~1~
Kolejny rok przyniósł kolejną aukcję w Keenland, która była bardzo owocna w źrebaki mistrzów wyścigów galopem. Do tych mistrzów należał również nieżyjący już Spalding Pharoah, który pozostawił po sobie jedyną pokrytą klacz, którą była Black California. Na aukcji w 2019 roku miał się pojawić właśnie potomek tych wspaniałych koni, które już na stałe zapisały się na kartach historii wyścigów. Pamiętacie może Nicolas'a Merrioli? Właściciela Spalding'a Pharoah'a? Zakończył swoją przygodę z wyścigami, i teraz prawdopodobnie siedzi przy kominku wygrzewając się przy nim. Co się stało z Franklin'em? Dżokejem, pod którym gniadosz niestety zginął? Kontynuuje swoją karierę, lecz przerzucił się na klacze, które pod nim również osiągają niemałe sukcesy. Może chcielibyście się również dowiedzieć jak świat przyjął do wiadomości to, że Spalding Pharoah już na zawsze odszedł? Ta informacja dogłębnie wstrząsnęła niemalże każdym mieszkańcem kraju, jak i całego kontynentu. Nie kontynuując tego przygnębiającego tematu, trzeba wspomnieć o świeżym Luke'u Tervor, który wybierał się do Keenland po raz drugi w swoim życiu. Trzeba było przyznać, że ten mężczyzna choć niedoświadczony, miał dobre oko co do koni, które miały być przez niego zakupione. Przez jeden rok osiągnął tyle samo, co niektóre osoby przez całe swoje życie. W tym momencie siedział w pierwszym rzędzie krzeseł i obserwował niemalże każdy ruch kupców, takich samych jak on. Cały czas wychodziły takie same konie, nudne, nie oferowały niczego innego od poprzedników. Siwe roczniaki kilka razy przyciągnęły uwagę Luke'a, ale nie na tyle by mógł je kupić. Jednakże po kilku minutach wkroczył tu naprawdę wysoki, można by rzec, że przeogromny ogierek, obdarzony niesamowicie długimi nogami, które mimo wieku były już niezwykle umięśnione. Jego gniada, jeszcze lekko źrebięca sierść zaczęła połyskiwać w blasku lamp. Środek łba przecinała łysina, która była wręcz śnieżnobiała nie taka jak u innych koni - z poświatą żółtego. Szyja dumnie wyginała się podczas każdego kroku tego pięknego zwierzęcia, który raz po raz spoglądał na otaczający go tłum. Wszyscy, ale to wszyscy wlepili swój wzrok w gniadosza, którego oczy błyskały białkiem, co spowodowane było strachem. Wszyscy kupcy szeptali między sobą i rozpowiadali za jaką to sumę sprzedany będzie tenże młody ogier.
- Numer siedemdziesiąt osiem wkroczył właśnie na aukcję. Jest to syn nieżyjącego już Spalding'a Pharoah'a, który wygrał siedem wyścigów, z siedmiu, w których startował. Przypomnijmy też, że zwyciężył prestiżową nagrodę Triple Crown! Matką młodego ogierka jest Black California, klacz, która zdobyła Triple Tiara i jest naprawdę utalentowanym koniem, jest to jej pierwszy źrebak. Cena wywoławcza wynosi trzydzieści tysięcy dolarów!
- Pięćdziesiąt tysięcy! - Krzyknął Luke, który z wymalowanym zdeterminowaniem wpatrywał się w innych kupców.
- Sześćdziesiąt!
- Osiemdziesiąt! - Krzyknęła kobieta siedząca z tyłu.
- Sto tysięcy! - Powiedział spokojnie starszy mężczyzna, zakładając sobie ramię na ramię.
- Sto pięćdziesiąt i ani centa więcej! - Odezwała się ta sama kobieta.
- TRZYSTA TYSIĘCY! - Krzyknął młody mężczyzna, trzymający w ręku metalowy przedmiot.
- Czterysta - uśmiechnął się chytrze brunet, którym był rzecz jasna Luke.
Mężczyzna w meloniku oparł się na przedramionach, a jego usta skrywające się pod długimi wąsami z wykrzywiły się i wypowiedziały:
- Tak się bawimy? Osiemset tysięcy dolarów!
- Dziewięćset pięćdziesiąt tysięcy dolarów! - Wykrzyknął Luke, a osoba stojąca za ladą uderzyła młotkiem.
- NUMER SIEDEMDZIESIĄT OSIEM SPRZEDANY!
***********************
CO JA ROBIĘ? CZEMU JA CIĄGNĘ TE WYŚCIGI? XD
Od razu mówię, że polecam xblackforever i Nirvanaa7
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro