Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XV

Razem z innymi uczniami zostałam wyprowadzona z sali. Już prawie wszyscy trafili do swoich mistrzów. Poza mną. Nie miałam pojęcia gdzie przebywał teraz Kylo, ale zapewne to właśnie do niego byłam teraz prowadzona. Prowadził mnie mistrz Aron - Cassie była jego uczennicą.
Wyszliśmy z klasztoru. Było chłodno, ale na szczęście wzięłam najdłuższą szatę jaką znalazłam w swojej szafie. Założyłam ją, a na głowę nasunęłam kaptur, który prawie całkowicie zasłonił mi widoczność. Po chwili ponownie weszliśmy do klasztoru, tym razem jednak od strony której wcześniej nie znałam. Korytarz był identyczny do reszty tego budynku. W końcu zatrzymaliśmy się przed hebanowymi drzwiami, na końcu korytarza. Mężczyzna zapukał w nie lekko, po czym te otworzyły się.
- Witam mistrzu Kylo. Przepraszam, że przeszkadzam, ale twoja uczennica razem z innymi brała udział w nielegalnie zorganizowanej imprezie.
***
Siedziałam na kanapie w salonie u Kylo i machalam lekko nogami. Nudziło mi się, ale dzięki wypitemu wcześniej alkoholowi nie denerwowałam się przed czekającą mnie rozmową z moim mistrzem. Nie mam pojęcia co teraz robił, ale wrócił chwile później, ubrany jak normalny człowiek, którym z całą pewnością nie był. Miał na sobie czarne dresy i bawełnianą koszulkę, w tym samym kolorze.
- Możesz mi wytłumaczyć, jakim prawem zorganizowaliście tą imprezę?! - podniósł głos.
- Ja jej nie zorganizowałam, tylko zostałam na nią zaproszona. - mruknęłam w odpowiedzi.
- Zdejmij ten kaptur i porozmawiaj ze mną normalnie. - zażądał. O dziwo wykonałam jego polecenie. Otworzył szeroko oczy ze zdziwienia. No tak, przecież jeszcze wczoraj nie miałam kolczyka w wardze i czerwonych włosów. Pozostawił mój wygląd jednak bez komentarza.
- Idź do swojego pokoju. Jutro od razu po śniadaniu odbędzie się trening. Czekaj na mnie przy bramie klasztoru.
- powiedział wywyższonym głosem.
- Dobra. - odpowiedziałam i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Słyszałam, że krzyczy jeszcze coś o szacunku do mistrza, ale zignorowałam to i wróciłam do części klasztoru w której mieszkałam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro