Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

When we built a snowman

16 stycznia 2000

-Mamo, mamo, śnieg spadł! - Niall był, jak co roku, podekscytowany perspektywą zabawy na śniegu. Uwielbiał rzucać się śnieżkami, zjeżdżać na sankach z pobliskiej górki i budować bałwana. - Mogę iść się pobawić?

-Najpierw się ubierz i zjedz śniadanie, a potem możesz iść - oświadczyła pani Horan, składając pranie.

Blondyn jeszcze nigdy tak szybko się nie ubierał i nie jadł śniadania. Chciał już wyjść na dwór i zatopić ręce (i może przy okazji siebie) w białym puchu.

Kiedy w końcu skończył posiłek i umył zęby ubrał nieprzemakalny kombinezon, a pod to ciepłe ubranie i wyszedł z domu.

Najpierw zrobił aniołka na śniegu z radości, a potem pobiegł po swoją przyjaciółkę. Nie zdążył nawet zapukać, kiedy z domu wyszła Jenna.

-O, właśnie miałam po ciebie iść - powiedziała. - Co dzisiaj robimy?

-Ulepimy bałwana? - zaproponował blondyn.

Dziewczynka klasnęła z radości na samą myśl o pięknym, dużym bałwanie.

Zatrzymali się na kawałku wolnego miejsca, w połowie drogi zarówno do domu małego Horana, jak i małej panny Coleman.

Na początku zrobili dużą kulę, a następnie dwie mniejsze. Mieli problem z położeniem ich na siebie, jednak po złączeniu sił - udało im się. Brakowało jedynie dodatków, więc postanowili pójść zapytać się do domu - każde do swojego.

Niall przyniósł marchewkę i kilka gałązek, a Jenna garść węgielków.

Po kilku sekundach na podwórku stał piękny, zimowy bałwan. Wyższy niż nasi bohaterowie.

-Dobra robota, panie Horan - oświadczyła dziewczynka poważnym tonem, udając bizneswoman.

-Dobra robota również, pani Coleman.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro