𝟚𝟘.
꒰ ❛ poza czasem: część czwarta ❜ ꒱
— Przepraszam.
— Za co?
— Za to, że daję okropne rady.
—...
— Dobrze, że mnie nie posłuchałeś.
— Dajesz okropne rady.
— Przecież mówię.
— Zrobiłeś co w twojej mocy. Chciałeś mi pomóc. Chciałeś nam pomóc. Nam wszystkim. Coś w tym złego? Czy gdyby nie twój udział, to teraz byłoby dobrze? Może by było jeszcze gorzej?
— O.
— Co?
— Nigdy nie usłyszałem czegoś bardziej głębokiego od ciebie.
— Staram się.
— Jednak problem w tym, że pomagając wam, tak naprawdę byłem skupiony tylko na sobie. Nie myślałem o waszych uczuciach. Chciałem wyjść na tego inteligentnego, dobrego. Chciałem mieć wpływ. Czułem, że potrafię zapanować nad wszystkim. Myślałem, że stać mnie na więcej. Taka jest prawda.
— Domyśliłem się, ale lepiej skończ z tymi głupotami. To nieważne. Teraz musimy świętować, tak? Co było, to się nie odstanie. Wszyscy mamy nauczkę.
— Tak. Wszyscy mamy nauczkę.
Koniec .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro