Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~16~

Raphael

Przez cały dzień myślałem nad tym co się wydarzyło dziś rano między mną,a Larą.Przez tą akcje moi bracia mieli jeszcze jeden powód dla którego mogli myśleć że naprawde coś do Niej czuję.

A TO BZDURY!!!

Taka sytuacja wogle nie powinna mieć miejsca. Nawet jeżeli był to jeden z najlepszych momentów w całem moim życiu. 

Przez cały dzień starałem się omijać moich braci,a najbardziej Majkiego.Ale to nie wchodziło w gre,bo mieszkamy pod jednym dachem i musiałem patrzeć na jego szuszące się zemby. 

Aż chciało mi się je wszystkie wybić

Przy pozostałych nie było tak źle.Przynajmniej starali powstrzymać od chichotów i złośliwych komentarzy na mój temat. 

Gdyby zaczeli jeszcze obgadywać Larote to w jeden dzień zostałbym jedynakiem.

Mimo to bardzo chciałbym zobaczyć się dzisiaj z Lara.Tylko ten wstrętny szlaban! 

Co z tego że moge się z nią zgadać na czacie? 

To nie to samo

Chciałbym zobaczyć Jej twarz,poczuć jej dotyk i zapach. 

Dobra,czas iść do specjalisty bo to się zaczyna robić chore.

Jak ja moge tak o Niej tak nawet myśleć.To przecierz tylko koleżanka albo i nawet przyjaciółka,ale nikt więcej. 

Nawet jak ta banda idiotów twierdzi co innego! 

                                                                        ********

Po wieczornym treningu usiadłem na kanapie przed telewizorem,a obok mnie"MUSIAŁ"usiąść szczerzący sie od ucha do ucha Majkelangelo

Leonardo został w dojo,a Donatello popędził do swojego labolatorium.Podobno od paru tygodni pracuje nad czymś bardzo ważnym i jest na ukończeniu,tylko nie chce powiedzieć czego? 

"Emocje jak na grzybach"-tak można opisać co się działo w krujówce do czasu aż nie pojawili się April i Cejsi,świerzo po szkole. 

Nawet plecaki mieli ze sobą

-Cześć chłopaki!-przywitała się radośnie April

-Cześć April-odparliśmy hurkiem

Nastolatka podeszłam bliżej mnie i Majkiegi,a następnie usiadła między nami.Cejsi nadal stał w miejscu i uśmiechała się do mnie szatańsko z dziwnym wyrazem twarzy.

-Co tam u was?-spytała rudowłosa

-Wieje nudą aż miło-odpowiedziałem sarkastycznie 

-A co tam u ciebie April?-odezwał się Leo w drzwiach od dojo

-Nie uwierzycie co się dzisiaj wydarzyło w szkole!-rzekła energicznie

-Niech zgadne...ktoś umarł?-zasugerowałem 

-Co?!...NIE!-oznajmiła niebieskooka

-U u,ja wiem!-wtrącił się wesołek-Była wielka bitwa ma żarcie! 

-Eeee...nie

-Wysadzono kibel?-zaśmiałem sie pod nosem

-Oh,Raph...czy ty zawsze musisz mieć takie brutalne pomysły?-westchnęła załamana April

-Taki już jestem-oznajmiłem z uśmiechem 

-No to co się stało?-przerwał nam lider

-Musze wam wszytko po woli opowiedzieć bo aż oczy wam wyjdą na wierzch-, ekscytowała się rudowłosa

-Ale o czym?-dopytywałem sie bezsilnie

-O twojej dziewczyyyynieeeee!-powiedział Cejsi

-O Larze?-zignorowałem nawet to że nazwał Ją moją dziewczyną.Liczyło się tylko to że zainteresowało mnie jak nie wiem co! 

-Na ostatniej przerwie wrzuciła Dereka do śmietnika z recyklingiem-rzekła dziewczyna

-Charakterna ta twoja dziewczyna-szekną Majki

-I organiczna-dodał Leo

-Zamknąć japy!-rozkazałem z powagą-Ale czemu to zrobiła?-spytałem łagodniej

-Na przerwie,Derek znow podrywał Ją na ala "jaskiniowca"a kiedy chciał Ją klepnąć w tyłek,Ona złapała za jego ręke i wywaliła go do śmieci-wyjaśnił Cejsi-Ech,szkoda że tego nie nagrałem

Kiedy Cejsi opowiadał mi o tym jak ten całe Derek próbował przystawiać sie do Lary,ciśnienie wyskoczyło poza skale. 

Wyobraziłem sobie jak zaczyna Ją klepać po tyłku.Ten obraz był obrzydliwy do tego stopnia że omało co nie puściłem pawia. 

Byłem taki wściekł i czrwony na twarzy że niemal zlewałem sie z kolorem mojej maski.

Nie wiem kim On jest,z kąd pochodzi i jak wygląda,ale już gościa nienawidze!!!😬

Czułem w sobie taki gniew i agresje kiedy tylko o nim pomyśle.Najchętniej pokroił bym go na małe kawałeczki moimi Sai i spalił je w płomieniach wulkanicznych.

Nie pozwole aby taki typek napastował Larote.Ona na to nie zasługuje...i żadna inna laska też nie. 

-A kim wogle jest Derek?-spytał Leonardo

-Jest przewodniczącym klasy,liderem drużyny futbolowej i najpopularniejszym chłopakim w szkole opowiedziała April-, I podobno jest też największym ciachem w całym roczniku

Krew mnie zalewa kiedy to słucham.To sie niemieści w głowie jak taki palant może być uważany za atrakcyjnego? 

-Jak On wygląda?-dopytywałem zaciekawiony

-Niebieskooki blądyn,a czemu się pytasz?-zdziwiła się kunoichi

-Chce poznać swojego rywala,co nie Raph?-wyszczerzył sie Jons

Wygląd Dereka kompletnie nie pasował mi do Lary.On i Ona byli zupełnie inni.Nie mogłem sobie wyobrazić żeby Lara mogła by spotykać się z kimś takim. 

-...I znalazłam na korytarzu rzecz nalerzącą do Lary-powiedziała April wyciągając z plecaka jakiś zeszyt

                                                                       ♥♥♥♥♥♥

Mam nadzieję że rozdział się podobał

Jeśli tak, to zostawcie gwiazdeczki i komentarze🌠

Bardzo mnie to motywuje

I jeżeli chcielibyście aby w tym opo pojawił się jeszcze wątek muzyczny🎶🎤,piszcie w komentarzach czy byście chcieli takie coś?

Będe wdzięczna🎼🎵😊

🎹🎸🎤🎵🎼🎶🗽🌛🌌

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro