Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6 ☞ love you again

~ Victoria

- Jakie mam plany na przedpołudnie? - pytam jeszcze nieco nieprzytomnym głosem.

- Najpierw podpisywanie życzeń noworocznych, a o jedenastej wizyta lekarza - odpowiada Janet.

Kiwam głową i siadam na kanapie by dokładniej przemyśleć dokładnie mój plan działania. Podpisywanie kartek z życzeniami dla rodziny - to pamiętam ale kompletnie nie kojarzę drugiej części.

- Jakiego lekarza? - pytam ledwo powstrzymując się od ziewnięcia.

- Mmh... - Janet odchrząkuje - ... ginekologa, ma'am

Przecieram dłońmi twarz kiedy wreszcie dociera do mnie, że to ten dzień. Mruczę niechętnie ale podnoszę swój tyłek i ruszam podpisywać życzenia.

~*~

~ George

- John - cieszę się na widok wchodzącego do pokoju chłopaka - Masz to o co cię proprosiłem?

Ten nieco zażenowany sytuacją wręcza mi bukiet kwiatów. Patrzę na róże przeróżnych kolorów. Victoria nigdy nie miała swojego ulubionego kwiatka ale jak każda kobieta lubi dostawać róże.

- Dziękuję ci - mówię szczerze.

Śmieje się pod nosem widząc Johna jak najszybciej uciekającego z pomieszczenia. Niech tylko poczeka aż sam się zakocha, myślę.

Przez całą noc nie spałem chcąc dopiąć swój plan na ostatni guzik. Dlatego dzisiaj z podkrążonymi oczami i w nieco pomiętoszonej koszuli z bukietem w ręce ruszyam do pokoju Victorii. Mijający mnie na korytarzach lokaje zaraz po ukłonie posyłają mi zdziwione spojrzenia. Docieram do jej drzwi i po kilku puknięciach wchodzę do środka. Puste pomieszczenie pogrzebuje moje nadzieje.

- Jej Wysokość ma teraz prywatne spotkanie poza pałacem - oznajmia przechodzący nieopodal lokaj.

Wzdycham ciężko i mruczę ciche "Dziękuję" opuszczając pokój. Na moje nieszczęście "prywatne spotkanie poza pałacem" to kod którego służba używa zazwyczaj by powiedzieć, że ktoś odbywa wizytę lekarską.

~*~

~ Victoria

Wizyty u ginekologa to istne piekło. Musisz pokazywać obecmu człowiekowi o wiele za dużo. Oczywiście lekarzy królewskich obowiązuje zakaz opowiadania komukolwiek o wizytach. To co się dzieje w gabinecie zostaje w gabinecie.

Oddycham z ulgą kiedy stary i renomowany doktor wreszcie kończy badanie. Zakrywam przed światem to co przed chwilą było odkryte i siadam prosto na fotelu ginekologicznym.

- Hmm - mruczy mężczyzna drapiąc się po karku - Ciekawe

Jego słowa przyciągają moją uwagę. Patrzę na niego wyczekująco. Mimo tego iż chcę wiedzieć o co chodzi nie zniosę więcej złych nowin. Lekarz zaczyna grzebać w swoich papierach. Rozpoznaję raport z jednej z moich pierwszych wizyt u lekarza królewskiego. Po kilku minutach klikania na swoim laptopie ponownie zwraca się w moją stronę.

- Choroba Waszej Wysokości zmieniła kurs - oświadcza, a mi wielka kula żółci staje w gardle - Jest lepiej, dużo lepiej. To doprawdy zaskakujące ale wygląda na to, że ustępuje

Jestem tak mile, wręcz cudownie zaskoczona, że w moich oczach stają łzy. Krótko po konnym wypadku lekarze zdiagnozowali u mnie chorobę jajników, która znacząco zmniejszyła moje szanse na zajście w ciążę. Oświadczenie lekarza jest dla mnie cudowną wiadomością.

- C-czy to oznacza, że mogę zajść w ciążę? - pytam niepewnie drżącym od emocji głosem.

- Szanse wzrosły - odpowiada lekarz z uśmiechem.

Wypuszcza głośno wstrzymywane powietrze, a łzy cieknął po moich policzkach. Wiem, że te wieści przyprawiłyby George'a o prawdziwe szaleństwo ze szczęścia, a przynajmniej byłoby tak jakiś czas temu. Teraz już sama nie wiem co on do mnie czuje.

Ocieram łzy wstaję z fotela i żegnam oraz dziękuję lekarzowi przez uścisk dłoni. Przed wejściem do gabinetu czeka ochrona, która towarzyszy mi aż do samochodu. Siadam na tylnym siedzeniu.

- Czy Wasza Wysokość dobrze się czuje? - pyta Cory, musiał zauważyć moje zaczerwienione oczy.

- Tak - odpowiadam krótko.

- Czy życzysz sobie bym jechał od razu do pałacu, ma'am? - pyta.

Kiwam głową w odpowiedzi gdyż wiem iż mężczyzna widzi mnie w lusterku. Cory bez słowa rusza.

Mam zamiar powiedzieć George'owi o mojej wizycie u lekarza, źle czułabym się zatajając to przed nim. Moje plany to jedno ale wcielić je w życie to drugie. W pałacu nie mogę (a może nie chcę) znaleźć George'a. Nie ma go w jego gabinecie ani w pokoju. W końcu rezygnuję i ruszam podopinać ostatnie guziki jutrzejszej imprezy sylwestrowej.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro