Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

27/08/18


Hoseok był zmieszany. Zmieszany, zaskoczony, zatroskany i niepewny. Miał mieszane uczucia, ale w żadnym, nawet najmniejszym stopniu, ostatnia wiadomość nie zniechęciła go do Yoongi'ego. Teraz, kiedy młody mężczyzna leżał u jego boku, skulony w niewielką kulkę, szukający ciepła drugiego ciała, Hoseok rozumiał, że ostatnia wiadomość nie mogła być w pełni prawdziwa, a nawet jeśli, to coś ukrywała.

Motyw.

Hoseok wiedział, że brakowało mu motywu, tak naprawdę w wielu wiadomościach właśnie to było tym, czego pragnął się dowiedzieć. Chciał wiedzieć dlaczego matka Yoongi'ego została zgwałcona, dlaczego uciekł z domu, dlaczego był obiektem nienawiści oraz dlaczego chciał siebie i kogoś pozbawić życia.

Nie przeszłoby mu to przez gardło. Morderstwo i Yoongi w jednym zdaniu. To było ponad jego nerwy.

Tego dnia ponownie obudził się wcześnie. Nie po czwartej, jak dzień wcześniej, a w okolicy ósmej. Miał już wakacje, prace zaczynał za kilka godzin i nie był przerażony możliwością tego, że Yoongi znajduje się gdzieś daleko w złym stanie. Mimo to nie mógł ponownie zasnąć. Podniósł się do siadu i przez chwilę przyglądał się mniejszej sylwetce obok, która utraciwszy ciepło mocniej przyciągnęła kołdrę i śmiesznie zmarszczyła nosek. Ta urocza kruszynka miałaby kogoś zabić?

Nie.

A może jednak?

Cieszył się, że Yoongi jest juz bezpieczny, ale z drugiej strony czuł też niepokój. Nadawca tajemniczych wiadomości widział o nich naprawdę wiele. Hoseok doszedł do wniosku, że musi być kimś bliskim dla któregoś z nich lub na co dzień przebywać w ich otoczeniu. Ta osoba miała możliwość, aby ich obserwować. Wiedziała o czym rozmawiają, co można było zauważyć podczas jego rozmowy o kuzynem Yoongi'ego. Wiedziała również co robili, co wyszło na jaw po rozmowie Hoseok'a z Jin'em. Ta osoba musiała być blisko i to go przerażało. Nawet jeśli ich nie znała to przez dużą część dnia przypatrywała się im. Bał się, że i tu Yoongi nie jest bezpieczny. Nawet daleko od rodziny (o ile takowa istniała) i miasta, które w teorii miało mu przynieść zgubę. Hoseok cieszył się, że nie musieli tego sprawdzić. Nie wiedział co groziło Min'owi. Nie wiedział do czego nieznajomy mógł się posunąć. Do zaczepek, gróźb czy pobicia?
Brunet najchętniej zamknąłby Yoongi'ego w domu, ze szczelnie zamkniętymi oknami i drzwiami, aby tylko Hoseok miał do niego dostęp. Wiedział jednak, że nie jest to możliwe. Yoongi nie wyraziłby na to zgody. W związku z tym Hoseok musiał żyć ze strachem i niepewnością. Yoongi był bezpieczny tylko w ich mieszkaniu, tylko z nim obok.

Postanowił, że w najbliższym czasie musi porozmawiać ze swoim chłopakiem. Najpierw jednak musiał wszystko sobie ułożyć, ponownie porozmawiać z Jin'em, który stał się jego oparciem i wyzbyć się potrzeby usprawiedliwiania swojego chłopaka, ponieważ potrzebował prawdy. Nie tego, w co chciał wierzyć.

Może i mógłby żyć bez wiedzy odnoście sekretów, ale byłoby to dla niego ciężkie. Bał się, że nie mógłby już ufać Yoongi'emu, doszukiwałby się drobnych sekrecików lub nawiązań do nieznanej mu historii jego przeszłości.

Musiał to zakończyć. Zamknąć rozdział zatytułowany przeszłością Yoongi'ego i ponownie zacząć planować ich wspólną przyszłość. Przecież miała być tak piękna. Mieli tyle wspaniałych planów. Wakacje w Tajlandii, dom nad morzem i przyjaciół jako współlokatorów, mieli zaadaptować psy, Hoseok miał mu się kiedyś oświadczyć, nie ważne jak źle to brzmiało. Mężczyzna, który miał oświadczyć się mężczyźnie, ale Hoseok się tym nie przejmował. Jego rodzina i przyjaciele ich wspierali. Jego siostry, ich mężowie, dzieci też ich uwielbiały. Wszyscy, którzy byli dla niech ważni w pełni ich akceptowali. Hoseok chciał, żeby na jednym z palców Yoongi'ego pewnego dnia zalśniła prosta obrączka. Chciał, aby Yoongi przestał się bać, aby wiedział, że zawsze będzie miał w nim oparcie.
Nawet, jeśli któregoś dnia ich drogi się rozejdą, a oni uznają, że to, co jest miedzy nimi powinno zostać przeszłością, to Hoseok pozostanie blisko. Wiedział, że nieważne co to będzie dbał o Min'a dopóki ktoś niezwykły zajmie jego miejsce. Miał nadzieję, że nawet po tym zostaną przyjaciółmi.

Hoseok wyciągnął notes z szafki przy łóżku, zabrał długopis, otulił ciało Yoongi'ego kołdrą i wyszedł, cicho zamykając za sobą drzwi sypialni. Chciał jeszcze chwilę popatrzeć na jego spokojną, okrytą snem twarz, ale wiedział, że to najlepszy moment, aby wszystko ułożyć w swojej głowie.

Czuł, że wczorajsza wiadomość mogła być ostatnią, jaką otrzymał od nieznanego numeru. Był to najbardziej raniący sekret najbardziej poddający niewinność Yoongi'ego pod wątpliwości.

Mimo to Hoseok go kochał, a ponieważ go kochał, ufał mu.

Wyrwał jedną z białych kartek, ułożył ją na okładce zamkniętego notesu i podniósł telefon ze stolika, na którym zostawił go dzień wcześniej. Usiadł na kanapie i podciągnął na nią nogi.

Odblokował telefon, wszedł w sms'y od nieznanego mu nadawcy i zaczął kreślić na papierze niewielkie podpunkty. Kim była narzeczona Yoongi'ego, dlaczego uciekł z domu, dlaczego wrócił po pierwszym wyjeździe, historia blizny. Wypisywał wszystko po kolei, niżej dodając pytania jakie miał odnośnie tematów. Może i nie mógł po prostu podsunąć Yoongi'emu listy i kazać się tłumaczyć, ale liczył na to, że wszystko złoży się w ładną całość, a on będzie mógł zapomnieć o całej sprawie. Nie złożyło. Miał wiele pomysłów.
Może Yoongi bał się ojca, więc uciekł z domu i aby się utrzymać kradł?
Może widział jak ojciec kogoś zabija, więc uciekł, próbował popełnić samobójstwo, a potem przyjechał do Busan?
Może próbował kogoś zabić i uciekł przed karą, która go dopadła, a po wyjściu z więzienia nie mógł wrócić do rodziny?
Może Yoongi próbował popełnić samobójstwo, a po nieudanej próbie zaczął być prześladowany przez ojca, więc wyjechał?
Było tak wiele opcji, że Jung czuł jak powoli zaczyna kręcić mu się w głowie. Może pomogłaby mu wiedza o tym kto jest nadawcą wiadomości, ale nie miał już siły o tym myśleć.

Jung wyciągnął telefon i wybrał numer nieznany. Chciał to wszystko zakończyć, zapomnieć, jeśli byłaby taka konieczność. Wyjaśnić to i zapomnieć.

Od: Ja

Czy to już wszystkie sekrety?

Czekając na wiadomość wszedł w rozmowę z synem Pani Jeong. Dzień wcześniej rozmawiali o śledztwie. Wciąż niewiele wiedziano, ale podejrzewano, że kobieta była przypadkową ofiarą. Wciąż nie znano motywu sprawcy, co dodatkowo przerażało Hoseok'a. Nie chciał o tym myśleć. Naprawdę nie chciał, ale na końcu jego przepełnionego strachem umysłu pojawiła się myśl, że powinien powiadomić o wiadomościach policję, że sprawcą mógł być nieznajomy nadawca wiadomości. Może chciał ich przestraszyć, chciał go za coś ukarać, chciał pokazać, że nie zawaha się nikogo skrzywdzić. Mógł też nie mieć najmniejszego związku ze śmiercią ich najbliższej sąsiadki.

Hoseok naprawdę się bał. Strach powoli panował nad jego myślami.

Nowa wiadomość

Od: Nieznany

Tak.


_____________________
Jak tam kochani? Właśnie edytuję ostatni rozdział. Co porabiacie?
Muah muah 💕 😘
Ps: zacięło mi się zdjęcie z yoonseokiem, więc musicie zadowolić się dziś yoongim.
Lofki

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro