Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Odc.2„Zwarcie"cz.3

Przyjaciele opłakiwali odejście swojego towarzysza,do czasu aż jeden z nich nie zauważył pewnej postaci wyłaniającej się z dymu

-Ej,patrzcie!-odezwał się Majkelangelo pokazując palcem-Czy to...?

-Nie możliwe-rzekł z niedowierzaniem Rockwell

-Gołąb Pit?-zdziwił się Leonardo patrząc na zmutowanego gołębia,który trzymał w szponach jego brata

-Raphael!-krzyknęła uradowana Mona

-O matko,jaki on ciężki-westchnął mutant lądując na ziemi z nieprzytomnym żółwiem

-Dziękuje ci z całego serca!-Lisa gwałtownie go objęła

-Nie ma sprawy,tylko trochę brakuje mi tlenu-wykrztusił z siebie gołąb

-Gdzie ty byłeś?-spytał Doktor-Myśleliśmy że odszedłeś na dobre

-Albo przywaliłeś w jakąś wielką szybę-zaśmiał się Leo

-Byłem w ciepłych krajach,u krewnych-wyjaśnił mutant-Takie małe wakacje

-Co z nim?-spytała Y'Gythba patrząc na nieprzytomnego Raphaela.Oczy wszystkich skierowały na towarzysza

-Czekaj,zaraz zrobię mu usta,usta!-oznajmił Mikey przymierzając się do złączenia swoich ust z bratem,jednak zanim to nastąpiło,ręka Raphaela przywaliła mu w twarz

-Raph,ty żyjesz!-rzekła szczęśliwa Salamandrianka rzucając mu się na szyje

-Stary,myśleliśmy że nam tu wykitowałeś na dobre!-dodał piegusek

-Dobrze cię znowu widzieć pośród żywych Raphaelu-powiedział spokojnie Łuskogłowy 

-Ale kim jest Raphael?-zdziwił się zielonooki patrząc na resztę-I kim wy jesteście?...co to za miejsce?...gdzie ja jestem i kim jestem?

-Raph przestań się zgrywać,to nie jest śmieszne-odezwał się lider

-Czy my się znamy?-spytał żółw przeskanowując niebieskookiego wzrokiem,od góry do dołu

-No pewnie że tak,jesteśmy przecież braćmi-wtrącił się najmniejszy

-To ja mam braci?-wszyscy wymieniali się przerażonymi spojrzeniami na zmiane

-Oczywiście że tak!-odparł Majkelangelo-Masz też dziewczynę,zwierzaka i masę przyjaciół

-J-ja nic nie pamiętam...-zielonooki złapał się za głowę z przerażeniem w oczach

-Ty naprawdę nic nie pamiętasz?-spytał Donatello

-...Nie...-odpowiedział jej mutant

-Nawet mnie?-dopytywała się Mona chwytając go za ręke

-...Czuję że cię z kąś znam,ale nie mogę sobie przypomnieć z kąd-mówił żółw w czerwonej bandanie-W-wydajesz mi się taka...bliska?

-To mi wygląda na utratę pamięci-oznajmił Rockwell

-Dzięki za oświecenie geniuszu bo naprawdę trudno było się nie domyśleć!-parskną Gekon

-Trzeba go zabrać do kryjówki-rozkazał lider-Donni czy jest szansa że Raph odzyska pamięć?

-Trudno powiedzieć,może z czasem wspomnienia same wrócą,a może i nie-odpowiedział smutnym tonem machonooki

-Czyli że może taki pozostać na zawsze?-przyłączyła się Lisa

-Nie wykluczone-dodał Donni

                                                                                       ****** 

Sorki wielkie że taki krótki odcinek ale kolejny będzie już o wiele dłuższy

A na razie:

Jeśli się wam podobał dajcie gwiazdeczkę i zostawcie komentarz co o nim sądzicie🌟🌟🌟

I do nexta🙋

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro