Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Jest już ciemno, mimo tego, iż dopiero niedawno skończyły się wakacje. Zaciskam drobne piąstki, aby nie czuć zimna, które przeszywa mnie, powodując dreszcze. Może to dlatego, że mam na sobie tylko piżamki? Mam wrażenie, jakby krew w moim żyłach powoli krzepła. Ale pomimo to nie mam zamiaru, ani ochoty wrócić do domu, nie mogę. Za dużo zobaczyłam, nie chcę patrzeć na to, jak mama płacze, to zbyt mocno boli. Chciałabym powiedzieć im, żeby wyjątkowo dzisiaj nie oglądali telewizji, ale nie powinnam. Nie wiedzą o tym, że jestem inna i nie mogą się dowiedzieć. Mam przeczucie, że nie skończyłoby się to dobrze.

Zamykam oczy, kiedy do mojej głowy, jak ogromny strumień wody, ponownie zaczynają napływać następne obrazy. Pojawiają się i znikają tak szybko, jak obrazki w małej książeczce, którą kiedyś pokazała mi Pani w przedszkolu. Przewracała kartki tak szybko, że zdawało mi się, jakby narysowane tam postacie rzeczywiście się poruszały. Ale to była tylko iluzja, a to, co widzę teraz, nią nie jest.

Przechodzi mnie dreszcz, za chwilkę mamusia włączy telewizor, żeby, jak codzień obejrzeć wieczorne wiadomości, potem będzie płakać. Nie wiem, kim są ci dorośli ludzie w mojej głowie, przecież ich nie znam, ale wiem, że stworzą duże problemy.

Oddycham z ulgą, kiedy napięcie spowodowane myślami opuszcza moje ciało. Rodzice myślą, że śpię, a w rzeczywistości siedzę skulona za małą szopą, do której tata zagląda tylko na wiosnę, zawsze jest mi jej bardzo szkoda, bo jest taka zaniedbana. Chętnie weszłabym do jej środka, byłoby mi cieplej, ale jest zamknięta na klucz. Obracam się i spoglądam w kierunku palących się w domu świateł, w moim pokoiku jest ciemno, tylko okno jest otwarte, przez co dostrzegam, jak firany poruszają się pod wpływem wiatru. Do moich uszu dochodzi jego świst, który powoli zaczyna nabierać sił, aby wkrótce móc zrzucić z drzew wszystkie liście.

Próbuję zająć myśli czymś innym, byle nie tym, że wiem, co czeka moich rodziców za kilka minut. Opieram brodę na kolanach i zamykam oczy, czekając na moment, w którym będę mogła wrócić do ciepłego łóżka.

_________

Hej!
Tak, jak obiecałam, wracam z nowym opowiadaniem. To początek, więc musicie mi wybaczyć jeśli rozdziały nie będą pojawiały się regularnie.

Chciałabym was jeszcze zaprosić na opowiadanie Rzecznik Myśli u NeoNeko234. Wcielam się w nim w rolę Joshuy. :)

See u soon.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro