6. Kakuzu
Deidara nie rozmawiał z Sasorim spowodu tamtego zdarzenia. Unikał go i to mocno. Czerwonowłosy próbował z nim pogadać, ale nie udawało mu się, bo blondyn cały czas uciekał.
Była sobota rano i wszyscy siedzieli w domu. Itachi robił śniadanie, a chłopaki siedzieli w salonie i grali w gry wideo. Po chwili ktoś zapukał do drzwi.
- Ktoś otworzy, bo jestem zajęty! - poprosił brunet.
- Ja mogę - powiedział blondyn który wstał i poszedł otworzyć. Ujrzał tam bardzo wysokiego od siebie mężczyznę który był cały opalony, miał zielone oczy i długie ciemne włosy na kucyk. - Dzień dobry. Czymś mogę pomóc?
- Szukam tutaj Yakuzę Hidana. Mieszka tu? - zapytał spokojnym, ale bardzo niskim głosem.
- Czy moje uszy mnie nie mylą!? - przyszedł na korytarz siwowłosy. - Kuzu! - skoczył na jego szyję - Tak strasznie za tobą tęskniłem! Moja słodka mordka! - blondyn nie wiedział o co chodzi. - Blondas, poznaj Kakuzu Goto, mojego chłopaka.
- Chłopaka? Jesteś homo? - był zaskoczony.
- Noo. Nie mówiliśmy ci o tym?
- Nie
- To już wiesz teraz, ale nie martw się. Nie zgwałcę cię w nocy - powiedział to z uśmiechem, ale Deidara czuł strach że musi od dziś zamykać pokój jak idzie spać i na wszelki wypadek też okno.
Na korytarz przyszli reszta.
- Cześć Kakuzu, dawno cię nie widzieliśmy - przywitał się Itachi.
- Ohayo - powiedział krótko Sasori. - Może wejdziesz?
- Z przyjemnością - weszedł do środka i zdjął buty. Wszyscy poszli do kuchni.
- Zrobiłem śniadanie. Zjesz z nami?
- Nie, wystarczy mi tylko kawa.
- Dobrze - poszedł zrobić dla gościa kawę.
Kakuzu cały czas patrzył na blondyna. Młody to poczuł i nie czuł się przyjemnie. Zauważył to Hidan i wziął głos.
- Racja Kuzu, ty nie znasz blondasa. Poznaj, to jest Deidara Namikaze który przyjechał do nas w gdzieś pod koniec sierpnia. Wiesz że Yahiko znalazł dziewczynę i z nią zamieszkał więc teraz jego miejsce zajął nas blondi. - powiedział siwowłosy.
- Rozumiem. - odpowiedział.
- A od kiedy się znacie? - zapytał blondyn.
- Znamy się od wtedy kiedy nasza cała trójka dołączyła do pierwszej klasy gimnazjum, a Kuzu jest od nas o 2 lata starszy. Wiesz blondi że nasze liceum jest połączone z gimnazjum więc przez 4 lata chodził z nami do szkoły. Po roku wyznałem mu miłość i odzajemnij uczucia i dlatego staliśmy się parą, ale gdy skączył szkołę to wyjechał, ale tak się cieszę że jednak nie zapomniał o mnie - przytulił się do Kakuzu który spokojnie pił kawę.
- No dobrze. W ogóle zapomniałem zapytać. Czy wasi rodzice wysyłają wam pieniądze czy pracujecie dorywczo?
- Moi rodzice mi wysyłają, ale przychodzę pomagać w pracy u mojego kuzyna który mieszka w mieście - powiedział brunet.
- Ja pracuję weekendy w sklepiku mojej babci, ale dzisiaj mam wolne - odpowiedział Sasori.
- Ja też dzisiaj mam wolne i pracuję w kawiarni. W ogóle blondi. U mnie w pracy szukamy pracownika, może chcesz popracować u mnie? - zapytał Yasuda.
- Mogę popracować - odpowiedział z uśmiechem.
- Wyśmienicie. Zadzwonię do szefa i powiem mu że znalazłem pracownika.
Wszyscy skączyli śniadanie i poszli do salonu. Po chwili do salonu weszedł wkurzony Hidan.
- Kurwa! Nie odbiera, ale mam plan B. Blondi, ubieraj się i idziemy do kawiarni.
- Teraz?
- Nie kurwa, jutro! Oczywiście że teraz!
- No dobrze. Spokojnie - poszedł ubrać się i po kilku minutach zaczął ubierać buty. Wyszli z domu i skierowali się w stronę kawiarni.
Cześć. Nareście napisałam ten rozdział. Kończę tutaj, bo tak. Następny rozdział będzie wtedy, kiedy będę miała czas i wenę. Widzimy się w następnym rozdziale. Pa.
~Kali.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro