Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

Siedzę u Camilli i płaczę w poduszkę z przerwami na wymioty.
Będę miała dziecko z własnym bratem.
-Słońce.-Mówi Camilla.-Zaraz będzie tu Hoseok i twoi rodzice.
-Powiem mamie. Powiem im wszystkim, że jestem z Kookiem w ciąży. I że to mój brat.-Mówię i zamykam oczy. Cama nic nie mówi, delikatnie masuje mnie po ramieniu.
Zamierzam się przespać. Yoongi wpatruje się we mnie.Jest lekko zdenerwowany. Nie mam czasu o tym myśleć bo znowu idę zwymiotować.
Po 30 minutach słyszę z łazienki, że ktoś wchodzi do mieszkania. Siadam z podciągniętymi pod samą brodę kolanami i zastanawiam się nad tym co ma się stać. Do mieszkania wszedł mój ojciec i matka, jak by tego było mało Hoseok i Surami. W tej chwili miałam ochotę złapać ją za ten natapirowany blond łeb i wyrwać jej wszystkie kudły. - Gdzie jest Kook ?- Pytam patrząc na ojca.On odpowiada cichym westchnieniem.- Gdzie mój Kook ?- Pytam podkreślając słowo MÓJ, ojciec przeczesuje swoje włosy. - Będzie, przyjdzie tu z Tae. Co chciałaś nam powiedzieć ?-Pyta ciekawy, ja sztyletuje go spojrzeniem, nawet teraz jest sztywnym biznesmenem, twardym mafiozem, powoli zaczełam rozumieć to czemu ojciec znikał na noc, albo był czasem w sprawach firmowych poza domem 3 tygodnie, nie było go już na moich 100 dniach. Podziwiam matkę że go znosi. - Jestem, Ida- Słyszę głos Kooka który zdejmuje buty, nie ma patyczkowania się, mówi wprost. -Spodziewam się dziecka, jestem w ciąży z Kookiem.- Mówię drżąc cała. Moja mama nieświadoma klaszcze w dłonie. -No i świetnie.-Mówi ale potem widzi nasze grobowe miny.-Czyli nie tak świetnie. - Mamo JungKook jest moim bratem, twoim pasierbem.- Mówię, mamie drży broda.- Mam dziecko z własnym bratem.- Mówię zła na ojca i na to wszystko.

-Suka.-Słyszę złośliwy szept Surami, no kto to kurwa mówi. - Uważaj na słowa dziewucho. Ja wiem z kim uprawiałam seks, a ty pewnie nawet nie kojarzysz faktów kto cię kiedy przeleciał.-Wypaliłam zła.- Lepiej będzie jak pójdziecie sobie stąd.-Mówie zarówno do Hoseoka jak i do tej całej Suri. - Mój ojciec przynajmniej nie dorobił mi braciszka chuj wie kiedy.- Syczy wkurwiona dziewczyna, no i kurwa szala goryczy się przelała. Przez całą tą sytuacje i pewnie ciążowe hormony wybuchłam. - Czy ty tania szmato musisz się wpierdalać w moje życie z butami ? Wiesz co jesteś gówno warta, obydwie wiemy po co wróciłaś, hajs ci się skończył a z burdelu cię wyrzucili bo z takim ryjem nie miałaś klientów. To że Hoseok jest kretynem i to bogatym kretynem wykorzystujesz, a dziś ? Jak to było ? Jimin skarbie nic ci nie jest? Dajesz dupy każdemu kogo spotkasz dziwko ! - Wykrzyczałam jej to w twarz obecni otworzyli buzię ze zdziwienia.- Tyle miałam wam wszystkim do powiedzenia, jadę do siebie.- Rzucam i ide założyć płaszcz. Ubrana olewam ich i wychodzę na parking. - Śliczna wybierałaś się gdzieś bezemnie?-Usłyszałaś głos za tobą, Taehyung. Nie wiem czy kocham go czy lubię, wiem ze jest lepszy od reszty tych idiotów. - Jedziemy do mnie wpieprzać lody i chipsy, możemy obejrzeć też jakiś romans, tak wiem wiem idiotycznie to brzmi, ale no czego się nie robi dla... Przyjaciółki.- Mam ochotę rzucić mu się na szyje mimo wszystko został. - I co dalej ?- Zadaje najtrudniejsze pytanie.- Wiesz, dzieciak się urodzi, a ty no totalnie nie do życia.- Tłumaczy mi gdy wsiadamy do auta. - Prawda, rzadko bywam u mnie, muszę sprzedać to mieszkanie jest małe dla jednej osoby co dopiero dla dwóch, może wyjadę do Europy.- Zastanawiam się.- Moi rodzice się rozwiodą, Kook o mnie zapomni, Hoseok i Surami będą gnić ze sobą, aż utopią się w gównie które się wokół nich tworzy. - Mówię całkiem spokojna. Tae skupiony na drodze dokładnie analizuje moje słowa. - Ida do czasu porodu, zamieszkaj u mnie, proszę.- Mówi, ja ze zdziwienia otwieram buzię, - Tae, ja, mogę ci odpowiedzieć za parę dni ? Jak sama sobie wszystko poukładam.- Pytam chłopak sztywno skinął głową na tak.- Nie chce się przywiązać Tae, wszystko do czego się przywiązałam odeszło.

*Będę Ida, oni znikną, Kook, Jimin, Hoseok, ja będę kwiatuszku.*

C.D.N.

Napiszcie jak wam się podoba, naprawdę wkładam dużo serduszka w te książkę..



























Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro