Dzień 17 Cz.2
Byłam bardzo przerażona , Taeyong , mój Taeyong ...
Gdy miałam w uchu krzyk Taeyonga dosłownie za ścianą , ktoś złapał mnie za ramię .
- Nie ! - powiedział głośnym szeptem Jimin .
- Dlaczego ? - odpowiedziałam .
- Chcesz zginąć ? Nudne masz życie ?
- Nie nie chce umrzeć ! Ale umrzeć może osoba bardzo mi bliska - powiedziałam do niego z pretensjami , miałam go wtedy za chłopaka wpatrzonego w siebie .
Krzyki były coraz głośniejsze i coraz drastyczniejsze , łzy same płynęły mi do oczu , stało się (...) Łza spłynęła mi po policzku , Jimin poważnie na mnie popatrzył , wtedy bałam się Jimina i tego co miałam za ścianą .
Jimin był dla mnie bardzo ważny i nie chciałam go stracić , lecz chciałam mieć przy sobie Taeyonga .
Moje życie wyglądało jak tornado , Jack którego bardzo ceniłam i lubiałam ... Taeyong uroczy , przystojny , Koreańczyk ... A Jimin ? To było ... Nie mogę tego określić ... Kochałam jego wzrok na sobie , lecz tym samym irytował , czekałam w każdej minucie żeby go zobaczyć , a gdy już go widziałam wkurzał mnie .
Gdy spadłam na ziemię , z obłoków myśli poczułam nagłą pewność siebie , szybko pobiegłam w stronę Taeyonga .
- Nieee - krzyknął Jimin próbując mnie złapać za rękę .
- Muszee .
Biegłam tak szybko (...) Tak naprawdę nie pamiętam żebym kiedykolwiek tak biegła . Gdy wybiegłam z za rogu zobaczyłam niestety znaną mi postać .
Trzymała Taeyonga przy ścianie i wbijała mu około 5 cantymetrowe , grube igły .
- Hej ! Suk* ! Tu jestem ! - krzyknełam głośno , a jej głowa zaczęła się obracać .
- K... Kate ... Uciekaj ... - mówił do mnie zakrwawiony Taeyong .
Puściła go ... Zbliżała się w moją stronę .
Ja odwróciłam głowę za siebie i wybiegłam , biegłam przez długi korytarz , na ogonie siedziała mi IU , zakręciłam do rogu , stał tam Jimin .
- Jimin !!! - krzyknełam , na co on się odwrócił .
- Kate ! Co się dzieje ? - zapytał zaniepokojony .
- Yyy... IU ! Taeyong ! Krew ! Biegnij go ratować proszę ! - powiedziałam mu to , on był zdziwiony , popatrzył chwilę na mnie a ja go pocałowałam i pobiegłam dalej .
Odwróciłam się , widziałam że Jimin biegnie w stronę Taeyonga , ale IU nie widziałam . Pobiegłam dalej , za chwilę zakręciłam w lewo do pokoju , zamknęłam drzwi i stałam przodem do nich , ale (...) po chwili z tyłu usłyszałam kogoś oddech , obróciłam oczami w lewo wystraszona .
Hejoo ! Sorki za moje nieregularne dodawanie ale jakoś tak wyszło , ostatnio nie idzie mi pisanie :(
Wogóle tak zastanawiam się czy to jeszcze ktoś wogóle czyta :/
Jesteście ? :/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro