Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Od tamtego wydarzenia minęły dwa tygodnie. Te nudne, uciążliwe czternaście dni. W szkole nic się nie działo. Dostałem tylko uwagę za coś czego oczywiście nie zrobiłem (uwaga: pobicie kogoś to nie to samo co wtargnięcie na niego przy okazji szybkiego biegu...dwa razy)
W sobotę siedziałem w pokoju, grając sam ze sobą w ping pong. Najpierw odbijałem piłeczkę, po czym spokojnym truchtem przebiegałem na drugą stronę.
Nagle usłyszałem, jak jakiś samochód parkuje pod naszym domem. Jeśli parkuje oznacza wylądowanie przed trawnikiem z piskiem opon i ledwym walnięciem w skrzynkę pocztową. Zostawiłem piłeczkę w powietrzu, zatrzymując czas. Pobiegłem sprawdzić kto to jest. Oceniłem, że trójka facetów przed drzwiami domu, rozmawiających z moją mamą to na siedemdziesiąt sześć procent NIE gliny. Jeden z nich, najwyższy i nabardziej umięśniony, ubierał brązową skórzaną kurtkę i zabawną koszulę, taką trochę w stylu hippie. Miał interesująca fryzurę: brązowe włosy, u górze układające się w ciekawe, jakby kocie uszy i schodzące na dół, tworząc baczki. Kolejny był niski mężczyzna ubrany naprawdę jak te całe dzieci kwiaty, miał przydługie, nieumyte włosy i kilkudniowy zarost oraz sińce pod oczami. Biedak musi mieć problemy. Za to trzeci był pinglarzem w okularach, patrzącym na to wszystko tak przestraszonym wzrokiem, że z największą chęcią uwiecznił bym to na zdjęciu i wysłał mu na urodziny. Uznałem więc, że to ten facet prowadził auto. Zerknąłem mu do kieszeni. Aha. Umowa z wypożyczalni.
A zatem samochód...nie jest stąd. Westchester, Nowy York. Dość daleko. Powinienem wrócić do pokoju i zrobić na tych kolesiach dobre wrażenie. Mam na myśli spławić ich moją dziwnością, bo nie za bardzo lubię FBI.

Cześć wszystkim, którzy chcą to czytać!
Zanim zaczniecie komentować motyw z Hankiem: doskonale wiem, że prowadził Charles, ale mam na Beasta takiego focha, że musiałam pokazać jakim to jest idiotą. Chyba napiszę o nim recenzję w Marvel: Recenzje i Spostrzeżenia, zatem zapraszam tam!
Poza tym dziękuję wszystkim za gwiazdki i do zobaczenia w następnym rozdziale!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro