Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 13

Hoseok pov.

- Nie ma kurwa nigdzie jej nie ma!-Wrzeszcze jak opętany i wal pięścią w stół.
-Radze Ci się uspokoić Jung.-Powiedział chłodno Taehyung.-Jeon opowiedział mi co miedzy tobą, a Idą było... Nie dziwię się że nie chcę wracać.- Wkurwia mnie jego spokój.
Siedzimy w biórze Kim Namjoona w całym pokoju unosi się dym palonych przez nas papierosów.
-Któryś z was coś wie. Macie mi natychmiast powiedzieć gdzie ona jest !-Wrzasnąłem ponownie uderzając w biórko. Jimin przeczesał ręką włosy i spojrzał na mnie z litością.
-Hoseok przestań udawać jesteś zakochany w Idzie i nie dochodzi do ciebie to, że wolała JungKooka.
-Jej ojciec wybrał mnie !- Wysyczałem przez zęby. -Ten tylko się zaśmiał.
-Nie,nie, nie mój drogi.-Powiedział podchodząc do mnie.-Chce związać córkę przedstawicielem mafi, więc my też się w to wliczamy.-Powiedział a ja zobaczyłem ten jego ochydny błysk w oku. Błysk pojawiał się wtedy gdy Park był pewny wygranej.
Zamachnąłem się na niego, ale ten zrobił unik. Wtedy zareagował Kim który złapał mnie za rękę i wykręcił ją.
-Wysłałem za nimi ludzi. Szanse na znalezienie jej są marne, są już pewnie blisko granicy albo już ją dawno mineli.-Powiedział i puścił mnie. Opuściłem głowę. Mam ich wszystkich kurwa dość będę szukał sam i ją znajdę i urządzę tak, że nigdy nie ucieknie.

JungKook pov.

Staneliśmy na parkingu po długiej podróży.
Wyjąłem koc z bagażnika i okryłem nim Ide która skuliła się na tylnym siedzeniu. Pocałowałem ją lekko i usłyszałem ciche stękniecie dziewczyny. Usiadłem na przednim siedzeniu i gapiłem się w kierownicę.
Tracę wszystko i nie zyskuje nic.
Nie nie myśl tak. Ida Cię potrzebuję, patrzę na jej zaczerwieniony policzek.
Dziewczyna otwiera oczy. Uśmiecha się lekko. Wstaje i otulona kocem wysiada. Zaraz potem otwierają sie drzwi kierowcy, a ona siada okrakiem na moich kolanach okrywa nas kocem i wtula się we mnie. Chowa twarz w zagłebieniu mojej szyji i składa tam lekkie pocałunki. Odchylam głowe lekko do tyłu. Ona poprawia się na moich kolanachi przez co ociera się o moje kroczę.
-Yh Ida nie rób tak..-Mówie i chowam nos w jej ciemnych włosach.
-Tak to znaczy tak ?-Zapytała przygryzając wargę i zaczeła się obicierać o moje krocze. Zataczała kółka i dociskała się tak by być jak najbliżej mnie. Ugryzłem ją w szyję i zostawiłem tam krwawy ślad.
Dziewczyna spojrzała mi w oczy.
Położyła ręce na mojej klatce piersiowej.
-Kooki..Chcę się z tobą kochać..-Szepneła cicho całując moją szczękę.
-Też tego chcę..-Opowiedziałem z lekką chrypą.

Jimin pov.

Mija kolejny dzień Suga kręci się po mojim biórze.
-Park ty wiesz gdzie ona jest.-Mówi i wskazuje na mnie oskarżycielsko.
-Może wiem, może nie wiem..-Śmieje się przekrecając w dłoni małą figurkę.
-Hoseok jest wkurwiony wiesz, że jest w stanie zabić Jungkooka.- Wzdycham. Przewracam oczami i zerkam na Sugę.
-Dobra powiem Ci. Lecą teraz do Japonii potem mają w planach Stany.
-Kurwa teraz mi to mówisz ?!
-Suga ty nic nie rozumiesz. Specjalnie opóźniam ich lot. By Hoseok ich znalazł..-Chłopak spojrzał na mnie unosząc brew. Wzdycham teatralnie.
-Hoseok zajmie się Kookiem ja wtedy ucieknę ze nią.Nie sądzisz że Ida jest zbyt wysoko postawioną przedstwicelką mafii by spotykać się z zwykłym zabójcą ?
-Ty chcesz...-Niedokończonył Suga.
- Hoseok też miał od początku plan uwiedzenia jej i połączenia mafii.. Jednak zgubiło go to że myśli chujem i wmieszał ją w pojebany fetysz.- Yoongi spojrzał na mnie.
-Wiesz że Ida bedzie miała ze mną najlepiej.-Mówie i zerkam na niego lekko uśmiechając się.
- Ona kocha Jeona.- Powiedział zaciskając dłonie w pięść.
- Tak jej się wydaje bo nie poznała jeszcze mnie. -Uśmiecham się do figurki.
-Gdybym cie nie znał pomyślał bym, że się w niej zakochałaś.
- Jest ładna, wydaje się miła i ma przyjemny uśmiech.-Powiedziałem zerkając na Yoongiego.
-Ta kobieta ma w sobie coś co wszystkich przyciąga.-Zaśmiał się Suga.-Ty, Jeon no i Hoseok. On totalnie zwariował na jej punkcie.-Zacisnąłem dłoń na figurce.
-Nie ma ze mną szans...

C.D.N.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro