Six🌹
Obaj chłopcy siedzieli przy kominku popijając gorącą czekoladę w domu babci Harry'ego. Dziś pogoda wyjątkowo ich zaskoczyła mroźnym wiatrem i odrobiną śniegu. Harry od dziecka uwielbiał przebywać w małym domku oddalonym od miasteczka o dwie mile. Zawsze też lubił pogrywać na starej gitarze dziadka.
Tak oto siedzieli tam teraz, razem. Brunet pociągał lekko opuszkami palców za struny, które wydawały delikatne dźwięki. Nucił jakieś nieznane melodie, a Louis po prostu siedział, z szerokim uśmiechem na ustach, i go podziwiał.
-Nie wiedzą co robimy najlepiej, to jest tylko między nami, nasz mały sekret.-Zaśpiewał Harry patrząc prosto w błękitne tęczówki szatyna.
-Chce im powiedzieć, chce powiedzieć światu, że jesteś mój.- Zanucił Louis i pochylił się aby pocałować chłopca, który skradł jego serce i w którym zakochał się bez opamiętania.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro