Od Autora
Zabijecie mnie za to prawda?
Szczerze, wiem, że jesteście rozczarowani, ale hej! Zaraz wszystko wyjaśnię.
Mówiłam wam, że rozwiązanie było naprawdę proste, tak? Tak! Mówiłam ^^
Tworzyliście super teorie, serio <3 ale już na samym początku były dwie ścieżki - Sekrety są prawdą i sekrety są nieprawdziwe. Wszyscy od razu zakładaliście, że są prawdziwe i tworzą jakąś historię (myślę, że tego nauczyły nas inne wattpadowe książki), podczas, gdy brat Yoongi'ego tworzył je, aby zniszczyć związek brata uważając, że nikt nie zaopiekuje się nim tak, jak on to zrobi. Stąd jeden, tajemniczy moim zdaniem, sms, gdzie nieznajomy pisał, że Jung nie wie do czego doprowadziła choroba Yoongi'ego. Odpowiedź jest prosta. Doprowadziła do całej tej sytuacji, do tego, że nie potrafi oddać go innej osobie i cały czas pragnie się nim opiekować. Starałam się was na to naprowadzić, chociażby często przedstawiając Yoongi'ego w wyobrażeniach Hoseok'a jako kogoś bardzo, bardzo kruchego i delikatnego ( dokładnie tak samo widział go jego brat). Jako osobę, którą boi się puszczać na samotne jazdy busem, jako osobę, o której cały czas myśli, o którą cały czas się martwi. Musi kupić nowy dom, bo Yoongi. Musi odwozić go na uczelnie, bo to Yoongi. Musi gotować, bo Yoongi musi być zdrowy. Nie może go martwić, bo jest chory.
Chciałam też pokazać to, że Hoseok bardzo długo wierzył, że sekrety są kłamstwem, ale mam wrażenie, że nie zwróciliście na to uwagi XD Było dużo sytuacji, gdzie Jung jakoś sobie te sekrety wyjaśniał, bo chciał wierzyć, że Yoongi nie zataiłby czegoś takiego przed nim. Dopiero jakoś od, nie wiem, 25 (?) rozdziału Hoseok zaczyna wierzyć nadawcy i uznaje Yoongi'ego za winnego.
Co jeszcze... To, że Hoseok jest szaleńczo zakochany w Yoongi'm, że jest tak naprawdę zakochanym idiotą, który długi czas nie dopuszcza do siebie myśli, że Min nie jest tą osobą, w której się zakochał, że naiwnie w niego wierzy. W końcu jednak to go przerasta. Nie chce już usprawiedliwiać Yoongi'ego, bo sekretów jest zbyt dużo.
Waszymi typami na nieznajomego początkowo był Jimin, którego skreśliliście na rzeczy Namjoon'a. Namjoon gra tu osobę, która wierzy w to, że Yoongi jest aniołkiem i cała złość na Hoseok'a była powodowana tym, że nie mógł uwierzyć, że jego własny chłopak nie potrafi mu zaufać.
Wydaje mi się, że wyjaśniłam najważniejsze kwestie, jeśli nie, pytajcie <3
Może jeszcze dopiszę skąd wziął się pomysł na koniec. Historia zmian fabuły jest dość.. Obszerna. Wszystko oczywiście zostało ustalone do publikacji, po pierwszym rozdziale niczego już nie zmieniałam. Początkowo sekrety miały być wysyłane przez ojca Yoongi'ego i tworzyć historię dość tragicznej miłości rodziców Min'a i morderstwa matki Yoongi'ego. Ah i sekrety oczywiście miały być prawdą. Później uznałam, że ta fabuła jest bardzo ciężka dla mnie do zrealizowana i dla was, ponieważ ciężko byłoby domyśleć się historii. Zastąpiłam ojca bratem i nieco zmieniłam fabułę. W połowie jakoś tak uznałam, że hej.. Takich opowieści na pewno jest pełno i już mi się to nie podobało. Miałam 20 rozdziałów i szkoda było je usunąć, ale nie mogłam się pogodzić z tym, że opowiadanie miałoby być jednym z wielu takich samych. Stąd też pojawiła się myśl, że Hoseok powinien ślepo wierzyć Yoongi'emu. Wciąż coś mi nie pasowało. Uznałam, że zakończenie jest zbyt oczywiste. Yoongi ląduje w szpitalu i opowiada mu historię swojego życia. Nie. Nudy.
Wtem pojawił się pomysł, aby sekrety były jak najbardziej realne, a w zakończeniu okazały się wymysłem.
Oto cała historia.
Szczerze nie jest to moja ulubiona książka ( khem, khem, khem, Miracles in december khem, khem), ale uważam to za niezły start w Yoonseok'ach! Wiele bym tu zmieniła, bardziej naprowadziła was na rodzinę Min, ale niektórych scen nie zdążyłam zrealizować, mimo, że miałam je w początkowych notatkach, a myślę, że nieco by rozjaśniły. Następne książki na pewno będą lepsze!
To koniec! ♥
Dziękuję, że spędziliście sierpień wraz ze mną! 💕 😘
Do zobaczenia w innych moich pracach, na które serdecznie, z całego mojego serduszka, was zapraszam <3
Buziaki, kocham was
😘! ♥ 💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro