Odc.1 Cyberprzestępca cz.2
Wszystkie wyjścia w jednej chwili zasłoniły żelazne płyty.Wszyscy byli uwięzieni z nieprzewidywalną wiruską,która z iskier robiła się coraz większa.
-Eeee...Donni?...jakieś pomysły?-powiedział lider
-NIC! krzyczymy jak dzieci i dajemy się jej pożreć żywcem!!!-krzykną przerażony Doni
-Jeśli zginiemy to tylko w walce-dodała pewna siebie salamandrianka
-I za to cię kocham-odparł Raph
-Głupcy,nie macie ze mną najmniejszych szans!-oznajmiła Królowa sieci-Nawet wtedy kiedy byłam w mojej słabszej wersji nie mieliście ich!
-Czas wyrównać szanse!-odezwał się Profesor w jednym z monitorów
Czerwoną wiruske oplątały niebieskie iskry wywołujące u niej duży ból.
-To nasza szansa.NA NIĄ!-krzykną Leonardo
-To bohaterskie że prubójesz ratować swoich towarzyszy-przyznała czerwonoskóra-Jednak skończy się to tylko na próbie!
Przeciwniczka rozproszyła niebieską energie rozwalając przy tym wszystkie monitory i większość sprzętu elektronicznego.
-DOŚĆ TEGO!...nikt nie będzie się sprzeciwiał geniuszowi Baxtera Stockmana-naukowiwc podbiegł do wielkiego panela z klawiaturą i wstókał coś w nią.Po tym uruchomiła się wielka maszyna przypominająca portal krangów.Z niego wydobył się ogromny wir który zacza pochłaniać wszystko co popadnie.
-To nie wygląda za dobrze-skomentował piegusek
-WSZYSCY,ODWRÓT!-rozkazał przywódca
Cała dziewiątka bezskutecznie próbował znaleźć jakieś wyjście ale byli uwięzieni na dobre.
-To twój wynalazek,zrób coś!-wrzasnęł wściekły Raphael
-Nic nie mogeę zrobić,straciłem nad tym kontrole!-rzekł Stockmen-Jedynym ratunkiem jest zatkanie wyrwy
-...Ej,mam pomysł!-oznajmił Donatello zwołując narade
W tym czasie portal rozrastał się coraz bardziej pochłaniając coraz więcej przedmiotów w pracowni do cyberprzestrzeni.
-Dobra,wszyscy wiedzą co mają robić?-spytał dla pewności lider
-Tak-odpowiedzieli mu chórkiem
-Zapowiada się niezła jazda-podniecała się Shini
Majkelangelo i Shinigami stanęli po dwóch stronach ogromnej wiruski,Leo i Karai osłaniali ich,Raph i Mona Lisa weszi na maszynerię, Donni i April podbiegli do iskrzącego się panela,a Cejsi staną na przeciwko czerwonoskórej.
-Hej,TY!-wygłupiał się Cejsi-Nie złapiesz mnie!
-Wracaj tu ty mały!...-wrzasneła jednooka gdy nagle łańcuch Shinigami oplątał ją dookoła,a potem dołączył się też żółw
-Nieźle mały-oznajmiła wiedźma
-Powiedział nieźle...Ahh-rozmarzył się wesołyk
-TERAZ!-krzykną Leo dając sygnał pozostałym
-Nasza kolej!-dodał Raph i razem z Moną zeskoczyli z maszynerii wprost na Królową sieci
Przeciwniczka zachwiała się na chwile i wadła w sam środek portalu
-Teraz Donni!-rzekła rudowłosa
-Odpalamy Profesorze-na działkach tworzących promień pojawiły się niebieskie lasery zmieniające wiruske w kłębek iskier.
-AAAAAAA!!!-krzykneła,po chwili całą przestrzeń pokrył wielki czerwony błysk i odłamki maszyn
Prąd wraz z portalem jednak nadal pozostały wciągając bohaterów do środka.
-Dlaczego to się nie chce zamknąć?!-zdziwiła się April
-To pewnie...fhjkkbxsgjmkkdeaxw...-obraz z monitora w którym był profesor rozmazał się na niewyraźnie kawałki.
-Profesorze?...Profesorze?!!!-krzyczał bezskutecznie mutant w fioletowej bandanie
-Acha,to już po nas-dodał Jons
Wyrwał zaczeła się pogłębiać wsysając do niej bohaterów.Przyjaciele trzymali się różnych przedmiotów ale to nie pomagało.
-LEO!-krzyknęła Karai której ręce wyślizgneły się z chwytu lidera
-KARAI!-Leonardo puścił się poręczy na ratunek towarzyszce rzucając się w otchłań portalu
-LEO!!!-krzyknęła reszta
Donatello w tym czasie wyją śwój drążek BO i wymierzył go w stronę lecącego brata.
-Trzymaj się Leo-powiedział Donni widząc że Leonardo wraz z Miwą złapali za jego broń.
-Ten wir jest coraz silniejszy-oznajmił Cejsi
-No wiesz...jakoś nie zauważyłem-odparł sarkastycznie zielonooki
Nastolatkowie wkońcu puścili przedmioty lecąc nieubłaganie w strone wiru.
Kiedy byli już przy wejściu,portal rozproszył się i znikł,a wszystkie przedmioty wraz z przyjaciółmi upadli na ziemię.
-Auć!...wszyscy cali?!-spytał Leo
-Chyba tak-odpowiedział obolały Donatello
-Zaraz,a gdzie jest Cejsi?-zdziwiła się rudowłosa
Wszyscy zaczeli się rozglądać po sali.Doni w tym czasie wyobrażał sobie najgorszy możliwy scenariusz uśmiechając się przy tym promiennie.
-Żyje...JESTEM CAŁY!-odezwał się chłopak
-Ehh...-westchną machonooki
-A co z tym Baxterem?-rozejżała się Karai
-Wy głupie żółwie!-rozległ się podniesiony głos mężczyzny-Zniszczyliscie dzieło mojego życia!
-Żaden problem-rzekł radośnie Majkelangelo
-NIE DARUJE WAM TEGO!-wrzasną naukowiec-Moja zemsta będzie okrutna i krwawa i bezwzględnia,pożałujecie że zadarliście ze mną...
-On zaczyna mnie denerwonać-oznajmiła Mona
-Pani pozwoli?-rzekł Raph kierując wzrok na ukochaną,a potem na Stockmena
-...Będziecie błagać mnie o litość-mówił czarnoskóry,do czasu aż żółw i salamandrianka dali mu z pięści w twarz
-Odrazu lepiej-rzekła traszka patrzac na nieprzytomnego faceta
-I to jak-dodał buntownik chwytając Mone za ręke.
Dwójka zblirzyła się do siebie łącząc swoje usta w pocałunek
-Oooo,oni są tacy uroczy-skomentowała April
-Nie bądźmy gorsi-odparł Donni całując namiętnie rudowłosą
-Zaraz pawia puszczę-oznajmił Cejsi zakrywając sobie usta
W tym czasie Leo z ukrycia popatrzył na Karai,a Majki na Shinigami
-A co tam?-czarnowłosa wzruszyła ramionami i pocałowała wesołka w policzek,na co nastolatek wylądował na podłodze.
-Ahh,ta młodość-rzekł profesor
-Czyli zostaliśmy tylko we dwoje-dodał Leo patrząc na Karai
-Tiaa...-odparła kunoichi
-Too...przyjacielski uścisk?-zaproponował niebieskooki rozkładając ręce so uścisku
-Ehe,nie dzięki-odpowiedziała szorstko nastolatka,odchodząc pare kroków
-Spoko Leo,nie pękaj-wtrącil się Cejsu opierając się o ramie żółwia-Jesteśmy wolnymi kawalerami,jak samotni kowboje na tej pustyni związków
-Daruj sobie-rzekł mutant cofając się o krok,tym samy odbierając nastolatkowi podparcie i osadzając go na ziemie
-Dobra,ferajna,jedziemy do domu-rozkazał lider
-Pizza dla wsystkich-oznajmił zakochany żółw w fioletowej bandanie
-Zamawiam z sarem!-krzykną szczęśliwy Majki
Wszyscy wrucili do kryjówki,nie wiedząc że to jeszcze nie konie ale dopiero początek
🐢KONIEC🐢
*******
Pierwszy odcinek już za nami!
Mam nadzieję że się podobał
Jeśli tak to zostawcie komentarz i gwiazdeczekę🌟🌟🌟
Bardzo mnie to motywuje😊
A jeśli chodzi o kolejny odcinek,powinien ukazać się na pewno w tym tygodniu,a kiedy dokładnie to nie wiem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro