17.,, ZWROT AKCJI"
Idę sobie do Starka (czyt. SRARKA) o
Domó. ja i Steve się dogadsliźmy. On wsioł gure Bakusia, a ja poliwe bżucha i nogi i jego kolana! Przecież one som najwarzniesze. Bo pżecierz dzienki nim morze órodzic wlatce Asgardi!
Idę drogom, Bakiego noszę w torbie z biedronki i nakle wpadam na jakoms dziefcztne. Ma jasne wlosy i niebieskie oczy. Jest taka pienkna! Od razu zaówarzam te Magnetyczne rysy twarzy i Charlesowy nos. TO PRZECIEŻ NinaMaximoff!!!!!!!!!11111!!!!!!!!one!!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro