Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~17~

April wyjeła ze swojego plecaka pewien brązowy notesik z narysowanym kotem w koronie

-Co to jest?-zdziwił się Leonardo podchodz bliżej nastolatki

-Wypadło to Larze podczas przerwy-oznajmiła rudowłosa

-Pokarz!-krzykną Cejsi wyrywając zeszyt

-Ej,to nie twoje!-krzykneła April

-Twoje też nie-dodał uśmiechnięty chłopak

-Oddawaj!-kazała mu ruda stając na palcach aby odebrać szczerbatkowi zeszyt 

-Co?...nie sięgamy?-Jons cieszył się jak małe dziecko do czasu aż ktoś za nim odebrał mu notes

-Na szczęście ja sięgama-odezwał się stojący za nim Donatello podając zeszyt April

-Dzięki Doni,jesteś najlepszy!-powiedziała uradowana dziewczyna rzucając się na szyje mutant i dając mu buziaka w polik

-Ajvfxsdxhnkvdzwa-jąkał sie zakochany żółw

-Coś się stało Doni?-spytał lider-Podobno pracujesz nad czymś ważnym i to od bardzo dawna

-I już to skończyłem-oznajmił geniusz wyjmując zza skprupy cztery zegarki-Ta da!

-Zegarki?...serio?-powiedział zawiedziony Raphael-Musiało ci się strasznie nudzić skoro zaczołeś się zajmować produkcją zegarków

-Na dodatek takich brzydkich-skomentował Cejsi

-To nie są zwyczajne zegarki tylko choloprojektory w wersji 9C-wyjaśnił machonooki

-Eeee...nadal nie czaje-odezwał się Majki

-Dzięki temu będziemy wyglądać jak ludzie!-rzekł najwyższy

-To wogle możliwe?-zdziwił się Leo

-Było by wspaniale!-oznajmiła rudowłosa

-Na razie jeszcze ich nie testowałem i zanim to zrobie muszę dokonać paru poprawek,ale jestem bardzo blisko-powiedział Donatello

-Ciekawe jak wyglądalibyście jako ludzie-zamyśliła się nastolatka

-W środku i tak nadal pozostaniemy mutantami chodźby nie wiem co-wtrącił się buntownik

-Oh,przestań tak smęcić Raph-rzekł najmłodszy

-Ja nie smęce tylko stwierdzam fakt-burkną zielonooki

-Coś ty dzisiaj taki nie w sosie Raph?-spytała rudowłosa

-Nasz Raph,najwyraźniej wstał dziś lewą nogą-powiedział Cejsi puszczając oko do reszty 

-Możecie w końcu przestać?!...to się zaczyna robić nudne!-oznajmił zniesmacony żółw

-Ale co się stało?-dopytywała April

-Jak Raph powiedział "to się zaczyna robić nudne"więc zajmijmy się czymś ciekawym-powiedział chłopak wyrywając brązowy zeszyt z rąk rudowłosej 

-Cejsi!-krzyknęła wkurzona nastolatka-Nawet nie próbuj do niego zajrzeć! 

-Ja nie!...ale Raph z pewnością to zrobi-pomachał zeszytem tuż pod nosem Raphaela

-Czemu ja?!-zdziwił się mutant

-Wiem że tego chcesz-kusił go nastolatek

-O czym ty do mnie gadasz człowieku?!-dodał wkurzony żółw-Zachowujesz się jakich niewyżyty pedofil!

-Chcesz się dowiedzieć co jest w środku-powiedział chłopak nadal machając zeszytem koło twarzy Raphaela

-A niby z kąd możesz to wiedzieć?-parskną Raph

-Oj,nie udawaj że niechcesz-mówił Jons-Moje przeczucie mówi mi że ten zeszycik jest pamiętnikem Larki,a wiadomo co laski piszą w pamiętnikach

-Niby co?

-Wszystko!-krzykną chłopak-I na sto procent napisałaby coś o tobie!

-J-ja...nie moge-wyjąkał skołowany Raphael

-No weź!...naprawde nie chcesz się dowiedzieć co Ona o tobie myśli?-spytał Cejsi

-DAWAJ MI TO!!!-wrzasną żółw zabierając notes chłopakowi

-Wiedziałem że wkońcu pękniesz-przechwałał się szczerbatek

Raphael przejżał pare kartek wzrokiem szukając czegoś konkretnego,ale kompletnie nic nie mógł zrozumieć. 

-Tu nic nie ma!-oznajmił żółw

-Jak to nic nie ma?-zdziwiła się April

-T-to znaczy jest,tylko nic nie rozumiem-wyjaśnił Raphael

-Pokaż mi to-rozkazał najwyższy wyciągając ręke.Raphael bez wahania podał zeszyt swojemu bratu.Ten przekartkował pare stron uważnie przyglądając się literom

-Hmm...interesuje-powiedział do siebie machonooki

-Co to za język Doni?-wtrącił sie lider

-⅓ zapisków jest po francusku,ale reszta to sam nie wiem-rzekł geniusz

-Może i lepiej-oznajmiła April

-Szkoda,chętnie bym się czegoś ciekawego o niej dowiedział...i nie tylko ja-dodał Cejsi kierując swój wzrok w strone Rapha

-Czy możemy wkońcu przestać gadać o Larze?!-odparł wkurzony mutant

-A to niby czemu?-zdziwił się Leonardo

-Nie chcesz gadać o swojej dziewczynie?-zachichotał Majkelangelo

-Zamknij się...po prostu się zamknij...czy ja proszę o zbyt wiele?!-narzekał buntownik

-Ja tam Jej współczuje-odezwała sie rudowłosa

-Dlaczego?-zdziwił sie Doni

-To przez Derka.Odkąd przyszła do naszej szkoły on nie daje jej ani chwili spokoju-powiedziała niebieskooka-Albo on albo jego siostra "Amber"

-Z tego co słyszałem radzi sobie z nimi całkiem nieźle-dodał lider

-Tak,ale teraz jak jeszcze musi spędzać z nimi czas na próbach jest jeszcze gorzej-rzekła nastolatka-Nie chciałabym być na jej miejscu

-Jakich próbach?-zdziwił sie zielonooki

-U nas w szkole organizowana jest bitwa zespołów,a uczniowie z innych krajów muszą uczestniczyć w niej obowiązkowo-wyjaśniła-Podobno ma to na celu zaciśnienia relacji międzynarodowych u młodzieży

-To najdurniejszy pomysły jaki w życiu słyszałem!-rzekł wkurzony Raphael

-I to jak!-dołączył sie Cejsi

-Lara musiała się podłączyć do jakiegoś zesołu,a jedynym który Ją chciał była ekipa w której są Derek i jego wredna siostrzyczka-oznajmiła April

-Nie może po prostu z tego zrezygnować?-zdziwił się przejęty żółw

-O ile mi wiadomo to nie-westchneła rudowłosa-Jedynym sposobem aby temu zaradzić to by Lara przeszła dobrowolnie do innego zespołu

-A jest taka możliwość aby do bitwy zespołów dołączyła grupka z innej szkoły?-spytał Raph

-Chyba tak

-Doni,za ile te choloprojektory będą zdatne do urzycia?

-Mniej więcej za trzy tygodnie-oznaił machonooki

-A kiedy odbywa się ta bitwa? 

-Za miesiąc,a co?-dopytywała niebieskooka

-Hmm...-zielonooki zamyślił się na chwile robiąc przy tym chytry uśmiecech

-O nie,nie,nie...i jeszcze raz NIE!-przerwał Leonardo-Wiem co ci chodzi po głowie Raph...zapomnij o tym,dobrze ci radzę!

-Nawet nie wiesz o co mi chodzi-parskną zielonooki

-Chcesz wziąść udział w tej bitwie zespołów,razem z nami i Larotą tak aby trzymała się zdała od Derek,zgadłem?

-Nie!...do końca-mrukną zielonooki

-To jak jest?-zdziwił się Leo

-To ten śmieć „Derek"powinien trzymać się od Niej z daleka!-wkurzył się buntownik,zaciskając pięść-Nie pozwolę aby taki zwyrol się wokół niej kręcił!

-Zazdrość jak nic!-odezwał się Majki

-Ja wcale nie jestem ZAZDROSNY!

-Jesteś,jesteś,to widać,słychać i czuć-rzekł Donatello

-Wcale nie!-zaprzeczał Raphael

-Dobra,starczy tego!-przerwała im rudowłosa-Moim zdaniem pomysł Raphaela się bardzo podoba!

-Serio?!-zdziwił się Cejsi

-Skoro April się podoba to mnie też-dodał Donatello

-Chwila moment,nie tak szybko,musimy to przemyśleć!-powiedział Leonardo

-Okej!...kto jest za tym żeby wsiąść udział w bitwie zespołów i pomóc Larce,ręką w górę!-rzekł piegusek,na co wszyscy oprócz Leo podnieśli ręce

-Przegłosowane!-oznajmiła rudowłosa

-Bum,Leo,źryj to!-cieszył się Cejsi

-Niech wam będzie,ale najpierw musimy się spytać czy Ona wogle chce z nami grać-powiedział z powagą Leo

-Spokojnie,spytam się jej-dodał łagodnie Raph-I przy okazji oddam Jej zeszyt

-Ale jak ty chcesz jej to oddać?-zdziwiła się nastolatka podając zeszyt Raph'owi

-Normalnie,pójde do niej i się Jej spyta-dodał spokojny mutant

-Kiedy chcesz to zrobić?-dopytywała się rudowłosa

-Dzisiaj,a kiedy?-odparł mutant

-A co z szlabanem?-przypomniał mu lider

-Zgadzam co?-parskną zielonooki

-Co?-zdziwił się Leo

-Mam go gdzieś!-pobiegł w stronę wyjścia żegnając się z braćmi oraz April i Cejsi 

-On ma totalnie nierówno pod sufitem i u mistrza Splintera-westchną niebieskooki

-Nie udawaj świętego,dobrze wiem o tobie i Karai!-powiedziała stanowczo April,na co żółw stał się cały czerwony na twarzy

                                                                                  ♥♥♥♥♥♥

Leorai i Apritello w tym rozdziale autentycznie górują😍😁😁😁

Mam nadzieję że rozdział się podobał^_^

Jeśli tak to zostawcie gwiazdeczki i komentarze🌟🌟🌟

Będzie mi miło😊

I odrazu pisze że gdybym robiła nazwy do rozdziałów to następny rozdział nazywałby się„Miłość do sztuki"😏(inspiracją z gry„Słodki Flirt")

Chyba wiadomo o co chodzi😉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro