Two🌹
Bezchmurne niebo, jak i twarze nastolatków, oświetlał blask gwiazd i księżyca. Harry i Louis wybrali się na wieczorny spacer wzdłuż alejek. Zatrzymali się na małym wzgórzu aby spojrzeć sobie w oczy.
-Nasza miłość staje się coraz silniejsza więc nie chce czekać ani chwili dłużej. Pragnę powiedzieć światu o tym, że jesteś mój.-Odezwał się Harry patrząc szatynowi prosto w oczy.
Nim Louis zdążył cokolwiek odpowiedzieć loczek wszedł jeszcze wyżej na wzniesienie po czym przyłożył dłonie do ust i krzyknął 'Kocham Louisa Tomlinsona na zawsze'. Oboje usłyszeli jak słowa odbijają się echem między budynkami. Harry usłyszał głośny śmiech chłopaka za swoimi plecami, a po chwili poczuł jego obecność obok.
-Teraz mnie pocałuj głupku.-Powiedział szczęśliwy niebieskooki i złączył ich usta w namiętnym pocałunku.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro