Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Skoki narciarskie LGP- Wisła 2017- kwalifikacje (cz.1)

"Mój pierwszy raz na skoczni"

13.07.2017r. Czwartek, Wisła Malinka, skocznia narciarska im. Adama Małysza,

godz. 9.20-17.45.

Tak, wiem, że ta książka miała być o sukcesach polskich sportowców, a nie o moich wycieczkach, czy spełnianiu moich marzeń. Ale czy za sukces nie możemy uważać to, że aż 9 Polaków przebrnęło przez kwalifikacje do sobotniego konkursu? Tylko trzem naszym zawodnikom się to nie udało. Kiedyś (ok. 10 lat temu) mieliśmy tylko Adama Małysza. A niecałe 4 lata temu tylko Kamil Stoch był zdany na większy sukces.

A dziś?  Dziś nie potrafimy cieszyć się z tego, że jesteśmy światową czołówką, że mamy tylu "zastępców mistrza", tylu ambitnych i utalentowanych zawodników.

Wśród tych 9 co zakwalifikowali się do konkursu, czwórka jest drużynowymi Mistrzami Świata! Coś co kiedyś było dla nas odległym marzeniem, stało się prawdą...

A w sporcie (jak i w życiu) trzeba cieszyć  się nawet z najmniejszych sukcesów. Bo krokiem po kroczku, po tych małych osiągnięciach przyjdą większe...

13 lipca po raz pierwszy w życiu oglądałam skoki narciarskie spod skoczni. Po raz pierwszy w swoim 15-letnim życiu zobaczyłam moich "skokowych" idoli na żywo. Po raz pierwszy w życiu spełniłam ważne dla mnie marzenie. Po raz pierwszy w życiu przyjechałam do Wisły. Po raz pierwszy w życiu poczułam tą cudowna atmosferę i te emocje. Po raz pierwszy w życiu... ujrzałam jak wygląda "codzienne" życie skoczków narciarskich...

9.20- mój tato odpala silnik naszej Skody i... ruszamy!

W podróż wybrałam się wraz z tatą, sąsiadem i moimi dwiema przyjaciółkami (pozdrawiam serdecznie XD). Z mojej małej miejscowości na Podkarpaciu do Wisły jest jakieś 360km, dlatego też była to dla nas dość długa i męcząca podróż. Jadąc do Wisły minęliśmy skocznie w Szczyrku, zresztą bardzo ładne :)

14.45- po 3 "przystankach" w końcu jesteśmy w Wiśle. Serce wali mi jak oszalałe, a oczy omal nie wychodzą mi z orbit! Widząc skocznię zaczęłam piszczeć. Czy to sen? Uszczypnijcie mnie...



Jedziemy tunelem pod skocznią na parking i mijamy bary oraz handlarzy i mnóstwo kibiców.

Po zaparkowaniu na jakiejś polanie (parkingu płatnym XD), szybko wychodzimy z auta i ciepło się ubieramy (jak jechaliśmy to padał deszcz, ale w Wiśle było ciepło (choć wiał wiatr), musieliśmy się jednak przygotować na to, że długo będziemy na skoczni, gdyż z powodu zbyt silnego wiatru wszytko było opóźnione o 2h). Spakowaliśmy również do plecaka potrzebne rzeczy (picie, jedzenie, pieniądze itp.) i z powodu dużej ilości czasu (trening miał się rozpocząć dopiero o 18) wybraliśmy się na krótką wycieczkę. Niedaleko parkingu dwoje ludzi sprzedawało gadżety dla kibiców. Tam kupiłam sobie wuwuzelę


oraz biało-czerwony wianek-opaskę.

Następnie poszliśmy do "baru" i zjedliśmy tam hot-dogi. Po posiłku przeszliśmy na druga stronę ulicy, gdzie idąc (od tyłu skoczni), zwiedzaliśmy okolicę.

Podążając prosto chodnikiem doszliśmy do przystanku autobusowego. Tam chwilę siedliśmy. Po kilku minutach, około godz. 16 postanowiliśmy jednak powoli udać się na skocznię, aby mieć dobre miejsce (sektor A8).

Idąc z powrotem zobaczyłam jak ludzie z nartami przechodzą przez ulicę i kierują się w stronę skoczni. Nie byłam pewna, czy to skoczkowie, mimo wszystko- nieśli narty, a dla mnie każdy kto ma narty to człowiek od którego chcę autograf XD. Po chwili jednak ci ludzie zniknęli nam z oczu, a my udaliśmy się do auta, aby przygotować się do wejścia na nasz sektor.

Wzięliśmy tylko jeden plecak, z którego pozbyliśmy się ostrych przedmiotów. Schowaliśmy do niego dwie duże butelki picia (Cole i Tymbarka), 2 paczki ciastek (pochwalę się, że jedne były z Mannera XD) i jakieś drobiazgi. Założyłam na głowę wianek, do ręki wzięłam wuwuzelę, zeszyt, plakaty oraz markera, zaś na ramiona zarzuciłam flagę Polski z nazwą naszej miejsowości (w tym wypadku "Radymno").

Nadszedł czas, żeby wejść na skocznię. Pani odrywa "kody" od naszych biletów. Potem wszyscy kierują się w stronę ochroniarzy, którzy sprawdzają czy nie mamy niedozwolonych przedmiotów. Mój sąsiad i ja z koleżankami przechodzimy dalej, ale mój tato zostaje zatrzymany przez ochroniarzy z powodu... zbyt dużej ilości picia. No i mój tato musiał odnieść tę duże butelki picia i kupić mniejsze, aby wejść.

Czekając na niego poszłam oglądać pamiątki. Znajdowały się tam breloczki z imieniami, przeróżne kubki, magnesy itp. Nagle zauważyłam jak wjeżdża jakiś mały bus. Z niego wyszli... skoczkowie z Kazachstanu! Podeszłam do jednego (na odległość około 3m), (inne dziewczyny też), ale zabrakło mi odwagi, aby poprosić go o autograf, więc zrobiłam mu tylko zdjęcie.

16.30- po chwili, gdy mój tato już wrócił udaliśmy się pod skocznię. Stałyśmy w 2 rzędzie z lewej strony od domku skoczków. Bardzo dobrze widzieliśmy zeskok i telebim.

Było to fajne miejsce nie tylko ze względu na ten widok, ale także dlatego, że widziałyśmy kto wychodzi i wchodzi do domku oraz co się dzieje na "zapleczu".



Mój tato i sąsiad stanęli z tyłu i rozwiesili naszą flagę na schodach. Komentator sprawdzając, kto jest skąd dostrzegł ją.

Czekając na oficjalny trening obserwowaliśmy, którzy skoczkowie już są na miejscu. O godz 17.15 zobaczyliśmy mały bus i wchodzących do domku Niemców, a wraz z nimi mojego ulubionego Andreasa Wellingera!

Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale skoczkowie na żywo wyglądają chudziej niż w TV, ale równie uroczo. A jeżeli chodzi o Niemców to... są wyżsi niż wam się to wydaje ;)

Czekając na trening i obserwując, co się dzieje często było można zobaczyć koło domku niemieckiego trenera.

A i również inni Niemcy często się pokazywali :)


Niektórzy skoczkowie się rozgrzewali...

inni natomiast chcąc odbijać piłką na vipowskim miejscu (Wank & Wellinger) kłócili się z ochroniarzem.

Zrezygnowani Niemcy w końcu jednak poszli w miejsce zarezerwowane do rozgrzewki (z prawej strony ich domku). Tam też podążając i przeciskając się przez tłum ludzi dostrzegłam trenujących i rozgrzewających się zawodników.

***********************************
Przepraszam, że niektóre zdjęcia są odwrócone, ale nie da rady ich odwrócić i w ogóle były z nimi problemy :(
Zdjęcia są wykonane przeze mnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro