iść do szkoły, kiedy udało mi się wszystkich obudzić to
usiedliśmy do stołu i zjadaliśmy się śniadaniem zrobionym przeze mnie
Po śniadaniu poszłam się ubrać tak jak reszta
umyłam zęby, pomalowałam się, założyłam biżuterię oraz popsikałam się perfumami i zeszłam na dół, jako jedyny to był gotowy
Bartek i czekał na nas, podbiegłam do niego i wskoczyłam mu na ręce a do tego złożyłam na jego ustach delikatny pocałunek, ale zeskoczyłam z jego rąk bo ktoś schodził i była to akurat Julita
- I pomyśleć że jeszcze nie dawno mówiliście że nie będziecie nigdy razem
- Tak jakoś wyszło
- Mieliśmy rację wszyscy, ale wy nie wierzyliście
- Bo to miały być tylko korepetycje - odparłam przewracając oczami
- Ale wyszło jak wyszło
Później poszliśmy wszyscy do szkoły, ale tak strasznie mi się nie chciało tu przychodzić, źle
się czuję dziś a po drugie jestem strasznie zmęczona i nie mam na nic siły, chciałabym wrócić do domu i położyć się do łóżka, ale mogę tylko pomarzyć bo i tak musze siedzieć w tej szkole i wogóle dziś kartkówka z matematyki totalnie jestem tym załamana ale na szczęście
coś potrafię ponieważ Bartek mnie nauczył a
jeśli nie będę czegoś umiała na tej kartkówce to
mi pomoże
W trakcie pisania kartkówki nie wiedziałam jak mam zrobić 3 zadanie dlatego pomógł mi z tym Bartek, a po skończeniu pisania oddałam pani kartkówkę i usiadłam do ławki czekając aż wszyscy napiszą, nie wiem czy jestem taka mądra czy taka głupia, po chwili Bartek zrobił to samo oddał kartkówkę i usiadł obok mnie patrząc na mnie
- I jak ci poszło?
- Świetnie, dzięki za pomoc
- Spoko, ale rzeczywiście to trzecie zdanie było troszkę trudne
- Ale i tak daliśmy radę
- No właśnie
- Dziękuję ci za te korepetycje
- Nie ma sprawy Faustynka, dzięki temu poznałem wspaniałą dziewczynę
- A ja wspaniałego chłopaka
Kiedy każdy już napisał kartkówkę to odwróciłam się do Julity aby spytać jak jej poszło, ale raczej dobrze ponieważ jest dobra z tego przedmiotu a mi akurat nie było to dane, sama nie wiem dlaczego
- I jak ci poszło Julitka?
- Bardzo dobrze, jak zawsze, a tobie?
- Też świetnie, tylko w trzecim zadaniu Bartek mi pomógł bo nie byłam pewna też czy obliczyłam dobrze, ale tak to myślę że będzie pięć
- Cieszę się że już potrafisz tą matematykę, i cieszę się też że przez te korepetycje poznałaś
Bartka bo teraz widać że jesteś szczęśliwa
- Bardzo jestem szczęśliwa z nim
- No mam nadzieję - odparł brunet i położył rękę na moim ramieniu
- Nie podsłuchuj
- Po prostu mnie ciekawiło co powiesz
- A co miałabym innego powiedzieć jak nie to że jestem z tobą szczęśliwa
- Cieszę się bardzo że jesteś ze mną szczęśliwa
- A ty jesteś ze mną szczęśliwy?
- Bardzo, nawet nie wiesz jak bardzo
- Nie kłamiesz?
- Oczywiście że nie
- No, mam nadzieję
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro