Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Wyzwanie

Minęły już dwa miesiące. Deidara i Sasori oddali swoje projekty i czekają na wyniki konkursu. Blondyn zrobił glinianego ptaka który był umalowany na zimowe kolory oznakiem zimy, a czerwonowłosy namalował na płutnie przepiękny krajobraz marzeń każdego nastolatka. Pani Asano powie o wynikach po feriach. Chłopaki dobrze ze sobą dogadują się co cieszyło reszty osób w domu i oni zostali przyjaciółmi. Deidara dobrze się czuje w nowym domu, ale oczywiście często do niego dzwonią rodzice i brat. W szkole dobrze się uczy i pomaga w organizacji. Dobrze się dogaduje z przyjaciółmi, z klasą i bardzo polubił swoją wychowawczynię. Często chodzi na jej zajęcia nie tylko na rysowanie i rzeźbienie z gliny, ale też żeby odrobić lekcje i pouczyć się. W tym czasie Hidan z Deidarą oglądali mecz między Czerwonymi Smokami, a Niebezpiecznymi Rekinami ( Nie interesuje się meczem więc sorka za takie nazwy. Pierwsze lepsze) Itachiego i Sasoriego nie było w domu, bo poszli na zakupy którzy co tydzień robią.

- Dalej Smoki! Wygracie! - krzyczał na cały głos blondyn.

- Czemu ty kurwa trzymasz ich stronę!? Lepsi są Rekiny!

- Smoki są lepsi, bo mają najlepszego bramkarza.

- A Rekiny najlepszego strzelca więc Rekiny wygrają!

- Nie, bo Smoki!

- Rekiny!

- Smoki!

- REKINY!

- SMOKI!

- Chcesz się założyć?!

- A o co? - zaciekawił się blondyn.

- Daj chwilkę - poszedł na górę do pokoju i po kilku minutach wrócił do salonu. - Jeśli ktoś przegra to musi założyć to, a wygrana osoba może zrobić zdjęcie lub zdecydować, co ma zrobić i ile z tym stroju - trzymał w ręku strój pokojówki. - Jak myślisz? Przyjmujesz zakład?

- Oczywiście, a w ogóle skąd to masz?

- Mój kumpel mi to dał, bo chciał ukryć przed dziewczyną i dać na urodziny, ale zerwali ze sobą i tak jakoś wyszło że trzymam.

- No dobrze - zaczęli oglądać mecz.

Deidara się martwił, bo jest remis. Jeśli bramkarz obronie, a strzelec strzeli to wygrają. Niestety los był okrutny dla młodego i wygrali Rekiny.

- WYGRALIŚMY!! - powiedział na cały głos Hidan. Deidara był załamany z przegranej. - Wiesz co masz robić - podał mu strój, a blondyn z rumieńcami szedł do łazienki żeby się przebrać. Po kilku minutach wrócił do salonu z wielkimi rumieńcami. Wstał na przeciwko siwowłosego. On zaczął robić zdjęcia. Po chwili usłyszeli odwieranie drzwi.

- Tadaima.

- Chłopaki, chodźcie zobaczyć na naszą gwiazdę! - zawołał ich i śmiał się.

- HIDAN! JA CIĘ KURWA ZABIJĘ! - blondyn był mocno wkurzony.

Chłopaki weszli do salonu i zaniemówili. Itachi był zażenowany, ale Sasori mocno się rumienił i zatkał ręką nos, bo czuł że krwawił z nosa. Deidara czuł się żałośnie i to jeszcze przy Sasorim.

- Po co ten strój? - zapytał Itachi.

- Mieliśmy zakład, bo kłóciliśmy się kto wygra mecz więc założyliśmy się. Przegrana osoba miała założyć strój, a wygrana robić zdjęcie i zdecydować co ma zrobić z tym stroju i na ile. - wytłumaczył Hidan.

- Lepiej zdejmij to Deidara - powiedział brunet. Blondyn pokiwał głową i pobiegł do łazienki.

- Ej Itachi! Zapsułeś zabawę. Miałem pomysła żeby w tym stroju godował nam obiad.

- Wybacz, ale widzisz nie mamy ochoty patrzeć na Deidarę z tym stroju - spojrzał na Sasoriego który wycierał chusteczką nos.

- Ale z was nudziarze.

- Takie jest życie.

Deidara był zawstydzony i upokorzony, bo Sasori to zobaczył. Boi się z nim pogadać. Mógł się nie zgadzać na ten durny zakład. Teraz woli zapaść się pod ziemię.

Cześć. O to jest kolejny rozdział. Ten jakoś mi fajnie wyszło, ale nadal jest nie to. Następny rozdział będzie kiedy będę miała wenę i czas. Do usłyszenia.

~Kali

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro