21/08/18
- Może ten?
- Za duży.
- A ten?
- Za mały.
- Ten?
- Zbyt drogi.
- Ten?
- Za gruby.
- Ten?
- Wolę czarną obudowę.
- Hoseok! - Krzyknął w końcu Jungkook posyłając mu gniewne spojrzenie. Jung cicho się zaśmiał nie odrywając wzroku od Namjoon'a, który przeglądał strony internetowe w poszukiwaniu informacji o tym jak technicznie powinien prezentować się idealny telewizor. Jeon widząc to westchnął i wrócił spojrzeniem na półki obstawione sprzętem AGD. Hoseok dawno nie był w takim sklepie, ale nie był zbyt podekscytowany ani zainteresowany. Chciał jak najszybciej stąd wyjść, wrócić do domu i zadzwonić do Yoongi'ego.
Seokjin nie był z nimi, ponieważ potrzebował odespać nockę w pracy. Z kolei Jimin i Taehyung pojechali odwiedzić siostrę Kim'a, która dwa miesiące temu powitała na świecie pierwszego potomka. Oczywiście ich przyjaciele starali się zyskać miano legendarnych wujków. Hoseok nie był pewny czy to możliwe. Oboje byli dość niezdarni, ale z drugiej strony mieli ogromne serca i kochali ludzi.
- A jaki Yoongi chciał?
- Powiedział, że wystarczy, żeby działał.
- Seokjin też mógłby taki być. - Westchnął Namjoon spoglądając na plakietki ustawione przy każdym telewizorze. - Zawsze musi mieć ostatnie słowo. Nawet spodni sam nie mogę kupić.
- Chce po prostu wszystkiego dopilnować. Zawsze masz jakieś wsparcie. - Rzucił Hoseok posyłając mu uśmiech. On sam chciałby czasem wybrać się na zakupy z Yoongi'm, ale jeśli ten miał wybór to wolał pozostać w łóżku, zakopany wśród cholernie ciepłej, miękkiej pościeli. Były tego plusy i minusy. Plusem było to, że czasami widząc to Hoseok rezygnował z zakupów i dołączał do niego w łóżku, ale minusem to, że jeśli czegoś naprawdę potrzebował i nie mógł z tego zrezygnować, to musiał iść sam.
- Ten wygląda dobrze.- Mruknął Jungkook wskazując na średniej wielkości, czarny, płaski telewizor. Wyglądał dobrze, na oko Jung'a. Nie znał się na tym. Był wzrokowcem, a urządzenie wyglądało nieźle.
- Technicznie też pasuje i zostanie ci reszta. Możesz kupić dziadkowi czekoladki.
- On nie lubi czekoladek. - Rzucił robiąc zdjęcie telewizora, które wysłał do swojego chłopaka. Od razu otrzymał zgodę na kupno. Nie zdziwiło go to. Wymagania Min'a zawsze były minimalne.
- On niczego nie lubi.
- Mnie kocha.
- Jesteś prawdziwym wyjątkiem. - Uznał Jungkook. Pół godziny później wpakowali karton z telewizorem do samochodu, tuż obok najmłodszego, którego zadaniem było asekurowanie sprzętu. Droga była dość długa, ponieważ wybrali sklep, który internauci polecili jako najlepszy. Niestety im bliżej byli centrum miasta tym większy korek ich spotykał.
- Dlaczego tak nagle wyjechał? - Zapytał Namjoon siedzący na miejscu pasażera. Pił mrożoną kawę narzekając co kilka minut na palące, letnie słońce, które znajdowało się wysoko na niebie. Prawdziwe lato w końcu się rozpoczęło. Z jednej strony Hoseok się cieszył, ale z drugiej wiedział, że Min musi być niezadowolony. Był podobny do Namjoon'a. Uważał, że promienie słoneczne nieprzyjemnie palą jego skórę. Prawdopodobnie zamierzał spędzić cały dzień w domu. Hoseok był pewny, że rodzice będą na niego narzekać. Yoongi lubił pracować, ale nie w taką pogodę. Ku zaskoczeniu Jung'a zawsze był pierwszy, aby pomóc innym. Na początku Hoseok uznał to za kochane, ale później zauważył, ze to po prostu duma Yoongi'ego i chęć pokazania innym, że nikt nie zrobi tego lepiej od niego, czymkolwiek było powierzone mu zadanie.
- Właśnie, dlaczego? - Dopytywał Jungkook grając w jakąś muzyczną grę na telefonie. On tak samo jak Jung postawił na shake. Co prawda w przeciwieństwie do Hoseok'a całkiem lubił kawę, ale nie tą mrożoną, a na gorącą było dużo za ciepło.
- Ponoć jego ojciec źle się czuje. - Odparł Hoseok nie patrząc w ich stronę.
- Ponoć?
- Ostatnio... Mam wrażenie, że Yoongi mnie okłamuje. - Mruknął przegryzając policzek od wewnątrz. W samochodzie zapadła cisza, ponieważ dwójka pozostałych mężczyzn potrzebowała chwili na przetrawienie informacji, którą zostali obdarowani. Pierwszy odezwał się Jungkook.
- Okłamuje? O czym ty gadasz?
- Plącze się, kiedy proszę go o wyjaśnienie czegoś, nie o wszystkim chce rozmawiać i... Jest ktoś, kto powiedział mi, że Yoonie mnie okłamuje.
- Kto taki?
- To nieistotne. - Westchnął. To samo zrobił Jeon, wciskając ciało w oparcie fotela. Hoseok liczył na rozmowę z Namjoon'em, który znał Yoongi'ego najdłużej z ich trójki, ale mężczyzna jak na złość milczał wbijając wzrok za okno.
- Słabo. - Rzucił najmłodszy. - Rozmawiałeś z nim o tym?
- Nie wiem jak. Głupio mi. Mam zapytać czy mnie oszukuje? Przecież mu ufam.
- Chyba nie do końca. - Wtrącił Namjoon obracając się w jego stronę z dość poważnym wyrazem twarzy. - Gdybyś mu ufał nie podejrzewałbyś go o oszustwo. - Jego głos był chłodny, a sam mężczyzna zdawał się być złym, że Hoseok mógłby chociażby o czymś takim pomyśleć. - Wierzysz innym ludziom, nie Yoongi'emu.
Hoseok poczuł się źle. Kochał Yoongi'ego na zabój i naprawdę mu ufał. Miał po prostu podstawę do tego, aby podejrzewać go o kłamstwa. Ostatnie jego zachowania jasno wskazywały na to, że nie o wszystkim mu mówi.
Może po prostu Hoseok nie powinien tego wiedzieć?
Był jego chłopakiem, chciał spędzić z nim resztę życia, ale nawet Kim zauważył niedawno, że i on ma sekrety przed Min'em, że nie o wszystkim mu mówi. Niektóre tematy były po prostu łatwe do pominięcia. Nie było okazji o wszystkim rozmawiać, a nie i z każdym tematem czuli się dobrze.
Byli tylko ludźmi, mieli wady i mogli odczuwać niepewność.
- Masz rację, powinienem bardziej mu ufać.
- Właśnie. - Mruknął Namjoon zabierając swój telefon, kiedy znaleźli się na parkingu w okolicy jego miejsca zamieszkania. - Przemyśl to, Hoseok. Zdecyduj się komu ufasz bardziej. - Rzucił, po czym wyszedł z samochodu. Hoseok przez chwilę obserwował jak znika za rogiem okolicznego bloku.
W końcu westchnął i spojrzał w stronę drzwi. Jungkook postanowił przesiąść się na przednie siedzenie, po ułożeniu telewizora w bezpieczny sposób.
Wyjechał z parkingu zanim młodszy zdążył zapiąć pasy. Obiecał wcześniej, że w zamian za pomoc odwiezie go na dworzec. Mieszkał kilka stacji dalej.
- Hoseok?
- Hm?
- Nie przejmuj się tym. Masz prawo się nim przejmować. - Zapewnił młodszy, a on delikatnie się uśmiechnął. To miłe, że próbował go pocieszyć. - Może porozmawiaj z Jimin'em? Zna go najdłużej.
Hoseok aż otworzył szerzej oczy. Cholera. Jak mógł wcześniej na to nie wpaść?
Yoongi coś ukrywał.
A Jimin jako jedyny dobrze znał prawdę, ponieważ to on zawsze był u jego boku.
Nowa wiadomość
od: Nieznany
Starszy Min nienawidzi Yoongi'ego.
--------------------
Znowu ciężki dzień, mam już dość :(
Co tam nowego u was?
Buziaki, kocham, muah 💕
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro