Rozdział 16
Dwa dni. Dwa długie dni siedziałam w sporym domu na obrzeżach Seulu.
Po tym czasie usłyszałam stuknięcie zamka w drzwiach. Do środka wszedł Tae i Suga.
-Cześć kwiatuszku!-Krzyczy, a ja zbiegam po schodach.
-Nareszcie ! Mówcie co się działo i gdzie Cama..
-Cama nie będzie uczestniczyć już w żadnych spotkaniach przez to co robił Park.-Powiedział Yoongi.-Dziękuję jeszcze raz, że mi powiedziałaś.- Ja posłałam mu blady uśmiech.
-Co robimy ? Mam dosyć tego gówna.
Najpierw wplątanie w Daddykinka, potem ucieczka do Kooka nastepnie sprzedanie przez ojca no i jeszcze Jimin. To mnie przerasta!-Mówie energicznie gestykulując.- Nie mam nic. Nic nie znaczę.
- Tu błąd ! Znaczysz bardzo dużo. Oficjalnie w walce o ciebie uczestniczą Park,Hoseok i JungKook. Twojemu ojcu to na rękę bo, któregokolwiek wybierzesz on zyska, no nie licząc Kooka. Nie ma zamiaru się wtrącać.-Powiedział Tae siadając na kanapie.
Poczułam dziwną chcieć bycia przy Taehyungu, czułam się bezpieczniej gdy ze mną był. Był mądry, przystojny niby nic nie stoi nam na przeszkodzie, ale wiem, że nie kocham go. Przyłapałam się na tym, że zakochuje się w ludziach, którzy dają mi bezpieczeństwo. Tego potrzebowałam. Czułam się zniszczona przez to wszystko. Pomyślałam przez chwile czy gdybym wróciła do Hoseoka wszystko było by już dobrze. Szybko jednak zabiłam w sobie tę myśl. Powrót do Hoseoka był by samobójstwem.
Skrzywdziłabym siebie i Jeona, no właśnie JungKook co z nim. Muszę z nim porozmawiać. Najlepiej z całą trójką i z ojcem...
-Okej Ida plan jest taki.. Jedno twoje słowo i wypisuje ci akt zgonu.. Upozorujemy twoją śmierć. Uciekniesz gdzieś daleko i zapomnisz o życiu i o tym kim jesteś. Zmienisz wizerunek. Pomogę ci na poczatku potem będziesz radzić sobie sama.
-Chcecie mnie uśmiercić w Koreii ?
-To jedyny sposób żeby zakończyć te szopkę. Twoje jedno słowo i już jadę załatwiać formalności.
-Nie... Jeszcze nie teraz Tae. Powiem ci kiedy. Teraz muszę pozamykać pewne sprawy. Jeśli mi się uda, mój akt zgonu bedzie zbędny...
C.d.n.
Trochę mi nie wyszedł ten rozdział...
Obiecuje nastepny bedzie lepszy..
Tak z innej beczki..
Kocham HERBATY !
Polecacie jakieś smaki ?
Wielbię pigwe granat 💞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro