Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

When I broke my hand

7 października 1999

-Ale oni fajnie skaczą - powiedziała mała Jenna, obserwując starsze dzieci, które skakały z huśtawek. Niall popatrzył się w tym samym kierunku, jednak szybko wrócił do robienia pulpetów z piasku.

-Też tak umiem - burknął. Dziewczynka spojrzała w jego stronę.

-Naprawdę? - zapytała zgryźliwie. Nie wierzyła swojemu przyjacielowi.

-Mhm - mruknął blondyn.

-To pokaż.

-Dobra.

W sercu chłopczyka pojawiła się iskierka strachu, jednak było już za późno, żeby się wycofać. Nie był przecież tchórzem nie podtrzymującym słowa. Usiadł na wolnej huśtawce i powoli się rozbujał. Kiedy już był w miarę wysoko (a przynajmniej w jego mniemaniu) skoczył.

Jednak upadek nie skończył się dobrze. Nialla mocno bolała ręka i z pomocą Jenny wrócił do domu. Jego mama przestraszyła się i szybko zawiozła swojego syna do szpitala, jednak diagnoza nie była specjalnie groźna - chłopiec po prostu złamał rękę.

Do domu wrócił mocno naburmuszony i niezadowolony, ponieważ musiał spędzić miesiąc w niewygodnym gipsie, a na dodatek nie mógł jeździć na rowerze i hulajnodze.

-Nie martw się, za miesiąc będziemy razem jeździć na rowerze. Poczekam razem z tobą.

-Na pewno?

Szatynka pokiwała głową.

-Na pewno.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro