4. Sztuka
Minął miesiąc odkąd Deidara był nowym uczniem szkoły. Yahiko zgodził się żeby blondyn dołączył do Akatsuki. Dostał czarną opaskę na ramię której był znak czerwonej chmury z białą obramówką. W szkole dużo spędzał czas z członkami Brzasku, ale najbardziej z Hidanem i Itachim. Z Sasorim nadal był problem, spowodu młodego, bo cały czas gdy jego spotykał to czuł mocne pieczenie na policzkach i szybko panikował. Sasori na to nie zwracał uwagi, ale on też miał małą tajemnicę. W szkole cała trójka szła spokojnie po korytarzach gdyby nie Deidara który zatrzymał się i odwrócił głowę w stronę ściany. Chłopaki zauważyli to i podeszli do niego.
- Młody, co jest? Zobaczyłeś ducha? - zapytał Hidan. Razem z Itachim spojrzeli na ścianę gdzie był plakat.
- "Konkurs artystyczny" - powiedział na głos Itachi.
- Muszę wziąć w tym udział - powiedział zachwycony blondyn. Po chwili zauważył że konkurs jest pod koniec listopada. - No to mam 2 miesiące roboty.
- Ty serio chcesz wziąć w nim udział? - zapytał siwy.
- Oczywiście. Uwielbiam sztukę. Rysowniczą i rzeźbiarstwo.
- Jak Sasori. - powiedziała brunet.
- Co? - był zdziwiony - Sasori też uwielbia sztukę?
- Tak. Też rysowniczą i uwielbia robić mini drewniane figurki. - wytłumaczył brunet.
- Super. - blondyn był zachwycony, bo dowiedział się że ma coś spólnego z Sasorim. Po chwili usłyszeli dzwonek i poszli na lekcje. Teraz Deidara miał lekcje plastyki. Uwielbiał ten przedmiot. Obok niego usiadł Tobi. Polubił go nawet jak zachowuje się jak dzieciak. Po chwili do klasy weszła ich wychowawczyni. Wszyscy stali i powiedzieli "Dzień dobry". Kobieta poprosiła żeby usiedli.
- Dzień dobry moi drodzy. Zanim zaczniemy lekcje to chcę wam przekazać pewną wiadomość. Kilka dni temu powiesiłam plakat na temat konkursu artystycznego - powiesiła plakat na tablicy - W tym konkursie możecie użyć różnych dziedzin. Rysowania, malowania, rzeźbiania, sztuki drewna, to co wam spadnie do głowy. Tematyka jest byle jaka. Oczywiście 1 trzy miejsca pojadą na główny konkurs który będzie w muzeum "Liścia". Tam będą wszystkie prace w różnych szkół. Oczywiście dla osób którzy wystąpią dostaną 5 z plastyki. Osoby którzy zajmą jakieś miejsce lub wyróżnienie to dostaną 6, ale jak zajmie miejsce w konkursie w muzeum to dostanie cenną nagrodę i drugą 6 więc warto brać w nim udział. Zatem kto chce wystąpić, ręka do góry - w klasie podnieśli 8 osób w tym jeszcze Deidara który był zachwycony. Kobieta pytała o nazwiska i pisała na kartce. - Prace proszę dawać dla mnie. Zatem wracajmy na lekcje. A jeszcze bym zapomniała. Dla osób którzy będą występować w konkursie to zapraszam na dodatkowe zajęcia plastyczne. Będą dwa razy w tygodniu w środy i piątki po lekcjach w tej sali. - wszyscy pokiwali głowami. - Zatem pora na lekcje.
Przez całą lekcję Deidara myślał o tym konkursie i z tym że Sasori i on mają ten sam spólny temat. Ciekawe czy będzie na tych zajęciach i w konkursie. Cały dzień w szkole szybko minął i młody szedł w stronę klasy od plastyki na zajęcia. Zapukał i weszedł do środka. W klasie było dużo osób i to jeszcze z różnych klas.
- O Deidara, dobrze że jesteś.
- Dzień dobry. Co robimy na tych zajęciach?
- Tutaj robicie co chcecie i tutaj można robić pracę na konkurs. Jaką będziesz robił?
- Myślałem nad pracą rzeźbianą z połączeniem malowniczą.
- Rozumiem. W konkursie możecie łączyć różne dziedziny sztuki. Gdybyś miał pytania lub byś chciał radę na temat pracy to śmiało mnie proś.
- Dziękuję - uśmiechną się i poszedł szukać jakiejś kartki żeby odrazu robić szkic. Bardzo polubił swoją wychowawczynię. Jest bardzo miła. Po chwili zauważył Sasoriego który coś malował na płótnie. Delikatnie blondyn zerknął na pracę która przestawiała krajobraz. Zauważył że jest powieszone zdjęcie krajobrazu który on przerysowuje. Pięknie mu to wychodziło. Poszedł po kartkę i ołówek i zaczął szkicować. Tutaj wszyscy robili co chcieli i było cicho i spokojnie. Po godzinie zajęcia się skączyły.
- Moi drodzy, pora wracać do domu. Widzimy się jutro na lekcji - powiedziała i wszyscy zaczęli się zbierać. Deidara zauważył że ona podchodzi do Sasoriego. - Jak zwykle dobrze ci idzie. Spróbuj sobie namalować rysunek z głowy. Wyobraźnia jest bardzo potrzebna do sztuki, bo wtedy jest niezwykła i piękna - Sasori pokiwał głową i wziął swoje rzeczy.
- Deidara, idziesz - powiedział czerwonowłosy do blondyna.
- Hai - szybko wziął swój plecak - Do widzenia - powiedział do pani i wyszedł z Sasorim. Szli w spokojnej ciszy która dla młodego była niezręczna. Po chwili tą ciszę przerwał Akasuna.
- Nie wiedziałem że uwielbiasz sztukę.
- To samo. Myślałem jakie ty masz hobby i chłopaki powiedzieli że uwielbiasz sztukę.
- To od ile oceniasz moją pracę? - blondyn zaskoczył się. Nie wie czy powiedzieć prawdę, bo jego dzieło było przepiękne jak on. Jednak zaryzykuje.
- Od 1 do 10 to 10.
- Miło. Pokażesz swój szkic? - jeszcze bardziej był zaskoczony, ale jednak wyjął kartkę i mu pokazał. Sasori zaczął ją analizować i uśmiechnął się. - Skąd ci padło do głowy żeby narysować ptaka.
- Bo ptaki są dla mnie piękne, a najbardziej białe gołębie.
- Rozumiem. Niech zgadnę. Będziesz brał w udział w konkursie, tak?
- Tak, a ty? - brązowooki pokiwał głową - A jaka dziedzina?
- Tajemnica.
- No powiedz. Pliss. - zaczął go prosić.
- Nie. To moja tajemnica. Dowiesz się na konkursie i nawet nie próbuj grzebać w moim pokoju, bo inaczej zabiję.
- No dobrze. - powiedział i szli spokojnie i ze sobą rozmawiali na różne tematy. Błękitnooki był zachwycony, bo nareście zaczął gadać z Sasorim. Bliżej go poznawał i może staną się przyjaciółmi lub kimś więcej.
Cześć. Cały czas jak piszę tą książkę to czuję że wam jest nudna, ale nie martwie się. Później się rozkręci. Jeśli macie jakieś pomysły co napisać to napiszcie do mnie prywatnie i napiszę ten pomysł jeśli ktoś chce. Do następnego rozdziału. Pa.
~Kali
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro