Three🌹
Harry i Louis leżeli na łóżku w pokoju szatyna. Wsłuchiwali się w odgłos deszczu, który kolejnymi kroplami odbijał się o okno, za którym panowała ciemna noc.
-Oni nie wiedzą o rzeczach, które robimy, nie wiedzą o tych wszystkich 'Kocham cię'.-Powiedział loczek i popatrzył w oczy swojego chłopca.
-Mogę się założyć, że gdyby wiedzieli byliby zwyczajnie o nas zazdrośni.-Odpowiedział Louis i mógłby przysiąc, że widział w szmaragdowych oczach tańczące iskierki szczęścia.
-Nie wiedzą o nie przespanych nocach takich jak ta. Nie wiedzą, że czekałem całe swoje życie tylko po to by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz.-Kontynuował Harry tym samym sprawiając, że uśmiech niebieskookiego jeszcze bardziej się powiększył.
-Kochanie, oni o nas nie wiedzą i obiecuję, że tak pozostanie.-Oznajmił Louis i pocałował nagą klatkę piersiową Harry'ego w miejsce, w którym znajduje się serce.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro