18
- Bartek -
Po paru dniach wróciliśmy do Polski lecz bardzo nie chciałem tu wracać bo tam było zajebiście
Ale niestety musiał nadejść moment gdzie musieliśmy wracać i niestety wracać też do szkoły
zszedłem na dół i zrobiłem sobie śniadanie aby nie być głodnym na lekcjach, postanowiłem zrobić sobie omleta na słono oraz kawę, później
wyszedłem z domu i poszedłem po Faustynę
ponieważ obiecałem jej że pójdziemy razem do szkoły, akurat jak podeszłem pod jej dom to już zamykała drzwi i podbiegła do mnie rzucając się
na mnie oraz całując
- Cześć Faustynka - odparłem składając całusa na jej czole
- Cześć, idziemy?
- Jasne
Poszliśmy prosto do szkoły, już dziś mieliśmy zamiar powiedzieć o związku bo nie chcieliśmy dużej tego ukrywać przed naszymi przyjaciółmi
akurat wszyscy już byli pod salą od polskiego więc stwierdziliśmy że trzeba teraz to powiedzieć aby później się tak bardzo nie stresować, lecz i tak się stresowaliśmy
- Ej mamy wam coś do powiedzenia - zaczęła blondynka i jej mina spoważniała - nie jesteśmy już przyjaciółmi
- Czekaj co ty mówisz? - spytała niska brunetka
- No tak wyszło
- Ale czemu nie jesteście przyjaciółmi?
- Bo jesteśmy razem - odparła blondynka podskakując
- Co? - spytał Patryk
- No, nie cieszycie się?
- Cieszymy ale jesteśmy w szoku - odparła niska blondynka śmiejąc się
W tym samym momencie z Bartkiem spojrzeliśmy się na siebie i uśmiechnęliśmy
a potem usiedliśmy obok Hani
- Od kiedy jesteście razem? - spytała niska brunetka
- Od tej wycieczki we Włoszech
- Ooo wiedziałem że tam jej to powiesz - odparł Patryk
- To było oczywiste, lecz i tak się stresowałem tym bo myślałem że odmówi
- Nie odmówiła by
- Teraz już to wiem Julita
- Ej ogólnie to wpadnijcie dziś do mnie, zrobimy cynamonki - odparła blondynka
- Wpadniemy Faustynka - powiedziała niska brunetka
- Ciszę się
- Faustyna -
Kiedy zadzwonił dzwonek to weszliśmy do sali
i usiedliśmy w ławkach ja siedziałam z Bartkiem jak zawsze i nie zmieniłam miejsca jeszcze, bo nie pokłóciliśmy się jeszcze jak narazie nie mam zamiaru się z nim kłócić
Jak wróciłam do domu to pierwsze co zaczęłam robić to ogarniać wszystko, przygotowałam wszystkie składniki na cynamonki, rozłożyłam znów kanapę abyśmy mogli wszyscy na niej spać
na stół położyłam chipsy, żelki, ciasteczka, batony
oraz alkohol aż w końcu usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko do nich podbiegłam a w nich ujrzałam wszystkich, wpuściłam ich do środka
i poszliśmy do kuchni aby zacząć robić cynamonki, ale poczułam ręce na mojej talii
czułam że te ręce należą do Bartka, więc po prostu odchyliłam głowę do tyłu aby go zobaczyć
a ten spojrzał mi w oczy z uśmiechem na twarzy
- Masz coś do picia?
- Na stole w salonie jest - cmoknął mnie w usta i poszedł
W trakcie robienia cynamonek Bartek przyszedł ze szklanką w ręce, czyli zrobił sobie drinka którego spróbowałam i było dość mocne, aż się skrzywiłam a Bartek się zaśmiał, jak cynamonki
się już upiekły i je udekorowaliśmy lukrem to mogliśmy usiąść na kanapie i je próbować
i wzięłam jedną na pół z Bartkiem i oboje spróbowaliśmy, było naprawdę dobre
stwierdziłyśmy że obierzemy sobie jakiś film
Bartek mnie objął a ja położyłam głowę na jego klatkę piersiową i zjadałam się cynamonką oglądając film
Wieczorem poprzebieraliśmy się w piżamy i kładliśmy się spać, ja spałam z Bartkiem to akurat oczywiste, hania ze świeżym, Wika z Przemkiem, Julita z Patrykiem, Kinga z Patrykiem a Oliwer sam
Akurat kiedy wszyscy zasnęli oprócz mnie i Bartka ponieważ nie możemy zasnąć więc chwilę
sobie rozmawialiśmy aż w końcu udało nam się zasnąć
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro