Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25/08/18

       W końcu nadszedł dzień, gdy Hoseok nie miał już sił, aby zmagać się z tą sytuacją samemu. Decyzja ta nie była prosta i wymagała od niego wielu godzin spędzonych nad jej słusznością, ale w końcu po ponad dwóch tygodniach męki mężczyzna postanowił, że to już jego limit. Oczywiście nie mógł wycofać się z rozmowy prowadzonej z nieznajomym, ale mógł nieco sobie ulżyć. W końcu wiele sekretów zniósł samotnie. Teraz jednak potrzebował któregoś ze swoich przyjaciół, aby poklepał go po plecach i powiedział, że wszystko będzie w porządku.

W tym celu, licząc na pocieszenie, Hoseok przeprowadził wyjątkowo dokładne przemyślenia na temat każdego z piątki najlepszych przyjaciół, jednocześnie narażając się kierownikowi, który miał wyjątkowo zły humor. Hoseok go nie lubił, a było to rzadkie zjawisko, ponieważ większość ludzi uważał za swoich dobrych znajomych. Yuhwan był uciążliwą osobą, ale na szczęście nie mieli na co dzień wiele styczności, ponieważ zwykle pracował w drugim z kin, nieco oddalonym od obecnego. Zawsze wszystkiego się czepiał, często śmierdział papierosami, co przeszkadzało brunetowi, gdy próbował skupić się na rozmowie z nim. Wszystko pożyczał, a przecież miał taki sam zestaw pracowniczy co on. Dodatkowo Jung wiedział, że trzydziestolatek niezmiernie nie lubi jego chłopaka. Było to dziwne. Jak ktoś mógł nie lubić Yoongi'ego? Niestety było to widoczne w wielu sytuacjach. Kazał mu zostawać dłużej i sprzątać sale. Wymyślał powody, aby zniechęcić ich do blondyna. Tworzył dziwne plotki, jak to, że Yoongi jest szpiegiem między  Baegjo, a innymi kinami. 

Mimo to Hoseok nie przejmował się jego uwagami i z zamyśloną miną odnotowywał sprzedaż przekąsek w ciągu dzisiejszego dnia, aby później ktoś bardziej wtajemniczony mógł to przejąć. Nie robił tego zbyt dokładnie, ale miał nadzieję, że cyfry nie mylą się za bardzo z rzeczywistością. 

Na początku Jung zastanawiał się jak powinien przeprowadzić tą rozmowę, ale szybko przeszedł na zupełnie inny temat.

" Z kim przeprowadzić tę rozmowę?"

Natychmiast skreślił Jimin'a. Podzielenie się z nim przemyśleniami na dany temat byłoby w tej chwili najrozsądniejsze, ponieważ Park był już nieco wtajemniczony w jego problem. Wiedział co się dzieje, mimo, że od ich ostatniej rozmowy nie wysłał do niego nawet krótkiego sms'a. Prawdopodobnie wciąż tego nie rozumiał lub udawał, że tak jest.

Hoseok nie miał pojęcia czy wciąż powinien mu ufać. Nie w tym aspekcie. 

Drugi kandydat nasunął się automatycznie. Taehyung, w końcu był chłopakiem Park'a. Właśnie to spowodowało, że brunet zrezygnował również z jego pomocy. Nie dość, że był partnerem Jimin'a, któremu w tej chwili nie do końca ufał, to dodatkowo oczywistym było, że o sytuacji w ciągu jednego wieczora dowiedziałaby się cała ich grupa łącznie z Yoongi'm. Hoseok nie wiedział dlaczego Kim jest takim plotkarzem, ale podejrzewał, że po prostu nie potrafił sobie poradzić samodzielnie z emocjami.

Następny poddany analizie został Namjoon, ale i on szybko został skreślony. Ostatnio on i Hoseok nie dogadywali się dobrze. Oczywiście wciąż kochali się jak bracia, ale Namjoon za bardzo martwił się o Yoongi'ego. Czuł się za niego odpowiedzialny i broniłby go jak lwica własne dziecko.

Jungkook. Kochany, wyrozumiały Jungkook, jego najmłodszy braciszek, maknae ich małej grupy. Niestety Jeon mieszkał daleko, a dodatkowo miał teraz na głowie problemy ze szkołą, ponieważ jego rodzice mieli względem niego ogromne oczekiwania. To spędzało mu sen z powiek, a Hoseok nie chciał go dodatkowo martwić własnymi problemami. 

Cały czas w głowie Jung'a pojawiało się imię Seokjin'a. Starszego brata, który zawsze dbał o wszystkich młodszych. Były plusy i minusy Kim'a, ale ostatecznie to on stał się wyborem Hoseok'a. Był najbliżej, na zapleczu, zawsze świetnie doradzał innym i umiał wysłuchać jak nikt ze znajomych Jung'a. Był jednak panikarzem, ale Hoseok liczył, że poradzi sobie z wiadomością, jaką chciał się z nim podzielić.

Wydawał się jednak najlepszą opcją. Spośród całej ich grupy Seokjin znajdował się za bezkonkurencyjnym Yoongi'm w rankingu ilości sympatii, jaką darzył ich Hoseok.

Każdy z przyjaciół był dla niego niemal równie ważny, ale to właśnie Jin był tym, który stał po jego stronie i zawsze mu pomagał, niezależnie od tego czy zadzwoni o drugiej w południe czy w nocy. 

- Jin. - Rzucił Hoseok, kiedy mężczyzna pojawił się przed jego oczami z nożyczkami, których najwyraźniej do czegoś potrzebował. 

- Co jest? - Seokjin natychmiast przystanął i obrócił się w jego kierunku. Zdawał się zmartwiony. 

- O której kończysz?

- Osiemnastej, muszę wpuścić ludzi na " Little forest".

- Pójdziemy na kawę? - Słysząc propozycję mężczyzna zmarszczył brwi i uważnie zmierzył go wzrokiem. Mogło wydawać się to podejrzane. Odkąd Yoongi wyjechał nie dało się ukryć, że Jung odrobinę odciął się od przyjaciół na rzecz depresyjnego wpatrywania się w telefon, na niezbyt wygodnej kanapie, w ich malutkim mieszkaniu. Prawdopodobnie to spowodowało, że Kim przytaknął i poprosił, aby Jung poczekał na niego przed wyjściem, ponieważ może mu się odrobinę przedłużyć.

Punktualnie o siedemnastej Hoseok zakończył swoją pracę. Jin był tym zaskoczony, ponieważ sądził, że zostają do tej samej godziny. Zasugerował nawet, żeby spotkali się jutro, ale Jung zaprzeczył i poprosił, aby tego nie przekładali. Oczywiście dał tym Jin'owi kolejny znak sugerujący, że coś się stało.

Podczas godzinnej przerwy od jakichkolwiek obowiązków Hoseok wrócił do swojego samochodu, napisał wiadomość do swojego chłopaka, który ponownie mu nie odpisywał, po czym przeciągnął się, włączył muzykę i po prostu siedział, wracając myślami do tego jak powinna wyglądać ich rozmowa. Dziesięć minut przed osiemnastą drzwi się otworzyły, a do środka wpadł Jin, trzymając w dłoni swoją torbę.

- Poprosiłem Taewoon'a, żeby mnie zastąpił. I tak nie ma wielu osób. - Wyjaśnił widząc zaskoczone spojrzenie swojego przyjaciela. Hoseok powoli przytaknął i wyjechał z parkingu. Był pewny, że Seokjin nie mógł już wytrzymać całej tej tajemnicy, bo z pewnością domyślił się, że jakaś była. Być może połączył to nawet z ich ostatnią rozmową, podczas której Jung zdradził, że ukrywa coś przed swoim chłopakiem. - Gdzie jedziemy?

- Szczerze mówiąc nie mam ochoty jechać do miasta. Możemy wypić kawę u mnie? Yoongi ma zapas. Nie zauważy, że cokolwiek zniknęło. 

- W porządku. - Odparł Jin, poprawiając w lusterku swoją fryzurę. - Słyszałem, że coś stało się waszej sąsiadce. 

- Yoongi?

- Tak. Był tym zmartwiony.

- Bardzo ją lubiliśmy. Mieszkała tuż obok nas. - Wyjaśnił Jung ostrożnie prowadząc samochód. Był zdenerwowany nadchodzącą rozmową, dlatego nie potrafił się skupić, a ostatnie, czego im brakowało to jakikolwiek wypadek. 

W mieszkaniu Hoseok'a było zimno i pusto. Samotnie, jak uznał Jin tuż na wstępie, dodając, że nic dziwnego, że tak brakuje mu Yoongi'ego. Miał rację, stwierdził Hoseok przygotowując ciepłe napoje, idealne na deszczową pogodę. Bez Min'a było za cicho. Nie było życia. Brakowało cichych uwag, czy nagłych uścisków, komplementów, kiedy mężczyzna ma lepszy dzień. Brakowało kogoś, o kogo można by się obawiać, na kim można by utrzymać swój wzrok. 

- O czym chciałeś porozmawiać?

- Jest pewna sprawa, która nie daje mi spokoju. - Rzucił Hoseok siadając na kanapie, tuż obok niewiele wyższego przyjaciela, który uważnie go słuchał. - Dostaję ostatnio dziwne wiadomości.

- Martwią cię?

- Bardzo. - Przytaknął Hoseok. Czuł się nieco niczym na sesji z psychologiem, ale lubił to w Seokjin'ie. Było w nim coś co sprawiało, że Jung potrafił mu zaufać, dlatego niewiele myśląc wyciągnął telefon i drżącą dłonią włączył rozmowę z nieznajomym. Podniósł wzrok na wpatrzonego w niego przyjaciela, po czym wrócił nim do ekranu. Nagle dopadło go zwątpienie. Bał się jego reakcji. W końcu jednak postawił wszystko na jedną kartę i podał odblokowany telefon przyjacielowi.

Seokjin trwał w ciszy, kiedy trzymał w dłoniach telefon Hoseok'a. Jego brwi były zmarszczone, a twarz odrobinę blada. Czytał wiadomości jedna po drugiej, Jung widział, jak śledzi wzrokiem tekst z coraz większym niepokojem wymalowanym na twarzy.

2 nowe wiadomości
Od: Nieznany

Zły ruch, Jung Hoseok'u.

Wiedziałeś, że Yoongi nie jest tu bezpieczny? 

__________________
Nie sprawdzone, jestem na mieście, dopiero wracam :( możecie sprawdzić.
Co tam u was? Ktoś był w kinie na najnowszym Kubusiu, ew ktoś się wybiera?
Love, lecę!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro