▲▼ EPILOG ▼▲
△▽ NARRATOR ▽△
- Hej - niewysoka brunetka uśmiechnęła się, odwracając w waszą stronę. - Jeszcze tu jesteście? Skoro tak, to mogę wam coś powiedzieć? -Delikatnie unosi się w powietrzu. - Zapewne zastanawiacie się jak mogłam zrobić coś takiego, zabić głównych bohaterów - cicho się śmieje. - Ale ja ich wcale nie zabiłam. Zresztą, za chwilę wszystko wam wyjaśnię - robi sobie herbatkę. - Jak wam wiadomo moc Billa wyniszczała organizm April, nieuchronnie prowadząc ją do śmierci. Okazało się, że można ją uratować ale tylko jeśli ten się poświęci. Ostatecznie Cyferka jednak nie zdążył jej całkiem wyleczyć, gdyż serce dziewczyny przestało bić. Tym samym ten, zrozpaczony po stracie ukochanej, skazał siebie na samobójstwo. Ale - upija łyk - nie wszystko jest takie jak się wydaje - uśmiecha się niewinnie. - Otóż gdzieś tam, daleko, w innym wymiarze błąkają się ich dusze próbując znaleźć się wzajemnie. A gdy już do tego dojdzie, zaczekają, aż nadejdzie dzień, w którym będą mogli wrócić i żyć spokojnie. Kiedy to nastąpi? - Wzrusza ramionami. - Tego nie wie nikt, nawet ja. Ale wystarczy cierpliwie zaczekać. Dać im trochę czasu. Pewnego dnia Bill i April znów się spotkają i znów będą szczęśliwi. Ale narazie musicie być cierpliwi i żyć dalej - upija kolejne kilka łyków. - A co ze mną? No cóż, ja udam się na poszukiwania. Polecę w podróż przez najróżniejsze wymiary i światy by znaleźć kolejne tematy, o których mogę pisać książki. Tak więc do zobaczenia kiedyś, gdzieś, przypadkiem moi drodzy, bo na mnie już czas - puszcza oczko. - Trzymajcie się! I pamiętajcie o mnie! - znika.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro