Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XVIII

Każdy namierzył sobie kilku przeciwników i po kolei ich eliminował. Każdy, bez wyjątku. W końcu do tego byliśmy wyszkoleni, prawda? Żeby zabijać. Czy wiedziałem o tym że jestem tylko zabawką mojego mistrza? Owszem. Czy chciałem temu zapobiec? Tak. Tylko zawsze był jeden problem. Wiedziałem, jaki jest potężny. Prawie nie miałem z nim szans w pojedynkę. Właśnie. W pojedynkę. A co z moją uczennicą?
Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem, widziałem przestraszoną i bezbronną młodą dziewczynę. Była urocza, wręcz słodka. Tak, ja też odczuwam emocje. Zdziwieni?
A teraz? Widzę wielką wojowniczkę i buntowniczkę. Zdenerwowałem się, gdy po raz pierwszy zobaczyłem ją z czerwonymi włosami i kolczykiem w wardze. Wiedziałam, że powoli przekonuje się czym jest Ciemna Strona. Jednak na każdym treningu martwiłem się o nią. Dawałem jej ćwiczenia, nie wymagające dużego ryzyka. Na Moc, co ta dziewczyna ze mną zrobiła?
***
Adrenalina i podekscytowanie stanowczo górowały w moim organizmie. Krew szumiała mi w uszach. Zabijałam z zimną krwią. Do tego byłam wyszkolona.
Gdy wykończyłam wszystkich z zasięgu wzroku, podeszłam bliżej statków wroga. Były o wiele większe niż te, którymi już latałam. Nagle poczułam coś silnego, oplatającego swoje jasne macki wokół moich myśli. Heh, nie ma tak prosto. Doskonale wiedziałam, że na moich myślach jest mur prawie nie do zniszczenia. Zastanawiałam się jednak co to. Może Jasna Strona? Coraz będzie zaciekawiony podchodziłem coraz bliżej. Usłyszałam szelest. Nie zdążyłam nawet wyciągnąć miecza zza pasa, gdy poczułam coś ostrego w okolicach szyi, a moje ciało zrobiło się dziwnie wiotkie. Zupełnie jakbym straciła nad nim panowanie. Jak się jednak okazało, nie tylko to straciłam. Pozbawiono mnie również przytomności.
***
Hejka! Jak się podoba rozdział? Wiem, że do tej pory akcji w cale nie było, jednak teraz się rozkręca 😀. Niestety, ale z każdym następnym rozdziałem zbliżamy się do końca książki😕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro